Strona 7 z 25 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 248

Wątek: w połowie drogi do celu (:

  1. #61
    Guest

    Domyślnie

    Cordelia jak dzisiaj dietka? Mama nie pokrzyżowała planów? Też tak czasem mam, że ciągle jestem głodna, a raczej mam takie wrażenie. Ale to zazwyczaj kwestia kilku dni i przechodzi. Musisz przeczekać Heheh powiedziła co wiedziała nie?

  2. #62
    cordelia Guest

    Domyślnie

    ah długo mnie tutaj nie było... to kwestia braku czasu. w ogóle w środę doszłam do wniosku, ze zbyt dużo czasu spędzam przed komputerem. przez to się o mało na lekcje nie spóźnilam. ta środa była jakaś felerna, bo niestety nie udało mi się uniknąć jedzenia po 18-19... miałam potrzebę najedzenia się do syta i padło na mandarynki i gruszkę. no ale trudno. lepsze to niz słodycze których nie tknęłam od 9 stycznia.
    plan lekcji mi się zmienił, więc będę mogła trochę zmodyfikować godziny posiłków... bo np. w czwartek i piątek kończę o 11:20
    a6w coraz trudniej... dzisiaj ostatni dzień serii po 8 powtórzeń. jutro już 10 i wcale nie wiem czy dam radę. ale widzę sama po sobie, że brzuch wygląda inaczej i jest twardszy. zobaczymy.

    dzisiejszy bilans taki w miarę... do tej pory jakieś 600kcal. więc mogę sobie pozwolić na jakąś dobrą kolację

    jutro ważenie. ciekawa jestem czy coś ubyło... będzie na świeżo, bo jestem po okresie, więc sytuacja będzie klarowna

  3. #63
    Guest

    Domyślnie

    Cordelia, gratuluję tej A6W. Ja zrezygnowałam chyba po 5 dniu. Nie chce mi się, brak mi systematyczności - raz zapomniałm, że mam ćwiczyć więc na drugi dzień stwierdziłam, że musiałabym zacząć od nowa i sobie odpuściłam W ogóle fajnie, że dobrze idzie Ci dietka. Napewno już sporo schudłaś

    Buziaki

  4. #64
    Guest

    Domyślnie

    cordelia cieszę się, że powróciłaś=).
    Ooo, jutro ważenie? No ładnie, na pewno Ci coś ubyło=).
    A co do A6W postaraj się jakoś trzymać, wiem jak jest trudno, ale już sporo wytrzymałaś to może jakoś dasz radę się przemęczyć. Potem będą większe efekty i większa satysfakcja i świadomość, że jak przetrwałaś a6W to już wszystko przetrwasz=P.

  5. #65
    cordelia Guest

    Domyślnie

    a więęęęc oto efekty:

    waga: 68kg (-1kg)
    talia: 68cm (-1cm)
    pas: 73cm (-1cm)
    biodra (tam gdzie najszerzej): 105cm (-1cm)

    mam nadzieję, że przynajmniej do ferii będzie mi ubywało po 1kg na tydzień narazie nie robi to na mnie wrażenia, bo już kiedyś tle wazyłam... jak dojdę do 64kg - to będzie pierwszy wyczyn poza tym widać, że a6w pomimo tego, że na pewno nie ćwicze tak jakby to robili kulturyści - jednak coś daje. kalorii w sumie tez nie liczę skrupulatnie, tylko na oko 1000kcal. a zamiast słodyczy nadal wolę owoce albo nawet nic

    MychaNaDiecie - u mnie właśnie z systematycznością jest na odwrót wszystklo robię systematycznie, wg zorganizowanego schematu. pare lat temu tak się "przestawiłam". to nawet ułatwia życie

    Madziiii - ok, postaram się! dzisiaj już te 10 powtórzeń, no zobaczymy.

    narazie zajadam śniadanie szacowane na jakieś 350kcal, obiad też koło 350kcal, kolacja 200kcal i zostaje mi jeszcze 100kcal na coś pomiędzy tym dzisiaj mam dzień pisząco-uczący, więc będzie mi sporo energii potrzebnej

  6. #66
    Guest

    Domyślnie

    Brawo Cordelia!

    Gratuluję utraty kilograma dalej już szybko poleci, zobaczysz. A po A6W będziesz miała brzuszek jak marzenie Oby tak dalej.

  7. #67
    Guest

    Domyślnie

    No, no...przyłączam się do MychyNaDiecie! BRAWO! cordelia=).
    Ćwicz tą A6W, każdy kolejny dzień wyrabia mięsnie na Twoim brzuchu, jak już skończysz to będzie super, więc trzymaj się!
    Warto się przemęczyć, jak już się tego podjęłaś i tyle wytrzymałaś=).

  8. #68
    Nowicjuszka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-01-2007
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    1

    Domyślnie

    ja się również podlaczam
    BRAWO BRAWO!
    i oby tak dalej!

  9. #69
    cordelia Guest

    Domyślnie

    otóż trochę zepsułam sprawę. chodzi o a6w. wczoraj równe 10 godzin, z przerwą na obiad, kolację i takie tam, siedziałam nad książkami. chore. jestem cholernie zmęczona, nie wiem nawet skąd się tego tyle nazbierało. no i skończyłam przed północą i nie miałam już siły ćwiczyć... :/ czyli praktycznie jeden dzień w plecy. czytałam na jakimś forum, ze jeden dzień przerwy można zrobić, więc chyba tak zrobię i dzisiaj wrócę do ćwiczeń... mam tylko nadzieję, ze siłę będę miała.
    dietowo normalnie... czyli oscyluję wokół 1000kcal, nie jem słodyczy, nie słodzę napojów, nie jem białego pieczywa. i to do 9 stycznia, czyli ile to już? 2kg w 13 dni. no.. to już coś

    mam wrażenie, że mój mózg spala mnóstwo kalorii

    muszę jeszcze dziadków odwiedzić, poćwiczyć i zacząć się uczyć historii na ważny sprawdzian we wtorek. JA-CHCĘ-FERIE!!

  10. #70
    Guest

    Domyślnie

    cordelia, nie martw się tym jednym dniem. Też gdzieś czytałam, że można jeden dzień przerwy zrobić, więc nic straconego=P. Tylko nie poddaj się!.
    Ja też chcę ferie, mam już serdecznie dość szkoły, a we wtorek mam klasówkę z matmy- świetnie=|. Nienawidzę matmy, o jejku jak ja jej nie lubię, nie rozumiem...boże, nienawidzę=P.

Strona 7 z 25 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •