dzisiaj już lepiej. narazie śniadanie ok. 300kcal... mam jeszcze w planach gruszkę, ryż brązowy i filet z kurczaka w panierce. i pieczywo wasa z miodem na kolacje.
i chyba zrobię sobie dzień oczyszczający w piątek... czyli litry napojów i moze tylko jakaś zupa.
byle do ferii.
Zakładki