Witajcie,

Hurrraaa, coś się dzieje -1kg. Wczoraj dostałam na lunch to co chciałam czyli warzywa z jajkiem sadzonym. Zadzwoniłam do firmy która nas obsługuje i powiedziałam ze jestem na diecie i okazało się że nie ma problemu. Superancko...
Aha wytrzymałam na rowerze 15 min. (jestem staruszką w tej materii) "0" kondycji - dzis obiecuję poprawę.

Babeczka chyba juz Ci zazdroszcze pozytywnego nastawienia. Ja wyglądam prawie jak Ty. Myszka-kuleczka tyle ze blond. Jak schudnę 7 kg tak jak ty to przeprowadzę rewolucje na mojej głowie. A potem bedzie ciąg dalszy. Żeby mojego byłego szlak trafił

Terazsieuda

Masz fajny nick. Nic dziwnego ze ci się udaje. Ja jeszcze trochę powalczę z tą kolacją.

Monia
Dziękuje, moje weekendowe posiłki będę skrupulatnie notować w wpisywac do "dzienniczka".

Dzięki WAM jest mi naprawdę łatwiej, bo wiem teraz że nie jestem sama

Buziaczki słodkie
Jola