-
witam wszystkie dziewczyny!
Z tego co czytam trzymacie się mocno swoich postanowień, ćwiczycie, biegacie, a ja mam chyba kryzys. Chciałabym widzeć juz efekty mojego odchudzania,a poki co mierze, waże wszystkie produkty, licze kalorie a waga stoi w miejscu jak zaklęta. Poki co mam babskie dni, wiec nie musze żadnej z was tłumaczyć o zmianach nastroju, apetycie na słodycze. Poza tym piszę prace magisterską i utknęłam na dobre, nie wiem jak to ugryźć i sie złoszcze, poza tym mój partner tez ma egzaminy no i jest bardzo napieta atmosfera a ja tu jeszcze na diecie jestem....Jestem zła na siebie, jak mogłam przytyć i nie zauważyć tego??? A teraz złoszcze się bo cieżka praca przede mną.
Dzisiaj zjadłam około 1100 kcal, tak wiec trzymam się pewnej granicy. Musze przyznać że moja dieta jest oparta o produkty które lubie tj. ryż, makaron, warzywa. Wykluczyłam białe pieczywo, na rzecz ciemnego, razowego chleba. Poza tym teraz jest okres nowalijek na rynku, warzyw które cudownie pachną i slicznie wygladają. Posadziałam Juz pietruszkęm, szczypiorek, rzezuchę, jescze muszę posadzić koperek..a to wsyzstko w donicach na balkonie Ehhhhh chyba troche mi przechodzi.
-
Hej dziewczynki
Jak tam humorki, ja wasnie wróciam z aerobiku ( dodam, że oprócz godzinnego wysiku w obie strony do klubu mam ok 5 km i jestem bardzo zadowolona, nigdy nie sądzilam, że wysilek fizyczny bedzie dostarczal mi tyle radosci, szkoda ze zanim przeprowadzilam sie do Krakowa mieszkalam w malym miasteczku gdzie nie bylo żadnych klubów bo pewnie teraz nie miaabym żadnych problemów z figurką
Ok codzienna relacja: nie będe wypisywać bo zeszyt zostawiam w pracy,ale jak z niej wychodziąm to byo 764 kcal, teraz do tego wypiam jeszcze kakao z 2 % mlekiem i walczę ze sobą czy zjeśc jabko
Zauważyyście jakie to "nasze" forum zdyscyplinowane wszystkie dzielnie walczą
Owszem czasem są kryzysiki, ale to wasnie ona pozwalaja nam potem docenić póżniej nasz sukces kiedy je przezwycięzamy
Szkoda, że nie umiem zmiejszać tych zdjęc bo to zawsze milej wiedzieć z kim sie rozmawia
Buziaki
Do jutra
-
no ja juz po sniadaniu, obiedzie i ostatnim wieczornym koktailu
teraz do nocy bede sie ratowac goraca herbata
dzis nie cwicze, po wczorajszych ponad 2 godzinach regeneruje miesnie
-
witam Cie serdecznie Wioletass a teraz dobry wieczor wszytskie Kochane
mam nadzieje ze dzien minol wam bardzo bardzo milo
ja dzis jednak nie poszalalam z aktywnoscia fizyczna...tylko 10 minut szybszego tempa na schodkach i umarlam...nie wiem czy mnie na jakies chorobsko nie bierze bo tu mnie strzyka tam mnie boli i takie zawroty glowy ze uffff...
zjadlam nie wiecej niz 1000 kcal ale nie mniej niz 800, nie chce mi sie juz liczyc dokladnie bo padam a przede mna jeszcze pisanie projektu na jutro ale zalozen sie trzymam
Justvip mi tez stoi w miejscu i nie wiem co robic bo sie staram i staram i nici wielkie...mam nadzieje ze to tak chwilowo i ze zaraz sie ruszy
nooo uciekam do pracy pewnie znowu pojde spac po 2
spokojnej nocki
-
dzisaj dzien zlecial bez problemu jeszcze 6w i moge isc spac
na obiadek zjadlam salatke z dietki od marteczki a dokladnie cztery rozyczki kalafiora(takie nieduze) cztery rzodkiewki ,szyneczka i lyzka jogurtu naturalnego(w przepisie byl majonez)to wszystko wymieszac i pycha a po jakims czasie dopchalam sie jogurtem rollo 188kcal
przez caly dzien wyszlo mi jakies 800kcal.znowu nie zaduzo no ale wiecej nie dalo rady
milej nocki zycze i do jutra
-
widzę, że się nam waleczny topic zrobił . to dobrze-każdy ma chwile słabości, ale z drugiej strony żadna nie biadoli i dzięki temu łatwiej o motywację do walki
aż się boję tych piątkowych sesji wagowych ale wiem, że to dobry pomysł-dodatkowy bodziec do tego, żeby sie trzymac
a ja miałąm taki mał...sukces, wbrew pozorom B) wczoraj spędziłam popołudnie i wieczór u znajomych. po zjedzeniu solidnej, obiadowej porcji pysznej sałatki z tuńczykiem okazało się, że to nie koniec działalności kulinarnej mojej koleżanki. dużo się napracowała, więc każdy się skusił na pyszny placuszek (smażony....)i wtedy okazało się, że placki są tak dobre, że każda wsunęła po kilka....ale to o 19.30 pracowałam nad prezentacjami do 4.30 i do tego czasu wytrzymałąm i tylko herbatka i ziółka...dziś też raczej lekko i sie trzymam....ten, kto szybko tracił kiedyś wiarę w to, że TYM RAZEM SIĘ UDA, wie, jak dużo dla mnie znaczy, że zamiast powiedzieć sobie "eeeee......"lipa", nie wytrzymałam i znowu mam brzuszek, jak w ciąży ", bylam w stanie po prostu rozsądnie zaplanować działania mające na celu zmniejszenie skutków wczorajszej słabości
pozdrawiam Was wszystkie bardzo słonecznie B), pomimo deszczowej pogody
-
czesc chudzielce
dzsiaj na sniadanko jak zawsze kawka a pozniej platki z mleczkiem,a teraz popijam czerwona herbatke
na obiadek planuje piers z kurczaka z kuskusem i brokuly
a teraz wam sie do czegos przyznam zwazylam sie dzisiaj rano iiiiiiiiiiiii......... jupi 4 kilo mniej
narazie nie zmieniam tickersa czekam na piatek na ostateczne wazenie
odchudzam sie tydzien dluzej od was wiec by wychodzilo tak 2kilo tygodniowo ale sie ciesze normalnie dostalam motywacyjnego kopa u was w piatek tez napewno bedzie tak cudnie
karottka-wlasnie to jest sila tego topiku ze zadna nie biadoli tylko daje wsparcie(kopa) a chwile slabosci ma kazdy wazne tylko zeby sie nie poddac
a tak wogole to pewnie padnieta dzisiaj jestes tak pozno spac poszlas wysypiaj sie kochana ,bo podobno sen odchudza i jeszcze jedno podoba mi sie twoja postawa(chodzi mi o podejscie do dietki)
buziaki dla wszystkich
-
ja dzis po koktailu cambridge i kawie z mlekiem 0,5% na sniadanie
a w poludnie malej salatce warzywnej z jajkiem i feta (takiej mini mini i bez sosow!) i jablku
kolo 17-18 spadam na obiad - mam szpinak z jajem do wyboru albo baklazana z pomidorem i mozzarellka - zobaczymy co bedzie, ale na pewno dietetycznie!
no i wieczorem pocwicze nawet
a jutro w poludnie na aerobik
-
Witak kochane dziekuje za mile przyjecie. Wczoraj wyszlo troszke wiecej kal bo 1280 ale to nic.... Dzis trzeci dzien ponownej walki i jak narazie daje rade. Dzis juz 1000 kal za mna ale pozostalo mi jeszcze 200 na kolacyjke (własnie wszamalam pyszna zupke jarzynowa na obiadek). Jaka szkoda tylko ze pomimo pierwszego dnia wiosny jest zimno na dworku
-
Hej hej DZIEWUSZKI
Ja dziś jak narazie walczę drugi dzień, żeby nie rzucić się na jedzenie! Wczoraj dojadałam non stop, ale mało kalorycznie! Suma sumarum wyszło mi troszkę powyżej 1000, ale mniej jak 1100 Dziś też moja walka jest heroiczna...a to skubnę winogronko, a to pokusiłam się na banana i jedyne co mnie ratuje to wyjście z domu na zakupy, wtedy nie myślę o jedzeniu tylko o tym, że chciałabym takie pięknę małe spodenki na dupkę wcisnać(POMAGA)!!
Dziś jak narazie niecałe 600 mi stuknęło...zaraz wypiję herbatkę(jedną z tych co "NIBY" odchudzają) i duży łyk wody! Do 17tej powinno wystarczyć, potem coś lekkiego i idę robić się na bóstwo do koleżanki! ona zawsze namaia mnie na coś słodkiego, lub mega pizzę, ale zawsze potrafię (akurat jej) odmówić i tylko dumnie wychodzę po wizycie, że się nie dałam
Trzymajcie się, bo widzę, że większość z nas ma teraz małe załamanko, ale DAMY RADĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!! Pamietajcie, waga nie oszukuje...dzis skusimy się na troche pona 1000, jutro już bedzie 1500, a za tydzień waga pokaże plus 1.5 kilo!!!!!! DODATKOWYM KALORIOM MÓWIMY NIE!!
No to się wyżyłamhiii
papapap
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki