-
I jak mija dzionek?CZekam na relacje
-
dzionek minal jak z bicza trzasnal...
na przeciwko uniwersytetu byl pozar wiec odwolali zajecia.... hurra.... oczywiscie z powodu zajec a nie pozaru
dietkowo tez w sumie dobrze chociaz nie potrzebnie wlazlam do sklepu i mi sie baklawy zachcialo. az moge sobie wyobrazic jej smak na jezyku. ale nie zgrzeszylam! trzymam sie dzielnie i jestem az dumna z siebie... bo tak mi sie chce...
duzo ruchu za to dzisiaj bylo: dzien 3 6W, 300 brzuszkow, cwiczenia na nozki (pieski mojej mamusi) i caly dzien na nogach + KUPILAM SKAKANKE!!!
A co u Ciebie Elfiku? Jak tam dietka? Sukcesy...?
-
hej padfot
Odnalazlam Twoj wateczek.
Widze ze wspaniale sobie radzisz...Kilogramki same uciekaja. Oby tak dalej!.
Nie zazdroszcze Ci tak z dala od rodzinki,ale coz, nie takie rzeczy czlowiek przechodzil.
Trzymam za Ciebie kciuki .
Buziaki!
tusia
-
sama sobie nie zazdroszcze... tesknie za moja mamusia
dziekuje za wizyte TUSSSIACZKU. nie bede pytac jak ci idzie odchudzanie bo zaraz zajrze na twoj wateczek i sama sie dowiem
-
hej hej dziewczynki!
ale ja wam zazdroooooszcze!!! ze mnie to jest taki łosiek ze niby nie przekroczylam 1000 dzis, ale czuje sie jakos nie za dobrze.... nie wiem czemu ale mam obsesje, ze jesli bede jesc to nie schudne, a jedyna skuteczna dieta to glodowka(( buu
w kazdym razie powodzenia jutro...a ja dzis mam jeszcze caaaly wieczor przed soba, oj mam tylko nadzieje ze nie skusze sie na zadne snacks... ktorych jest w domu pod dostatkiem!
-
padfoot:
prosze sie nei smutac!. Wie mze tesknisz ale pomysl ze niedlugo bedziesz blisko rodziny.
Trzymaj sie cieplo i prosze sie usmiechac!.
Nie ma czasu na smutaski!.
tusia.
-
kamiLALA jak ja dobrze cie rozumiem... tez mam ta obsesje... coz... czlowiek uczy sie na bledach wiec my tez sie nauczymy ^_^
usciski
TUSSSIA dziekuje za dobre slowo. na razie rodzine mam wirtualnie no i wirtualnie mam was :P . jak ci mija dzien. juz do weekendu blisko- a wiadomo- weekend diety najwiekszy wrog.
-
padfoot: wekend bedzie ciezki z racji tego zeprzyjezdza rodzinka. No coz...bede liczyc kalorie. Nic innego mi nie pozostaje. Mam straszna ochote na 'cos' z czosnkiem i serem. Mniam
tusia
-
ohh... rodzina. ciasta, kawa z mleczkiem i cukrem... i moze jeszcze obiad razem... ciezka sprawa. licz kalorie i odmawiaj z usmiechem .
o czosnek w diecie to jeszcze nie tak trudno ale ser... a pewnie jeszcze ten topiony na goraco... mmm... ja mam slabosc do serow wiec na diecie totalnie je wykluczam, bo wiem ze nie dam rady sie od nich oderwac jak juz zaczne ...
-
No pieknie-gratuluje silnej woli Ja tez mam słabosc do serów-kazdych mniaaammmm i tez wole sie ograniczac,a raczej zrezygnowac.Bo w przypadku serow jak zaczne to konca nie widac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki