Toffi1984 hejka napisz w którym dniu zaczela spadać Ci waga ja tez ja robialam dwa lata temu ale kompletnie nie pamietam, a juz nie moge sie doczekac pozdrawiam
Toffi1984 hejka napisz w którym dniu zaczela spadać Ci waga ja tez ja robialam dwa lata temu ale kompletnie nie pamietam, a juz nie moge sie doczekac pozdrawiam
Cześć Kainita
witamy hip hip powodzenia, uda sie napewno
Halamka nie wiem jak ta kobitka to zrobiła, że schudła tylko 1kg. A czy ta osoba jest szczerą osobą? Bo może to jakaś zazdrośnica, która chce Cię zniechęcić? Znam taką osobę, moja mama odchudzała się na jakiejś tam dietce i jej koleżanka, która ciągle jest o wszystko zazdrosna, powiedziała jej, że prawie nie widać, zrzuconych kilogramów a tak naprawdę widać było i to super wyglądała po diecie. Ta „życzliwa” też się odchudzała ale jej nie wyszło, więc się odgryzła w taki sposób.
1kg to po jednym dniu praktycznie spada. nie dajcie się zniechęcić dziewczynki!
Zamieszczone przez EDITH80
Tak naprawdę to już byłam lżejsza o 1kg. po niecałych dwóch dniach tak akurat się zwarzyłam. Blisko końca diety waga spadała mi wolniej ale szła w dół. Przed 13 dniową jadłam sobie z tydzień ok.1000cal.i chciałam tysiaka stosować cały czas ale nie spadła mi waga nawet pół kg. stwierdziłam, że bardziej mnie zmotywuje do pozbycia się nadwagi jakaś szybka dietka po której są szybkie efekty, a potem mogę odchudzać się wolniej, a dwa tygodnie to nie dużo czasu, postanowiłam się zawziąć i wytrwać na Kopenhaskiej, bo jeszcze wcześniej robiłam do niej dwa podejścia, dużo osób mówiło mi, że taka ciężka jest ta dieta i co ją zaczęłam to zaraz kończyłam, bo ciągle miałam w głowie to co usłyszałam o innych ludzi i mówiłam sobie, że nie wytrzymam bo jest dla mnie za ciężka, potem dostałam takiego kopa, postanowiłam, że wytrwam, ta dieta okazała się dla mnie przyjemnością, tak jak pisałam wcześniej wszystko zależy, od nastawienia psychicznego.
dzięki kochana.. bo ja dopiero ruszam do boju a niestety słabą jednostką jestem.. ale kurde głupiemu żarciu się tak dać? nie ma mowy... Fajnie że ktoś nie dramatyzuje na temat tej diety
..."
niebieskooka1986 "jutro dzien 4 i fajne jedzonko jutro" chyba znowu mamy inny program w diecie albo zupełnie inny gust :P Znowu te przeklęte 2 szklanki jogurtu naturalnego.... i brak mięska [/b][/quote]..."
ja dzisiaj mam takie same jedzonko jak Ty Halamko czyli zupełnie inny gust mamy ja wogóle nie cierpie mięsa i to od dziecka
no i dzien 4 haaaa ale fajniutko
ja zaczynam kawke..ale dochodze do wniosku ze to chyba jednak nie deta dla mnie
ciagle mysle ojedzeniu, nie tyle zebym byla glodna ale psychicznie, a pomysle ze od poniedzialku znowu te okropne mieso i salata itd. to az mi slabo...niby 2 kg mniej juz mam, ale nie motywuje mnie to bo na mojej dietce tez bym schudla a nie meczyla bym sie tak
ne wiem czy to normalna taka moja reakcja, czy po prostu jakies zalamanie dietowe bo Wy chyba dajecie sobie doskonale rade,hmm??
powiedzcie ziewczyny, czy moglabym teraz przejsc na dietke taka ok 1000 kcal ale malo weglowodanow, bo w sumie i tak mam 3 kg do zrzucenia, wiec to juz chyba dam rade na innej dietce, doradzcie mi prosze, bo naprawde ciezko mi z ta kopenhaska...ja ale zycie uwazalam ze dieta jest ok ale nie mozna sie na niej meczyc, bo dlugo sie nie wytrzyma..a ja sie naprawde mecze...
Zakładki