Hejka Koczkodanku!
Wiesz ściągnełaś mnie myślami, bo wchodzę i widze TWoje podłamanie z tego powodu, ze nie zrzuciłaś wagi na wakacje, a ja dziś jechałam do pracy i myślałam, że to kolejne wakacje, kiedy nie udało mi się spełnić życzeń z przed roku: "Będę laską za rok". I wiesz co? w tym roku nic takiego sobie nie obiecuję na 2008 - pewnie dzięki temu uda mi się być może nie laską, ale szczuplejszą o wiele kilogramów. tego sie trzymam i tyle![]()
Oczywiście rozumiem Twoje rozczarowanie, ale nie pozwalam na pisanie, że " ale juz nie mam szans ladnie wygladac w te wakacje,a to bylo moim celem..." bo to nie prawda, to, ze nie schudłaś czy nawet ze Ci przybyło nie oznacza, ze nie możesz ładnie wyglaać. Proszę wziąć się za siebie, a nie użalać się nad sobą, no kilogramów wiecej to popraw makijaż, włosy czy paznokcie, zrób coś dla siebie - zabłyśnij i będziesz piękna!
Pamietaj, ze waga to jedna rzecz, a dbanie o wyglad i bycie zadowolonym z samej siebie to inna - fajnie jak się czasem łączą - wiadomo, ale teraz juz nie gadam tylko zachęcam do zrobienia czegoś tylko dla siebie !
Pozdrawiam
Zakładki