-
[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
to ja
tutaj - 85kg
mój cel - 65kg
-
witaj Moniko
Sliczną masz córeczkę
Powiem ci szczerze ,że wcale nie wyglądasz na 85kg
A pozatym to podziwiam ze te brzuszki....ja naraz mogę zrobić 10 ...
Wpisuj sobie tutaj co zjadłaś...strasznie mnie ciekawi jak wygląda twoje menu..., bo jak dotąd jesteś pierwszą osobą z takim problem jaka spotkałam.
Zyczę wytrwałości, niebawem cię znowu odwiedzę
-
dziękuję dziękuję i nie zaprzeczę, że córeczkę mam śliczną. pochwalę sie kiedyś całą trójką, bo mam super dzieciaki i na dodatek nie chcą, żeby mama chudła, bo jest piękna i ...mięciutka i cieplutka , ale do ćwiczeń mnie gonią, bo ćwiczą razem ze mną
a moje menu:
-śniadanie- wasa z ziel.ogórkiem i pomidorkiem, kawa czarna, gorzka
-II śniadanie- jabłko
-zielona lub czerwona herbata między IIśniadaniem a obiadem
-obiad- zupa z warzywami (bez ziemniaka) lub IIdanie- 1 ziemniak, chude mięsko pieczone najczęściej w folii, surówki lub po prostu pół porcji lekkiego dania
-podwieczorek- między 16.00-17.00- jabłko, surówki, kawusia
-kolacja!!!- po 21.00- 20 brzuszków i 10-15 min. skakanka
tak zazwyczaj wygląda mój dzień z dietką. oczywiście mnóstwo sportu typu: prasowanie, sprzątanie, podnoszenie 9kg już córeczki, itp. itd
już nie chodzi o to, że mi się nie chce, ale podoba mi się taki aktywny tryb życia i charakter odżywiania - przyzwyczaiłam się. i może nie chudnę, ale czuję się rewelacyjnie i jak się ostatnio okazało jestem sprawniejsza fizycznie od niejednej ,,laski,,
polecam zdrowy tryb życia!!!!!!!!!
-
hej!
To fajnie ,że jesteś aktywna...to pomagai sprawia ,że ma sie lepszy humor...a tobie chyba tego nie brakuje
Ja przed chwilą wróciłam z basenu...ciesze się niezmiernie ,bo uwielbiam pływać...a do tego ta forma ćwiczeń mi najbardziej odpowiada....osobiście nie cierpię ćwiczyć w domu
A menu faktycznie lekkie...trzymaj tak dalej ...
Trzymam kciuki abyś jak najszybciej przesuneła suwaczek.Pa
-
Witam Przez dwa miesiące codziennie ćwiczyłam 1,5 - 2 godziny oraz dietowałam (ok. 1000 do 1500 kcal). Przez ten czas moja waga spadła zaledwie o 2 kg!!!! Chodziłam załamana, pocieszał mnie jedyny fakt, że w obwodach gubiłam cm, lecz waga mnie niepokoiła. Załamywałam się, byłam zła, chciałam rzucić dietę w diabli. Nagle w ciągu trzech tygodni spadłam na wadze 5 kg!! Teraz reguralnie spadam o 1 kg w ciągu 2 tygodni.
Więc się nie poddawaj, jeżeli waga będzie stała to mierz sobie obwody i powtarzaj sobie, że jeszcze pare tygodni i w końcu waga ruszy w dół.
Ciało walczy jak może, żeby obronić nasz tłuszczyk przed spaleniem, ale my się nie damy!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
witam Cię Fizyczka
może to głupio zabrzmi, ale cieszę się, że masz, a raczej miałaś podobny problem, bo wiem, że nie jestem jakimś wybrykiem natury, tylko są też inni o podobnych problemach. jest nas pewnie więcej tylko poprostu o tym nie wiemy
dodałaś mi otuchy,że hej. normalnie się uśmiechnęłam jak przeczytałam o Twoim sukcesie
pimpku Tobie to zazdroszczę w tym momencie baseniku, normalnie mi się marzy
nie chcę zawieść siebie, no i Was, bo każdy tu liczy na każdego, a te wasze tickerki????? normalnie szok jak wam fajnie idzie, dlatego też się nie zniechęcam
miłego dnia
-
Hej Monika! Wszyscy odchudzający się w sposób normalny (tj. nie na jakiś super dietach cud) mają ten problem. W chwilach załamania wertowałam fora i znalazłam dużo postów dziewczyn, których waga stała, pomimo diety i ćwiczeń. Ponoć jest tak, że jak zaczynamy ćwiczyć, to rozwijają się mięśnie. Mięśnie maja mniejszą objętość niż tłuszczyk, ale więcej ważą. Dlatego gubimy cm w biodrach lub w talii a wskazówka wagi stoi.
Czytałam w książce o kaloriach, że orgamizm tak też reaguje na odchudzanie. Najpierw tracimy szybko ok. 2 kg (główne w postaci wody albo zawartości jelit). Następnnie waga stoi, bo organizm przyzwyczaja się do nowej, niekorzystnej dla niego sytuacji (przecież chcemy się pozbyć drogocennych zapasów). Po tym okresie jest skok w dół. Dalej waga spokojnie sobie spada i po jakimś czasie znowu stoi, bo znowu organizm broni się i się przyzwyczaja do nowej budowy ciała. I znowu skok i cały cykl się powtarza... Takie przestoje na wadze mogą trwać nawet miesiąc i pojawiać się kilka razy podczas całej diety!! Wtedy metabolizm jest bardzo powolny. Wszystko co zjemy jest magazynowane i wykorzystywane w organiźmie. Dlaego najgorszą rzeczą jest zaprzestanie diety w momencie zastoju wagi. Jeżeli porzucimy dietę i zaczniemy "normalnie" jeść to wszystko jest odkładane na bioderkach
W chwilach zastoju i mojej słabości powtarzam sobie, ze już tylę czasu walczę i już tyle dokonałam, że tym razem muszę dotrwać do końca i nie zmarnować tych straconych kilogramów. W chwilach bardzo wielkiej słabości, kiedy mi się bardzo nie chce ćwiczyć, obiecuję sobie "ok. jeszcze 2 tyg. i jak waga nie drgnie, to wtedy rzucę wszystko w diabli". Przez te 2 tyg. zawsze się coś dzieje i humor powraca No i trzeba przyznać racje, że po ćwiczeniach dobrze się czuję, jak po saunie... taka lekka. Bardzo chciałabym na moje 30-te urodziny iść do sklepu i kupić sobie spodnie, które mi się podobają, a nie w które się tylko mieszczę Może mam szansę, bo zostały mi jeszcze 3 miesiące.
Ale widzę, że u Ciebie nie jest tak źle i waga spada. Zobaczysz, jak będziesz już niedługo zmieniała sobie suwaczek regularnie To jest przyjemne uczucie
Pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
no no Fizyczko, niezły wykładzik mi tu zrobiłaś , ale wiem o co chodzi w tym wszystkim. ja raczej nie mam chwil słabości, lubię lekkie jedzonka i lubię ćwiczyć, także nie sprawia mi to jakiegoś większego problemu; poprostu martwiłam się, że ta moja waga się nie zmniejsza, a i cm też nie ubywa, ale czuję się lekko i elastycznie i mam więcej energii.
a o Ciebie się nie martwię, do 30-stki te wypracowane 61kg napewno już będziesz miała i kupisz sobie spodnie jakie tylko zapragniesz ( ja też chcę mniejsze spodnie ) odchudzanko pięknie Ci idzie, a na dodatek trzymam za Ciebie b. mocno kciuki.
ja staram się ze wszystkich sił już jako tako wyglądać na sylwka, w marcu mam roczek mojej córeczki, a w maju dwójka moich starszych dzieci idzie do komunii, więc pracuję nad tym dla całej naszej rodzinki, bo wiesz sama, że szybciej znajdzie się fajny ciuch w mniejszym rozmiarze, a i figurka też musi być odpowiednia
zostało nam jeszcze trochę czasu, PODOŁAMY!!!!
-
Nie miało to zabrzmieć jak wykład Może to moje jakies skrzywienie, że się tak rozpisałam. Zazdroszczę Tobie, że nie masz chwil słabości Ja mam strasznie często...jak zobaczę ciasto... zwłaszcza, że sama lubię piec.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
no wiesz Fizyczka, ja też skuszę się czasem na jakąś słodycz to wtedy zawsze świadomie, bo zjem wtedy maleńki kawałek i wtedy też odmawiam sobie już reszty za słodkościami to raczej nie przepadam, ale takie swojskie ciacho mmmmm pycha
dziś to zjadłam kromkę ciemnego chlebka light z ziarnami z ogórkiem i pomidorkiem, i kawusię do tego, po 11.00 zjem z 1-2 jabłka, potem herbatka czerwona,a na obiad szykuję bukiet gotowanych jarzyn- całą dużą miskę he he
pozdrówka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki