-
A tego cycka z mikrofali spróbuje chętnie jak się skończą kotleciska
-
Jak po sniadanku
-
Aloha
Znowu dziś zaspałam hehe. Obudziłam się koło 8 i stwierdziłam, że to jeszcze za wcześnie i tym sposobem następne budzenie dopiero teraz Biorę się za śniadanko. Serek wiejski, rzodkiewki i ogórki. No i chlebek chrupki żytni. Jak minęła sobota???
-
Aaaaa.. Wlazłam na wagę i zobaczyłam 59,2. Ale się nie podniecam hehehehe
-
a ja 56,8 ale stwierdzilam, ze nie bede sie wazyc codziennie bo dostane swira a odkad mam nowa wage to sie nie moge powstrzymac
-
No wiem wiem jak to jest. I to niestety u mnie nie działało tylko przez jakiś czas, odkąd kupiłam moją wagę jakieś trzy lata temu włażę na nią jak nawiedzona hehe. Ale może takie częste ważenie to nie jest do końca głupia sprawa. Może dzięki temu można wyeliminować z menu potrawy albo zmodyfikować ilości czegoś to ewidentnie podnosi wagę. Ważę się praktycznie codziennie oprócz dni kiedy jestem "niedysponowana". Swoją drogą widziałam jaką sobie kupiłaś i właściwie tylko kształtem tych metalowych części się różnią. Teraz jest spory wybór tych szklanych, elektronicznych wag i nie kosztują dużo. Fajnie. Jak kupowałam swoją kilka lat temu musiałam zbierać na nią trochę czasu hehe. Dwie stówy trzy lata temu to była kupa kasy ale ja byłam nieugięta. Zresztą wtedy też byłam na diecie (mało jadłam) i w dodatku mieszkałam u rodziców (jedzenie na ich koszt), więc cała kasę jaką przez jakiś czas normalnie wydałabym na piwsko zainwestowałam w wagę. I było warto. Pilnowałam się i 13 kilo poszło w cholerę. Kurde gdyby teraz to też było takie łatwe...
-
A co jest trudne Kochana zobaczysz jak szybko zleci. Ja ani sie nie obejrzalam a juz 13 kilo za mna...tylko qrcze gdybym to dostrzegala a ja nadal uwazam ze jestem gruba
-
Trudne w sensie, ze kiedyś nie byłam tak strasznie opętana myślą o pozbywaniu się dupska. Miałam inne zajęcia, nie takie monotonne jak teraz i nie było czasu na myślenie. Poza tym trzy lata temu kiedy ważyłam dokładnie tyle co teraz wyglądałam całkiem inaczej i świetnie się czułam. Byłam dużo mniejsza niż teraz. Nie robiły mi się wałki na brzuchu i plecach i wystawały mi kości miednicy. A teraz ważę tyle samo i w porównaniu z tamtym czasem jestem jak spuchnięta. To wkurza strasznie No i to dopiero dwa tygodnie - później będę przyzwyczajona i może faktycznie zleci.
Zapomniałam wspomnieć, że kupiłam sobie żel Good-bye Cellulite i smaruję się regularnie od trzech dni. Czy któraś z Was tego używa? Daje ten wynalazek jakieś efekty? Oprócz miłego zapachu
-
Ja wygralam go, smaruje sie i nie widze efektow
Moze dlatego, z enie mam celluitu
-
Nicoletia86 musisz wreszcie dostrzec to, że schudłaś. Zwłaszcza buzię masz szczuplutką (widziałam to zdjęcie z nową fryzurką). Ja niestety mam cellulit na dupsku. Może podziała
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki