-
Moja droga Likam, to może po prostu odrobinę zmień podejście? Nie myśl o schudnięciu, tylko o tym, żeby się lepiej poczuć, nabrać sprawności. Więcej ruchu - rower, może siłownia (jestem chętna, żeby się zapisać, możemy pójść razem ), no i rozsądne jedzenie, zdrowe, bez obżerania się.
Na ten moment niech to wystarczy, to przecież bardzo dużo.A może z czasem Twoje podejście się zmieni?
Pozdrawiam!
-
Lili z tym ruchem to dobry pomysl, jak nie pada to jezdze na rowerze do pracy, z innymi formami ruchu troche gorzej, bo nie mam czasu na zadne silownie, aerobiki czy baseny no ale sprobuje cos wykombinowac.
narazie zmienilam troche diete, ale uwazam, ze zle, bo prawie nie wcinam gotowanego od paru dni. tylko 2 kanapki z pomidorem na sniadanie, 2 takie same na obiad i duzy pomidor miedzy sniadaniem a obiadem. i w zasadzie to wszystko. no tyle ze dzisiaj zjadlam tunczyka z kefirem i ogorkiem kiszonym zamiast kanapki na sniadanie. kurde moj organizm juz sie doprasza czegos abrdziej wartosciowego, a to przeciez tylko 3 dni takiego odzywiania... musze to zmienic. tylko ze na gotowanie tez srednio mam czas eehhh wszystko do bani [/b]
-
Witaj kochana likam,
wrćoiłam I zamierzam Cię wspierać.
Wiesz, miałam tez takie etapy rezygnacji. Pomagało mi wtedy przemyślenie wszystkiego. Uświadomienie sobie dlaczego to robię, jak tego chcę dokonać i co dzięki temu zyskam. Takie manifestowanie samej sobie, że widze sens. Przeanalizuj wszystko. Może Twó jukochany ma racje. Może teraz własnie super wyglądasz Jeśli uważasz i najlepiej sie czujesz przy 62 kg to postaw sprawę jasno. Dokonasz tego i tyle Jesteś silna i bogatsza o doświadczenie. Wiesz, że potrafisz
Może nie czyń z tego centrum życia. Mnie to trochę zgubiło Postaraj się znaleźć coś nowego w życiu co Cię pochłonie i oderwie od ciągłego myślenia o diecie. Ja przeszłam na zdrowe życie zamiast ciągle powtarzać że jestem na diecie i jestem gruba I teraz mi dużo lepiej. Zdaję sobie sprawę że nie będzie łatwo, że będę jeszcze mieć smaki, ale staram sie myślec o swoim ciele, o tym że nie chcę go zaśmiecać byle jedzeniem I wiesz, jak widzę np. migdały, które też mnie wciągają to w ogóle opieram się im całkowicie. Nawet nie próbuję wierzyć że zatrzymam sie na kilku sztukach. Dziala. Za każdym razem pokusa jest coraz mniejsza
Pomyśl jak Ty możesz sama ze sobą zawalczyć, żeby nie czuć się źle.
Ja trzymam kciuki za Ciebie i bardzo mocno w Ciebie wierze.
Pozdrawiam i śle uściski wspierające
ps. a na fitness znajdź czas, bo on bardzo pomaga. Uwierz, często mówienie że sie nie ma czasu to tylko wymówka Wiem to po sobie W końcu to tylko 45 min No i masz chętną współtowarzyszkę, a to juz dużo
Buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki