-
Cordelia jak dzisiaj dietka? Mama nie pokrzyżowała planów? Też tak czasem mam, że ciągle jestem głodna, a raczej mam takie wrażenie. Ale to zazwyczaj kwestia kilku dni i przechodzi. Musisz przeczekać Heheh powiedziła co wiedziała nie?
-
ah długo mnie tutaj nie było... to kwestia braku czasu. w ogóle w środę doszłam do wniosku, ze zbyt dużo czasu spędzam przed komputerem. przez to się o mało na lekcje nie spóźnilam. ta środa była jakaś felerna, bo niestety nie udało mi się uniknąć jedzenia po 18-19... miałam potrzebę najedzenia się do syta i padło na mandarynki i gruszkę. no ale trudno. lepsze to niz słodycze których nie tknęłam od 9 stycznia.
plan lekcji mi się zmienił, więc będę mogła trochę zmodyfikować godziny posiłków... bo np. w czwartek i piątek kończę o 11:20
a6w coraz trudniej... dzisiaj ostatni dzień serii po 8 powtórzeń. jutro już 10 i wcale nie wiem czy dam radę. ale widzę sama po sobie, że brzuch wygląda inaczej i jest twardszy. zobaczymy.
dzisiejszy bilans taki w miarę... do tej pory jakieś 600kcal. więc mogę sobie pozwolić na jakąś dobrą kolację
jutro ważenie. ciekawa jestem czy coś ubyło... będzie na świeżo, bo jestem po okresie, więc sytuacja będzie klarowna
-
Cordelia, gratuluję tej A6W. Ja zrezygnowałam chyba po 5 dniu. Nie chce mi się, brak mi systematyczności - raz zapomniałm, że mam ćwiczyć więc na drugi dzień stwierdziłam, że musiałabym zacząć od nowa i sobie odpuściłam W ogóle fajnie, że dobrze idzie Ci dietka. Napewno już sporo schudłaś
Buziaki
-
cordelia cieszę się, że powróciłaś=).
Ooo, jutro ważenie? No ładnie, na pewno Ci coś ubyło=).
A co do A6W postaraj się jakoś trzymać, wiem jak jest trudno, ale już sporo wytrzymałaś to może jakoś dasz radę się przemęczyć. Potem będą większe efekty i większa satysfakcja i świadomość, że jak przetrwałaś a6W to już wszystko przetrwasz=P.
-
a więęęęc oto efekty:
waga: 68kg (-1kg)
talia: 68cm (-1cm)
pas: 73cm (-1cm)
biodra (tam gdzie najszerzej): 105cm (-1cm)
mam nadzieję, że przynajmniej do ferii będzie mi ubywało po 1kg na tydzień narazie nie robi to na mnie wrażenia, bo już kiedyś tle wazyłam... jak dojdę do 64kg - to będzie pierwszy wyczyn poza tym widać, że a6w pomimo tego, że na pewno nie ćwicze tak jakby to robili kulturyści - jednak coś daje. kalorii w sumie tez nie liczę skrupulatnie, tylko na oko 1000kcal. a zamiast słodyczy nadal wolę owoce albo nawet nic
MychaNaDiecie - u mnie właśnie z systematycznością jest na odwrót wszystklo robię systematycznie, wg zorganizowanego schematu. pare lat temu tak się "przestawiłam". to nawet ułatwia życie
Madziiii - ok, postaram się! dzisiaj już te 10 powtórzeń, no zobaczymy.
narazie zajadam śniadanie szacowane na jakieś 350kcal, obiad też koło 350kcal, kolacja 200kcal i zostaje mi jeszcze 100kcal na coś pomiędzy tym dzisiaj mam dzień pisząco-uczący, więc będzie mi sporo energii potrzebnej
-
Brawo Cordelia!
Gratuluję utraty kilograma dalej już szybko poleci, zobaczysz. A po A6W będziesz miała brzuszek jak marzenie Oby tak dalej.
-
No, no...przyłączam się do MychyNaDiecie! BRAWO! cordelia=).
Ćwicz tą A6W, każdy kolejny dzień wyrabia mięsnie na Twoim brzuchu, jak już skończysz to będzie super, więc trzymaj się!
Warto się przemęczyć, jak już się tego podjęłaś i tyle wytrzymałaś=).
-
ja się również podlaczam
BRAWO BRAWO!
i oby tak dalej!
-
otóż trochę zepsułam sprawę. chodzi o a6w. wczoraj równe 10 godzin, z przerwą na obiad, kolację i takie tam, siedziałam nad książkami. chore. jestem cholernie zmęczona, nie wiem nawet skąd się tego tyle nazbierało. no i skończyłam przed północą i nie miałam już siły ćwiczyć... :/ czyli praktycznie jeden dzień w plecy. czytałam na jakimś forum, ze jeden dzień przerwy można zrobić, więc chyba tak zrobię i dzisiaj wrócę do ćwiczeń... mam tylko nadzieję, ze siłę będę miała.
dietowo normalnie... czyli oscyluję wokół 1000kcal, nie jem słodyczy, nie słodzę napojów, nie jem białego pieczywa. i to do 9 stycznia, czyli ile to już? 2kg w 13 dni. no.. to już coś
mam wrażenie, że mój mózg spala mnóstwo kalorii
muszę jeszcze dziadków odwiedzić, poćwiczyć i zacząć się uczyć historii na ważny sprawdzian we wtorek. JA-CHCĘ-FERIE!!
-
cordelia, nie martw się tym jednym dniem. Też gdzieś czytałam, że można jeden dzień przerwy zrobić, więc nic straconego=P. Tylko nie poddaj się!.
Ja też chcę ferie, mam już serdecznie dość szkoły, a we wtorek mam klasówkę z matmy- świetnie=|. Nienawidzę matmy, o jejku jak ja jej nie lubię, nie rozumiem...boże, nienawidzę=P.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki