Wątek: 100 dni wojny z kilogramami- część II

Trzymamy się!!!
Ofielio, z Tobą napewno będzie nam raźniej!
Jutro wpiszę wam wagę i wymiary po 13. dziś mam 13 dzień i postanowiłam się nie ważyć jeszcze do jutra.
Ja też odchudzam sie dla siebie ( no, i dla kostiumu kąpielowego w lecie)
Od jutra 800-1000 kcal, ale zgodnie z Montignac, potem nie będę liczyć, tylko boję się jeśc za dużo od razu po 13, bopję się jo-jo
DZIEWCZYNY ZMUSCIE MNIE DO ĆWICZEŃ!!!!!!!!! JAK WY TO ROBICIE? ROZPACZ Z TYM MOIM LENISTWEM
Waszka

witam Was kochaniutkie ja tylko na sekundke chcialam podzielic sie i smutkiem i radoscia bo jest mi tak zle na sercu ze ojejjjjjjj ;( dzis rano dowiedzialam sie ze 'nie mam juz prababci" a to taka Kochana Osoba byla chlip
a radosc chyba juz nie ma dzis takiego znaczenia ... wczoraj stanelam na wage i waze 54 kg z 60 spodnie wisza wszystko wisi heh

Zycze Wam duzo radosci sukcesow i wszystkiego naj naj

P.S Dzieki Enne za slowka skierowane do mnie gdzies tam u gory

pozdrawiam

Oliwkaaaaa

Oliwka, jesteśmy z Tobą. Trzymaj się cieplutko!

Buziaczek, Oliwko, trzymaj się

Miałam poczekać do jutra, ale się nie udało.
Zważyłam się. 58 kg. Czyli schudłam około 4 kg na trzynastce! A oto imme wymiary:
Wzrost 163
biust był 100 jest 98
Talia było 72jest 70
Biodra było 96 jest 95
Udo 55 bez zmian
Coraz lepiej, najbardziej zależy mi na talii
Waszka

nie chce Wam smecic wiec tylko podziekuje za mile slowa DZIEKUJE i jednoczesnie zycze Wam DUZOOOOO SZCZESCIA w zyciu !!!!

pozdrawiam

Oliwkaaaaa

Moj drugi dzien 13stki minal programowo
Naskrobe cos wiecej jutro na informatyce no i sie zwaze...pewnie bedzie jakies 74 ale tez dobrze
Pozdrawiam
Tiarka

Tiarka, Cieszę się, że 13 Ci idzie...
Wiecie co odkryłam? mamy faceta na stonie - Post Tłuścioch ")))
Chyba mamy tu mało chłopów
Waszka

A wiec tak ... Ja jak zwykle sie najadlam ...- too normalka!!!
TYLKO ŻE NIE WIEM DLACZEGO???? PRZECIEŻ OBZERANIE SIE DO BOLU MNIE KRZYWDZI !!! A ja przy najmniejszych nerwach zucam sie na zarcie jak jakaś opetana...
DZIEWCZYNY POWIEDZCIE MI WHY???

Hej, hej!
Dzisiaj byłam w Pizzy Hut. Ale nie , nie obżarłam się jak świnka, tylko zjadłam sałatkę. I wcale mnie nie interesowało, że wszyscy obok pałaszują pizzę. Czuję, że panuję nad swoim łakomstwem, ale to chyba tylko dlatego, że widzę efekty diety i ćwiczeń i nie chcę tego zmarnować.
Poza tą sałatką dzisiaj zjadłam kanapkę z białym serem i dżemem, dwie pomarańcze, jabłko i troszeczkę chrupków nachos (ale tylko troszkę). I wypiłam kubusia. Poza tym jak co dzień - pu-erh, woda, herbatka cynamonowa.
W ramach tzw. kultury fizycznej zaliczyłam godzinę ćwiczeń typu abt (brzuch, uda, pośladki).
W sumie nie tak źle, ale mogłoby nie być tych nachos...
NIc to, ide spać i życzę samych słodkich snów!
Buziaki!
Camille