-
Witaj,
super że tak łaczysz obowiązki, bo dzieki temu korzysć podwójna. Wiedza w głowie, kcal -e spalone
Trzymaj sie dalej dzielnie laliko, bo efekty tego na pewno będą
A co do imprezy to trzymam kciuki żeby sie udało
Buziaki i milego wieczorku :*
-
Kotek..tak patrze na Twoje menu...nie to zebym była wszechwiedzaca...ale dobra rada...unikaj parówek..sa niezdrowe..mieszaja wszystko co możliwe zeby kusiły smakiem i zapachem.. a poza tym okropnie tłuste...nawet jesli takie sie nie wydaja...no chyba ze te light...ale generalnie lepiej z nich zrezygnowac na koszt upieczenia sobie np.łopatki w ziołach ..takiej na chlebek do krojenia...mama co tydzien mi przyrzadza..i szamam ile moge...bo wiem co jem..i ze jest to zdrowe..nic prostszego do przyrzadzenia nie widziałam..kawał mieska wkładasz do brytfanny...posypujesz ziołami...i pieczesz...miodzio..mowie Wam..i serdecznie polecam.
Kolejna kwestia..postaraj sie nie łaczyc wegli z białakami...zobaczysz roznice..i poczujesz sie lzejsza...niewłasciwe połaczenia spowalniaja nasz metabolizm..przez co niekiedy mamy mało energii...i czujemy sie ociezali...kalorie kaloriami...wiele ich tam nie było...ale sama wiem z własnego doswiadczenia ze czesciej lepiej skupic sie na jakosci pozywienia nizeli na samej jego kalorycznosci...dieta nie ma byc wyrzeczeniem...a czysta przyjemnoscia...gdzie robiac cos dla siebie...wiemy ze jest to zdrowe i nie wyrzadzamy sobie krzywdy...Dobra koniec mojego marudzenia...bo na pewno to wszystko wiesz
Na psychologii praktyki ma sie juz na 3 roku Tyle dobrego...ale zgadza sie...na 4 i 5 takze beda..
Co do Twojej imprezki to az Ci zazdroszcze..na pewno wypali..najwazniejsze by miec do tego zgrana paczke..ja musze czekac na moja psiapsiółe imprezowiczke ktora siedzi w Anglii i wraca w połowie maja...ale to dobrze...do tego czasu bede wazyc mniej..mam nadzieje i wtedy sobie zaszaleje...kto wie moze kogos poznam...bo kiedy wiem ze wygladam dobrze emanuje jakos bardziej seksem tak mnie sie zdaje...Wy tez tak macie???Wieksza pewnosc siebie..usmiech z buzi nie znika..i takie tam...no wiecie
Kotek no to pora brac sie do cwiczeń...choc pojsc na półgodzinny spacer...ja za nim doszłam do 500 brzuszkow..tez sie do tego powolutku przygotowywałam...nic od razu..
A6W nie próbowałam...kiedy mój sposób jest jak na razie niezawodny...z czasem zobaczymymoze kiedys...
Włacz ulubiona muzyke ..pokrec sie po mieszkaniu i zmus sie...to zupełnie jak z nauka...nie chce Ci sie ale wiesz ze musisz...musisz zrobic cos tylko dla siebie...a pozniej beda tego efekty ..."jak sie nie ma co sie lubi to sie to zdobywa" to powiedzenie jednej z dziewczyn na tym forum bardzo mnie podbudowuje...i tego zycze rowniez Tobie z całego serca...
Co do tańca zobaczymy jak to wszystko bedzie wygladac poki co trenuje...z czasem pomyslimy
Dziś juz pewnie nic nie napisze...bo niebawem psiapsióła druga przychodzi i bedziemy badania robic...a zejdzie do nocy...to tez zycze spokojnego wieczoru i słodkich senków
Ps.Lalika co Ty na to byśmy wysłały sobie na wzajem własne zdjecia??Zawsze to lepiej wiedziec z kim sie rozmawia..Jak juz mowiłam zalezy mi na dłuzszym i bardziej realnym kontakcie z kims kto tak samo bardzo jak ja chce osiagnac sukces...Jesli nie masz ochoty...w porzadku...nie ma problemu mysle jednak ze przyjemniej by nam sie rozmawiało
buziole
-
Droga Szyszko
Słyszałam o diecie niełączenia, teraz poszperałam jeszcze w necie, i doszłam do wniosku chyba nie dam rady się przestawic...No bo z czym mam jeść moje ulubione płatki chyba nie z wodą, albo szpnakiem. A kanapki na uczelnie Ja poprostu nie widze posiłków skomponowanych według zasad tej diety...muszę jeść kanapki z serkiem albo szynką i jogurt z płatkami, inaczej nie umiem Parówke traktuje jako rarytas, nie zdarza mi się często. (na szczęście )Wiem że są tłuste ale naprawde je kocham(ale tylko berlinki, pozostałe są wodniste i niedobre)
Kiedyś jak się odchudzałam to tez mi mam piekła indyka albo kurczaka w ziołach do tego ryż i sos słodko-kwaśny. Jadłam to tak często że mi straszliwie obrzydło , i co tu zrobić
"jak sie nie ma co sie lubi to sie to zdobywa" to powiedzenie jednej z dziewczyn na tym forum - droga gapciu to jest moja sentencja z podpisu
Służy ku pokrzepieniu właśnie, ale tak się już do niej przyzwyczaiłam że o niej zapomniałam.
Imprezki na pewno sobie odbijesz, i jak Ci wzrośnie pewność siebie to na pewno poderwiesz jakiegoś super kolesia
Co do zdjęć to absolutnie się zgadzam, jak cos fajnego znajdę to ci prześlę na pw
pozdrawiam
-
Tracę dzis poczucie rzeczywistosci przepraszam...ale widzisz...tak mi sie spodobało...ze zupełnie zapomniałam ze czytałam to własnie u Ciebie... ale przynajmniej Ci o tym przypomniałam
alez gapa ze mnie...usmiałam sie za wszystkie czasy...
-
Wreszcie ciepełko...mrrr... wygrzewam się kotem i filiżanką kawy na balkonie i jest booooskoo. /byłoby jeszcze bardziej bosko gdyby zamiast kota leżał tu jakis przystojniak /
Szkoda że potem mam aerobic bo tak mi się tu fajnie wyleguje...Ale weszłam żeby cos napisac a nie mruczeć.
Wczoraj nieplanowana kanapka o 19 , a o 19.30 grzeczne jeźdżenie połączone z randką z Kochanowskim. (Pewnie macie go już tak samo dość jak ja, hihi )
Dziś było:
ś:mulsli z mlekiem (wiadooomo)
o:jajecznica z grahamką
jogurt z musli i waflem ryżowym
2 kawy
na razie tyle. Jak wróce z aero to pewnie coś sobie jeszcze skonsumuje, typu serek waniliowy z płatkami.
Wiem że to moje menu wydaje się straszliwie monotonne, ale ja poprostu uwielbiam nabiał - jestem uzależniona, podobnie jest z musli. Vis maior...
Szycha, to było niezle przyznam że byłam w małym szoku Jeszcze pobiegłam sprawdzić na profil czy to naprawde tam jest czy tylko mam omamy
Jak ci dziesiaj dietka idzie No i szukaj jakiejs fajnej fotki
Acha, supernews dnia: impreza się odbędzie
-
Hej,
no to świetna wiadomość z tą imprezką Zresztą trzymałam mocno kciuki , to musiało sie udać Ale tak na serio to bardzo, bardzo sie cieszę, bo pewnie jesteś zadowolona No i baw sie kochana dobrze Mam nadzieje ze imprezka spełni Twoje oczekiwania
A o faceta sie nie martw, jestem pewna że już wkrótce jakiś Cię odnajdzie i chętnie pomruczy na Twoich kolanach
Ja też mam kotka
Świetnie że ćwiczysz, naprawde jestem z Ciebie dumna. Kochanowski pewnie też zadwolonay, skoro się tak nim interesujesz podczas tego ruchu
A co do menu to rozumiem Cię doskonale, bo też kocham nabiał. Ale zauważyłam że jak jem dużo nabiału to moja waga stoi w miejscu a nie spada I dlatego tylko rano pozwalam sobie na coś z nabiału.
chociaż jest też jakaś dieta która opiera sie właśnie na produkach zawierających wapń (też lody) i podobno skuteczna Ale nie znam szczegółów, gdzieś w jakiejś gazetce mam Jak chcesz moge Ci zeskanować i przesłać
Buziaki piątkowe :***
-
HEJ
Własnie znałazłam chwile by tu zajrzeć..wczoraj cały dzień w pracy...za chwile znów jade...no ale nic..taki los każdego
Lalika bardzo sie ciesze...ze impreza w końcu się odbędzie...Na pewno będziesz się dobrze bawić..no i oby ten facet się tam znalazł...co bys miała z kim spedzać czas na balkonie...i nie tylko
Ja podobnie jak Ty..tylko ze w ogródku uwielbiam się wygrzewać z kubeczkiem kawy albo herbaty...cudownie..no i koty też mam..wiec wiem o czym mówisz
To dobrze że wcinasz nabiał..ale może faktycznie fajnie by było zmienić..albo urozmaicić coś w jadłospisie...może na śniadanko 2 kromki razowego z serkiem wiejskim szczypiorkiem i pomidorem??Zamiast jogurtu z musli..zmiksuj maślanke z jabłkiem i cynamonem...Nie wiem czy lubiszale idzie się przekonać...
Ja mam dziś ochote na makrele...ale to jak skończe ćwiczyć...strasznie za mną coś chodzi...
Dieta idzie bardzo dobrze...ale denerwuje sie na siebie kiedy jem po 18..i zazwyczaj owoce dziś kroje sobie same marchewki do przegryzania..
Uciekam i życze miłego dzionka
-
lalika ja też uwielbiam nabiał mleko z musli, wszystkie jogurciki, kefiry, serki, po prostu wszystko z nabiału bo to jest pyyycha :P
Pozdrawiam :*
-
witam witam słońce!!!!
ale się za tobą stęskniłam!!!
troszkę mnie nie było,ale teraz obiecuje byc prawie codziennie..
koniec zawieszenia broni..tak ślicznie na dworze,ciepło że aż nie chce się dużo jeśc...
jak tam ci dieta idzie?cały czas dobrze?
ja w świeta jak się z domu wyrwałam po tak długiej nie obecności to tak zaszalałam,że chyba znów zrobie sobie drugi post i nie bedę wychodzić z domu hehe.
3maj się słońce ja spadam się uczyc z rosyjskiego
-
cześć laseczki,
ciesze się bardzo że mnie odwiedziłyście, odpisze wam tu coś jak tylko wylecze pozostałości z wczorajszej imprezy. Wpadłam tylko ogólnie rzucić okiem jak wam idzie i widze że ok. Generalnie myślenie i pisanie nie jest dziś moją mocna stroną, dlatego zmykam spowrotem do łóżka bo tylko tam sie dziś nadaje. masakra.
buziaczki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki