Strona 15 z 16 PierwszyPierwszy ... 5 13 14 15 16 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 141 do 150 z 158

Wątek: - 18 kg -- walka z wiatrakami ..

  1. #141
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wybacz, długo cię nie odwiedzałam. Byłam na zasłużonym urlopie, ale teraz wróciłam i znów zamierzam dać ci kopa. Walczysz jeszcze z tymi wiatrakami? Chcesz walczyć?

  2. #142
    Gauss jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jasne że tak! Od dzisiaj po raz kolejny.
    Kiedyś musi się udać

    Też się trochę opuściłam (i zapuściłam :/ ) ale (po raz kolejny..?) zamierzam się za to wziąć na serio.
    Więc kopnij, tylko mocno!

  3. #143
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Uwaga, kopię A buty mam z lakierowanej skóry, z czubkiem (poważnie :P). Ten czubek powinien cię zmobilizować ostatecznie
    Dobrze, że wróciłaś, dobrze, że (znów? ) podjęłaś decyzję o wzięciu się za siebie. Teraz tylko wystarczy trzymać się tej decyzji. Nieodwołalnie i do samego końca, aż do ostatecznego sukcesu Innej opcji zwyczajnie nie ma
    Powodzenia zatem! Jaki masz plan?

  4. #144
    Gauss jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Główne problemy:

    1. Co najbardziej tuczy? Mąka, słodycze, mięso..? Czego kategorycznie nie jeść?
    2. Lepiej jeść mało, a często, rzadko, a dużo czy rzadko i mało? (wczoraj cały dzień na talerzu zupy i jabłku, co dzisiaj zaowocowało duuużym kompulsem :/ )
    Zdania na ten temat są skrajnie podzielone.
    3. Pomogłoby jedzenie jednego rodzaju produktów przez jakiś czas? (kiedyś miałam tydzień wcinania samych jabłek, schudłam chyba z kilogram..)
    4. Czy po kompulsie warto jeszcze uprawiać jakieś ćwiczenia, jak jest się nażartym po uszy, czy poczekać z tym do następnego dnia?

    Sorry, że zadaję takie dziwne pytania, ale oprócz wkurzania się na siebie i swoje krągłości to mnie męczy strasznie.

    Pewnie pomyślisz, że nie wyciągam żadnych wniosków, ale jak widzę np. moją kuzynkę, któa będąc młodą była pulchna, a teraz wygląda jak szkielet, (odwiedziłam ją niedawno, mieszka na drugim końcu Polski) jedząc sucharki i pijąc zieloną herbatę, myślę, że wszystko da się zrobić.. Tylko nie wiadomo jak zacząć :/

  5. #145
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    1. Kategorycznie? Ja osobiście odradzam wszelkie pizze, lasagne i spaghetti - pyszne, owszem, ale potwornie tuczące. Unikałabym też ciast i ciasteczek, natomiast jeśli bez słodyczy żyć nie możesz, odkręć sobie raz na tydzień wentylek bezpieczeństwa i zjedz np. 2 kostki czekolady. Nie zabije cię to, a apetyt na słodycze zaspokoi
    2. Najlepiej jeść 3 główne posiłki (śniadanie, obiad, kolacja) i 2 przekąski (drugie śniadanie i podwieczorek), podział kaloryczny powinien wyglądać tak: śniadanie 250 kcal, 2 śniadanie 100 kcal, obiad 350 kcal, podwieczorek 100 kcal, kolacja 200 kcal. To oczywiście przykład dla 1000 kcal, trzeba odpowiednio zwiększyć ilości, jeśli jesteś np. na 1200 czy 1500.
    3. Na monodiecie na pewno schudniesz, ale po pierwsze nie jest to zbalansowana metoda i nie dostarczysz organizmowi wszystkiego, czego potrzebuje, a po drugie groźne jest to, że zaraz po wyjściu z takiej diety rzucisz się na wszystko, co nie jest tym produktem, który jadłaś przez jakiś czas - i utyjesz.
    4. Najlepiej do kompulsów nie dopuszczać, to moje zdanie. Ale jeśli się zdarzy, lepiej nie ćwiczyć od razu - ot, choćby dlatego, że to, co zjadłaś, potrzebuje czasu, żeby się odłożyć, a ty potrzebujesz czasu, żeby poczuć się komfortowo. Więc jak tylko emocje (i wzdęty brzuch) opadną, zabrać się za ćwiczenia, żeby tkanka tłuszczowa nie zdążyła się zawiązać.

  6. #146
    Gauss jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Stał się cud.

    Wreszcie przestano zmuszać mnie do jedzenia, wskutek czego moja waga spadła z 74 do 71
    I to w tydzień!

  7. #147
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Rewelacja - serdecznie gratuluję efektu Wiem, że nie ma to jak efekt, jeśli idzie o mobilizację do dalszej walki. Więc - powodzenia!

  8. #148
    Gauss jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    A odnośnie mojego planu odchudzania.. Moim planem jest brak planu, po prostu jem tyle, ile mi to potrzebne.. I udało mi się unknąć jedzenia wspólnych obiadów (dzisiaj była pizza, o zgrozo).
    W ramach obiadu jem.. płatki śniadaniowe, a w międzyczasie kilka jabłek. Jadę na tym już chyba drugi tydzień i poza spadkiem wagi żadnych efektów ubocznych (łamanie paznokci, wypadanie włosów, zębów, kończyń nie widzę. Dodam jeszcze, że piję mleko i codziennie wychodzę gdzieś z kumplami. Ostatnio to nawet dwa razy dziennie..
    Ale chyba zacznę jeszcze ćwiczyć do tego, bo mimo pokaźnego spadku wagi efekty wizualne nie powalają. Tylko na początku mój tato stwierdził, że "trochę schudłam". Plusem jest to, że sam z siebie

  9. #149
    Gauss jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie, to nie jest dobry plan.. z powrotem mam 74.
    Śmiać mi się z siebie chce.

    Chyba potrzebowalabym Anioła Stróża, który odejmowałby mi od ust :/ Trzy kompulsy w ciągu trzech dni, rower nie do naprawienia (stwierdził tata..) i humor też. A miało być tak pięknie..

    kurczę, JA CHCĘ SCHUDNĄĄĄĆ!

  10. #150
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Humor zawsze można naprawić. A rower? Nowy nie kosztuje wcale dużo, zawsze można kupić
    Plan nie jest zły, ale ja dodałabym jeszcze jakiś ciepły posiłek w ciągu dnia (ciepły nie musi oznaczać pizzy albo kotleta z frytkami, jest sporo niskokalorycznych alternatyw. Kurczaczek z piekarnika + ryż + warzywka chociażby). A i ćwiczenia zawsze warto dodać - przyspieszą spadek wagi i dobrze wpłyną na kształtowanie sylwetki. Wierz mi, choćby się nie chciało, warto! Efekty będą widoczne

    A odnośnie tego anioła stróża... Ja mam taką metodę: kiedy mam ochotę rzucić się na jedzenie, podśpiewuję sobie coś, co mi tę ochotę odejmuje Znajdź swoją piosenkę i nuć ją sobie, choćby cichutko, kiedy przyjdzie ochota na wielkie żarcie.

Strona 15 z 16 PierwszyPierwszy ... 5 13 14 15 16 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •