-
a ja chyba tez victory
mowie chyba, bo jeszcze sie dzien nie skonczyl
oatatnie cos zjadlam 16.30 i do tej pory nic
czyli pierwszy dzien nie jedzenia po 17 pozytywnie sie (prawie) zakonczyl
i oby kolejne tez takie
bardzo sie ciesze, bo dzieki temu obudze sie jutro glodna na sniadanie
tak jak lubie
i rano na aerobik
po tym wczorajszym nocnym ryzu czulam sie kiepsko
a najlepiej jest zadzialac natychmiast, jak tylko cos idzie nie tak
wiec zadzialalam i mam nadzieje, ze uda mi sie tak dalej
ha a Ty serpentia mozesz sie teraz zwrocic do profesjonalnego trenera
a znudzonym osobistym nie przejmuj sie nic a nic!
-
ale mam rogala od ucha do ucha
i pewnie znowu nie będę potrafiła zasnąć
...
...
...
minęła chyba godzina jak zaczęłam to pisać a ja siedze dalej przed kompem i czatuję dla odmiany
Skusiłam się jeszcze na plasterek kiełbaski.
I jednak resztę napiszę jutro...to znaczy się rano ;p
Dobranoc
-
Bardzo, ale to bardzo chciałabym Wam polecić pewną książkę :"SCHUDNĄĆ BEZ DIETY. Mity na temat nadwagi." Elżbieta Zubrzycka [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Przeczytałam ją w ostatnich dniach od deski do deski. Mam wrażenie że jest napisana o mnie . Ogólnie chodzi o uwarunkowania psychologiczne itp. Autorka namawia do zmiany podejścia najpierw do siebie samej, co daje lepsze efekty niż katowanie się dietą bez przekonania, albo wręcz z przekonaniem że teraz pewnie i tak się nie uda, jak poprzednio.
Dzisiaj po siłowni boli mnie juz tylko jedna ręka. Dzisiaj praca, zakupy, chciałabym kino i basen, ale koleżanka mnie zaprasza na kawkę, trochę ciężka sytuacja bo ja jej zawsze odmawiam, i już mi głupio kolejny raz odmówić. No zobaczę.
Życzę miłego dnia i do zobaczenia wieczorem
Ach zapomniałabym - mało ważne ale zawsze - poniedziałek będzie dniem ważenia i mierzenia
-
ech to wieczorne jedzenie
właśnie wróciłam z pubu, gdzie od godziny 16:30 "słuchałam" koleżanki, zupełnie wyssała mnie z energii, wampir energetyczny w czystym wydaniu
własnie pochłaniam 2 winerki i zaziki(tzatziki - jakkolwiek to się pisze) domowej roboty (ogórek, jogurt, czosnek, sól, pieprz)
a miałam iść na basen i do kina, a tu musiałam słuchać cudzych problemów, bo mi żal
wolałabym iśc do tego pubu w innych okolicznościach przyrody...
w poniedziałek ważenie się i zobaczymy co się stało i czy się stało w ciągu tygodnia
dobranoc
-
witam z uśmiechem nowego dnia
dzisiaj trochę dłużej poleniuchowałam w łóżeczku ale co tam, niedziela w końcu!
ja już sama się z siebie śmieję z tym basenem - może dzisiaj w końcu się uda? wszystko przygotowane, nogi ogolone ha ha ha, trzymajcie kciuki!
do zobaczenia
-
serpentia79 - skąd Ty kobieto bierzesz tyle energii? Tyle radości w Tobie, że aż trudno uwierzyć, że ten pierwszy post też Ty napisałaś Zastanawiam się, czy aby napewno Twoja dietka jest dobra - nie żebym Cię krytykowała - tylko naprawdę się zastanawiam, bo jesz i kiełbaski i masło orzechowe itd. Z niecierpliwością czekam na Twoje poniedziałkowe ważenie. Acha, no i bardzo fajnie, że na tą siłownie chodzisz i basen.
Trzymaj się cieplutko. Buziaczki
-
MychaNaDiecie - ja "oficjalnie" na diecie nie jestem jeszcze
Pisząc oficjalnie nie mam na myśli informowania otoczenia, ale swoją podświadomość, która zawsze wtedy się buntuje i nakręca mnie do jedzenia wszystkiego w każdych ilościach ha ha ha
Mogę jeść wszystko ! Ale tego nie robię i tu tkwi mój sekret
Ze zmian w odżywianiu się - nie zapycham się już wieczorami słodyczami, od poniedziałku poza werther'sami nie jem ich w ogóle. Jem rzeczy mało przetworzone tzn mam na myśli np naturalny jogurt, owoce, warzywa. Staram się nie jeść zbyt późno. Zdecydowanie więcej piję [wcześniej 1 szklanka na dzień o zgrozo, a teraz staram się ok 2-3l choc straznie wkurza mnie chodzenie do wc]. Wybieram pieczywo pełnoziarniste zamiast bułek.
Jak przypomnę sobie co jeszcze, to napiszę.
Wróciłam właśnie z basenu Było suuuuper! Na początku miałam zadyszkę, ale pod koniec wyrobiłam sobie własne tempo i było ok. Nie mogę się doczekać następnego razu. Pływam w okularkach, krytą żabką. Nad innymi stylami muszę poćwiczyć, jak będzie mniej ludzi. Zrobiłam ok 32 długości basenu [może kilka więcej, później zaczęłam liczyć], basen ma chyba 25m, co daje 800m, malutko, ale zawsze coś.
Teraz musze zabalsamować "zezwłoki", bo mnie skóra po chlorze swędzi.
Ha ha ha ha ha czuję się jak młody bóg
-
niezle niezle RESPECT!
ja dzis wielkie sniadanie, na pozny obiad planuje mrozone warzywa
no i po 19 juz nic
-
ponieważ leniwe ze mnie stworzenie, zamiast szukać sama, chciałam Was zapytać o jakieś artykuły/linki o diecie rozdzielnej
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] to link ogólny o zasadach dietkowania co dla takiego nowicjusza jak ja się przyda
-
chwila prawdy coraz bliżej, bo już jutro znaczy się ważenie
a wieczorem siłownia - nie mogę się doczekać !
we wtorek chciałabym pójść na koncert do klubu, podobnie w niedzielę, no i powolutku zacząć życie poza domem
ciekawa jestem, czy mi się uda kogoś na te koncerty namówić
Apocalypto niestety okazał się straszną chałą, nie polecam. Ale mimo hektolitrów krwi jakie spłynęły po ekranie, mam nadal dobry humor i chyba będę miała pełno zmarszczek od tego ciągłego uśmiechania się.
Mam malutkie marzenie, takie pośrednio związane z odchudzaniem bo i z akceptacją siebie...chciałabym się wreszcie zakochać z wzajemnością a nie tylko cierpieć w samotności.
Dobranoc
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki