Wątek: Chcieć to móc -20kg!zostało 5-7kg :) Dam radę:)

martucha83 dzięki za miłe słowa
właśnie wpisałam sobie do swojego zeszyciku te słowa : świat należy do ciebie, pokaż mu na co cię stać

Dzisiaj są moje 28 urodziny, mam wspaniały humor Zaraz wciskam się w swoje nowe spodnie ha ha ha, najwyższe obcasy jakie mam, obowiązkowo make up i idę promieniować wewnętrznym blaskiem na świat

miłego dnia

NAJDROżSZA STOOOOOO LAAAAAT STOOOOO LAAAAAT NIECH żYYYYJE żYYYYYYJE NAAAAAM Kochana życzę Ci by wszystko o czym marzysz się spełniło, a wszystko czego pragniesz aby Twoim było poza tym życzę Ci bycia nadal taką super dzielną dziewczyną, która potrafi pokazać na co ją stać, ogromnej wiary w siebie i w swoje możliwości, dużo zdróweczka, bo w sumie najważniejsze ukochanego księcia (nic na siłę, ma przyjść to i z sufitu pewnego dnia spadnie) poza tym realizacji wszystkich planów i spełnienia wszystkich marzeń, nawet tych najskrytszych....

ściskam Cię baaaaardzo mocno
moc buziaczków przesyłam

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DROGA JUBILATKO

dziękuję bardzo
dzisiaj kolejne ważenie, ale dopiero w pracy, mam nadzieję że udało mi bardzo zbliżyć do granicy 60kg a może nawet ją przekroczyć

ponieważ waga w pracy, a ja w domku, zrobiłam królewskie śniadanie [poważone i policzone ] jajecznica z bułką z masłem i smażoną cebulką, raz na jakiś czas pozwalam sobie na takie szaleństwa, bo jak widać nie wychodzi mi to na złe, no może trochę wolniej tracę wagę

do zobaczenia później jak wpiszę wyniki

ha ha ha mój niepoprawny optymizm został troszkę przyhamowany, bo ważę tyle ile tydzień temu
no ale po urodzinowych ciastach, lodach i piwkach czego innego można było się spodziewać
kolejne ważenie za tydzień, do tego czasu dzielnie ćwiczę

miłego dnia

Eh dziewczyny jakie są wasze największe słabości i kiedy dopada Was największa ochota na jedzenie? Ja mogę wytrzymac cały dzień w przykładnym zdrowym i mało kcal odżywianiu , ale po 19 ohh zamieniam się w potwora i mam taki apetyt , że aż strach naszczęście ostatnio powiedziałam BASTA i staram się nie jeśc po 18-19 za to budzę się głodna :/ Przedemną 15 kg do zrzucenia mam 173 cm wiem , że przy wadze 50 będę dosc chuda , ale dla mnie najważniejsze jest samopoczucie. Strasznie czuję się we własnej skórze :/

SERPENTIA przeczytalam Twoj caly watek i naprawde Cię podziawiam.Jestem po wrazeniem .Gratuluje tak dalej trzymac Ja od jutra postaram sie jeszcze wiecej cwiczyc VESTA doskonale Cie rozumiem,bo ja tez sie kiedys budzilam w nocy i musialam cos zjesc,czesto byla to duza kanapka +batonik Na szczescie to minelo,bo zawsze mam przy lozku wode niegazowana i 2 male kawalki pomaranczy na wypadek gdybym sie obudzila glodna,chociaz teraz juz mi sie to prawie nie zdarza

witaj,
Trzymam kciuki zobaczysz uda sie)
Ja tez probuje schudnac ale moja waga skacze jak szalona raz mniej po jakims czasie znow wiecej....pozdrawiam trzymam kciuki.

kasiczka to całkiem dobry pomysł. Muszę się ostro brac za siebie bo z dnia na dzień czuję się coraz gorzej... straszne :/

VESTA koniecznie sprobuj Nie masz nic do stracenia,moze byc tylko lepiej

jestem w siódmym niebie ...a wszystko za sprawą roweru
mianowicie przeprosiłam się ze swoim babskim czerwonym pseudogóralem kupionym pod wpływem emocji [bo czerwony ]
pierwszy raz poniosło mnie w środę - wiadomo - dzień wolny od pracy, nuda itd
ponieważ w okolicy Rybnika jest sporo ścieżek rowerowych, postanowiłam to wykorzystać i z małej wycieczki zrobiły się 4 godziny pedałowania
wczoraj i dzisiaj pojechałam juz na rowerze do pracy
a dzisiaj powtórka z rozrywki czyli wycieczka po okolicy, tym razem 2 godzinki
ha ha ha zgrzeszyłam w trakcie bo kupiłam pysznego loda wiśniowego w czekoladzie
przed wycieczką za to zapodałam sobie l-karnityne

łykam też ostatnio fat-burnera tzn postanowiłam podkręcić śrubkę w odchudzaniu
chcę też zwiększyć ilość ćwiczeń cardio z 3x w tyg [na siłowni przed siłowymi] na przynajmniej 5x w tyg - na pewno będzie to rower no i cały czas to bieganie mi się marzy, kopa w poope poprosze bo jakoś słabo mi pobudki rano wychodzą

za chwilkę idę na zakupy spożywcze :/ więc na wszelki wypadek zapycham się siemieniem lnianym żeby nie kupić z głodu jakichś słodyczy itp