-
no to puśćmy tamten smutny wątek w zapomnienie
1 dzień zawsze jest trudny, ja dzisiaj mam 3 całkiem bez wpadek. nie licze kalorii, jem gdy zaczynam odczuwać głód, chcę się tego nauczyć i na zawsze skońzyć z dietami!!! niech moje odchudzanie trwa długo, ale niech będzie efektywne, blagam...będzie!!
-
Hmmm xixatushka69, to może okazać się dobrym pomysłem to nieliczenie kcal..tylko czy np nie łatwo będzie sie w tym zagubić? Sama się nad tym zastanawiałam ale chyba narazie zostanę przy kcal. Ale jeśli nie będzie rezultaty to przerzucę się na nieliczenie. Liczenie kcal stało się chyba moim hobby, robię to nie przerwanie od 7 lat
-
Xixa ja na razie licze bo mnie to jedbak jakos trzyma w granicach zdrowych dawek jedzenia....
buzka
-
Witam Wszystkich bardzo SERDECZNIE
Magi - dzięki za wsparcie, słowa otuchy..na pewno zajrze na Twój wątek bo z pewnością dodasz mi motywacji swoimi osiagnięciami.
Co do podłoża psychiczego wielkiego obżarstwa - to wiem....ze u mnie problemem sa emocje, ktore czesto uspakajam jedząc Wiem, że to marny sposób...bo problemów zamiast od jedzenia ubyc do ich przybywa w postaci kilogramów. Tak więc żadan mądra to metoda...ale w końcu jako kobietom, zdarza nam się zachowywać irracjonalnie Obyśmy wreszcie raz a dobrze zmądrzały!!!!!
Optymistko - fajnie, że poczułaś tu pozytywną energie...mam nadzieje, że starczy jej na długo, i że Ty przyłaczysz sie do tego, aby tę dobra aurę do odchudzaniua tu wytwarzać. Wspólnie musimy osiągnąc swój cel
Agabie - witam mocno..tamten wątek był może ok, ale wstyd mi było na nim po raz kolejny podejmować próbę...pomyślałm, że nowy watek bardziej mnie zmotywuje....tamtego sie wstydze.....najchętniej bym go wykasowała
Chcę zeby było wiesz tabula rasa...zaczynam od nowa, bez obciążeń typu..."znowu się odchudzam"...z odchudzaniem powinno być jak z miłością, która ponoć zawsze jest jak pierwsza, hehe (przynajmniej wg słów pewnej starej pisoenki)
A dziś Moje Miłe Drugi Dzien Boju
sniadanieŁ
1,5 sykalnki mleka 200 kcal
3 lyzki musli 100 kcal
Obiad
danie z piersi kurczaka gotowanej + warzywa na patelnie pol opakowania+ogorki ok.350 kcal
Wczoraj bylo idealnie 1000 kcal plus godzina rowerkowania.
pozdrowionka
-
Witaj Joan :P wpadłajesteś na dobrej drodze do sukcesum zobaczyć jak Ci idzie i gratuluję i własnie najgorsze jest to że zajadamy stresy nawet nie wiem jaki byłby idealny sposób aby temu zapobiec ja staram się opanowywać i jak się wkurzę to ćwiczę albo wychodze z domu na spacer albo po prostu idę spać i nie odwiedzam kuchni :P pozdraiwma i trzymam kciuki napewno się uda :P
-
Tak Magi...często się zdaje, że jak zjem ten kawał czekolady to humor mi sie poprawi...a on poprawia się na małą chwile..by póżniej załapać doła dodatkowego z powodu przejedzenia...to trzeba zwalaczać, choc przestałam się łudzić, że można to zwalczyc w łatwy sposób. Myśle, że to walka samej ze sobą..tak jak przy rzucaniu palenia. Cięzko ale warto.
Czuć się lekko, smakuje lepiej niż wszystkie pyszności tego świata
Mały bilans poobiedni:na kolacje zjadłam ok 330 kcal (jogurt, banan, wafle ryżowe, łyżka musli) - wyszło 1110 kcal (z całego dnia )
plus godzina rowerkowania (i 200 brzuszków).
Zaczynam się z powrotem "wkręcać" w dietke
-
No Joan super :P jesteś na dobrej drodze :P mój bilans dzienny też już zakończyłam a na kolację zjadłam sałatkę grecką i na tym koniec :P brawo a z tymi atakami sobie damy radę co
-
DAMY!!!!!!!!
W taki zacnym "sukcesowym" towarzystwie jak Ty ja na pewno dam rade się z tym uporać. widze, że musze się gać do czytania m.in. Twojego pamiętnika......bardzo pozytywny!!!!!!!! i motywujący
-
Witam w TRZECIM dniu zmagań z tłuszczykiem, którego mamy zamiar się pozbyć raz a dobrze
Śmieje sie do Was moi mili, ale dzień mam troche pod górkę. W pracy nerwy mi zszarpali...a i w ogóle jakas zła chodze..pełnia księżyca jest i mnie nosi
Poza tym szykuje się rewolucja mojego życia...za tydzień przeprowadzka nad morze...jutro ostatni dzień w pracy...dobrze, że postanowiłam się odchudzać , bo pewnie jadłabym jak szalona z nerwów i stresów przed tym wszystkim
Dietka dziś Ok..zaczynam już czuć sie pomalutku coraz lżej
pozdrawiam i proszę o jakieś miłe slówko wsparcia!! halo!!!
-
Hej :P no dobrze Ci idzie i ta przeprowadzka nad morze a skąd teraz pochodzisz bo nie wiem gdzie jest ta Twoja miejscowość to czeka Cie faktycznie prawdziwa rewolucja ale dasz radę :P troszku bedzie ciężko bo ja dwa lata temu się przeprowadziłam ze Szczecinka -pomorze do Bydgoszczy i tez nowa praca, nowi ludzie nowe mieszkanie i udało sie pamiętam że wtedy dużo schudłam bo trzeba było wyremontować mieszkanko i w ogóle :P trzymam kciuki :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki