Strona 12 z 15 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 141

Wątek: Pomóżcie bo sama nie daje rady:(

  1. #111
    budyniek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-10-2006
    Mieszka w
    Opoczno
    Posty
    23

    Domyślnie

    Ja osobiscie nie wierze w "diety cud" wiec poczytam o tej 1200 kg ale czy trzeba sie trzymac tycg przepisow, Jak sie przyrzadza niektore danie-sa przepisy a necie??

  2. #112
    Guest

    Domyślnie

    nie, nie trzeba poprostu liczysz kcal wszystkiego co jesz dziennie możesz zjeść 1200 kcal i ani kcal więcej ja ejstem na tysiaczku

  3. #113
    milcia1301 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj
    budyniek
    ja też mam słabą wolę i jak sie pokłóce z chłopakiem to tez wcianm czkolade albo coś słodkieg bo to poprawia humor
    Zgadzam się z malutką że dietka 1200 będzie idealna ja sama tak zaczynałąm i do tego myślę, że jak masz czas to poćwiczyć trosze by sie przydało do czego ja do tej pory jakoś nie mogę się przyzwyczaić alb poprostu mi się nie chce :P
    Trzymam za ciebie mocno kciuki i powodzenia

  4. #114
    Guest

    Domyślnie

    jak Ci milciu idzie

  5. #115
    milcia1301 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj malutka
    no ja dzisiaj ładnie zaliczyłam dzionek bo tyko 966kcal i spalone 650 także jest ok super super tylko ta głupia waga coś sie ruszyć nie chce
    chyba rzez niedziele i spobote nie będe liczyłą kcal bo często przekraczam 1000 ale nie dużo góra do 1 400 mam przynajmniej taką nadzieje no w sobote było nieźle gorzej wczoraj jak się dorwałąm do ciasteczek i jestem sama złą na siebie no ale trudno było minęło ważne że teraz jest dobrze i tak ma zostać tylko ta głupia waga cholera zważe się w środe może akurat cosik spadło

  6. #116
    Guest

    Domyślnie

    dzisiaj pięknie sobie podziłaś

    wczoraj bylo mineło i poszło w niepamięć

    trzymam kciuki za spadek wagi napewno spadnie

  7. #117
    milcia1301 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzisiaj okropny dzień jak i wczoraj zjadłam wczoraj duże loody z bita śmietaną i polewą i bananami , obiadek duży słodkiego troche ba co ja gadam troche i jest mi wstyd dzisiaj rano wchodze na wage i jest 60 i co ja mam teraz zrobić tak mi fajnie szło i kurde normalnie załąmka dzisiaj też wpieprzam co popadnie zaraz mnie szlak trafi jestem złą smutna i nc mi się nie chce
    wpadne tu jutro może coś wymyśle na ten zły humorek

  8. #118
    Guest

    Domyślnie

    milcia nie przejmuj sie każdemu zdarzaja się gorsze dni i chwile załamania

    znam jedno lekarstwo przestań jeść w takich ilościach rozumiemy się bo po cholercie wciśniesz w siebie jeszcze paczke lodów żeby być grubsza będziesz zasycona chwile a za godzine co bedzie pustka ? smutek ? i znów bedziesz jadła

    weź sie w garść wierze w Ciebie

  9. #119
    xpxpxpxp jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    dokładnie po to tu jestesmy kazdy z nas ma ten sam problem wiec motywacja jest tutaj kluczowa rolą wiele osub osiagneło sukcesy dzieki własnie takim wypowiedzia wszystkim nam sie uda trzeba tylko wierzyc

  10. #120
    dodziaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam...
    Jestem tutaj nowa bo zawsze pisałam w SKUKCESY W ODCHUDZANIU lecz od jakiegos czasu wogole nie mam czasu na forum i wlasnie od momentu przerwy w pisaniu zaczely sie moje problemy... Przyszla szkoła, wiecej obowiązków a z nia jesien, coraz krótszy dzien nic sie nie chce i co z tym idzie... wzorst wagi!!! Wazylam z poczatkiem września 55kg a teraz... 58.5!!! Idzie sie normalnie załamac...(( Cały cazs porbuje się wziaśc od nowa za siebie ale jakos mi to nei wychodzi... Ciagle mowie sobie "OD JUTRA, OD JUTRA... Ograniczam slodycze, mniejsze posilki itp itd" ale nic mi z tego nie wychodzi(( Rok temu gdy zaczynałam walke z waga wazylam 68kg i teraz ciagle leci mi w gore boje sie o jojo... choc nie chudlam szybko, wrecz te zaledwie 10kg w rok to jest malutko... Qrde jak aj sie mam zmobilizowac zeby z powrotem dobic to tych 55 bo zle sie czuje w swoim ciele, a mi chodzi najbardziej o to zeby sie dobrze ze soba czuc a nie o to by wygladac jakos rewelacyjnie, bo jesli bym tego chciala to bym musiala warzyc ponizej 50, bo mam zaledwie 160cm wzrostu...wiec kurdupelek ze mnie...((
    Pomozcie mi!!! Nie umiem znalezc w sobie tyle samozaparcia i silnej woli by od nowa wziasc sie za siebie!!! Powiedzcie mi prosze co Was mobilizuje i czy trudno Wam jest pokonac słabosci, aha i jak dlugo jestescie juz na diecie.
    Podtrzymajcie mnie na duchu prosze, bo jak nie to sie załamie juz doszczetnie:P...((((
    Pozdrowki...))

Strona 12 z 15 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •