udanego kolejnego dnia Ci życzę )))
No dziewczynki miło że pamiętacie.
Miałam być wieczorkiem ale jeden oblegał syn a drugi mąż chyba sobie 3 kupie hihihihihi.
Jarominko bardzo dziękuje za pamięć i za to, że zaglądasz mimo iż się nie odchudzasz.
No mala25 ide zobaczyć co ty powyprawiałas ostatnio.
No i moja kolejnapróbka!!
Wiesz ja przez weekend też miałam problemy. Te imprezy mnie wykańczają. Ale najważniejsze to to że dziś było mniej niż 59 kg ale nic nie zmieniam nich tech magiczny kilogram się utrwali.
A co ilości jedzenia to chyba wczoraj jakoś tak wyszło ponieważ staram się utzymywać wyższą ilość kalorii. Po prostu przez to że niczego sobie nie odmawiam to mój organizm nie rzuca się na żarcie a wczoraj miałam mniejszy apetyt. Brzuszków też nie zaliczyłam wczoraj bo przyszłam po 22 z pracy i zanim zrobiałam domowie obowiązki to padłam. Może za chwilkę jak odprowadze niunie do szkoły do poćwiczę.
Hej Gwiazdko
Jak dzis mija Ci dzionek?
Fajnie że ćwiczysz, na pewno pomoze ci to schudnąc bo ja to z cwiczeniami zawsze problem mialam, tylko a6w ćwiczylam porzadnie, aż 7 poty wylewalam
Gwiazdko czy znasz coś skuteczniejszego "na potem" niż Fissan, jak masz cos sprawdzonego to prosze podaj mi nazwe i mniej więcej cene ok?
Ide Jarominko do Ciebie odpisać
W moim menu dziś było:
- kanapeczka + odrobina masła+ pomidor,
- 2 naleśniki z serem
- galareta mała drobiowa własnoręcznie robiona na bulionie + kanapeczka bez masełka
- i mała paczka petitkó = ok.260 kalori
Skonczyłam przed 18 niby dużo tego było ale zliczyłam zważyłam i nie przeszło 1500
No kolejnapróbko towarzyszko opuszczasz mnie cosik. Czyzbyś straciła zapał
Gwiazdeczko- jestem jeszcze w pracy
padam juz na rylko i zaraz sie zwijam..
mam taaaaaaaaaka ochote na smakolyki...
a w domku cos by sie nawet znalazlo do schrupania [/b]
No ja wczoraj ładnie skończyłam dzień choć kurcze nie ćwiczyłam.
Znowu wróciłam z pracy przed 22 i zanim się odrobiłam to było późno.
A przeciez mojego skarba też muszę utulić.
Idę sobie robić śniadanko
smacznego śniadanka
ja to Was podziwiam z tymi ćiwczeniami - kiedy Ty kobieto znajdujesz na to czas?????
Ja to chodzę od kilku dni jak śnieta ryba - i nwetw już mam w domu balagan!!!!! - co nawet jakoś przestało mi przeszkadzać ))))
miłego dnia
[/img][/url]
widze, ze Gwiazdeczka nie ma czasu tutaj zagladac.. ale moze to i lepiej. wyniki masz super, a czasami trzeba najzyczajniej w swiecie odpoczac troche od mysli o odchudzaniu.
zaliczylam wczoraj kompulsywne zarelko, ale nic- idziemy dalej, ze spuszczona glowa, ale idziemy...
Jestem Kolejnapróbko i nie mam zamiaru opuszczać nas bo boję się zaczynać wszystko od nowa. Nie przejmuję się chwilowymi słabościami. Liczy się efekt końcowy!! Może będzie później ALE BĘDZIE!!!! I WIEM ŻE ZE MNĄ WYTRWASZ.
Mam problem z kompem bo w pracy mogę cosik napisac pod warunkiem że mam odrobinkę czasu natomiast w domu albo mam oblężenie kompa albo odrabiamy zadania z dziećmi. A TO JEST OGROMNIE STRESUJĄCE WIERZ MI!!!!
Awantury rzucanie zeszytami, wogóle mi się syn nie chce uczyć on ma swoją wizję świata a ja nie to że chce żeby miał super oceny. Ja tylko sie martwię żeby nie zarwał jakiegoś roku. Jeju!!!!
Wczoraj do południa bardzo mało zjadłam bo dużo pracy miałam, ale jak przyszłam do domu ok. 18 to zrobiłam rodzince cheesburgery...... mniam mnia.
Oczywiście że zjadłam. No i niestety było już przed 19
A teraz herbatka ziołowa Vitax "Sekret Piękna" . Jakoś polubiłam te herbatki i zabijają głód.
Mam nadzieje że wpadne później.
Pozdrawiam.
Aha Mala25 no własnie mam problem z wygospodarowaniem czasu na sporcik żadko mi wychodzi jak sobie zaplanuje. Mój dzień zaczyna się zawsze od 6 rano a kończy najczęściej o 1 w nocy. Dla mnie dzień musiały trwać ociupinke dłużej żeby ze wszytkim zdążyć
Cześc gwiazdko
Widze, ze masz bardzo bojowego syna skoro rzuca, zeszytami. Hmm do której klasy chodzi? pewnie juz to pisalas, ale ja tak z doskoku Cie czytam
Twoje chessburgery musialy być pyszniutkie, wprawdze z dietka to nie ma nic wspólnego, ale raz kozie śmierc Nie mozna sobie wszystkiego odmawaiac
Życze milego dnia
Zakładki