Pris,
ty pływasz może?
Felicja nie pływam, mam przeciwwskazania dermatologiczne Brzmi debilnie, ale no nie mogę się za bardzo moczyć, bo by mi się skóra rozeschła całkiem od chlorowanej wody i samego moczenia 2x w tygodniu. Lekarz mi się każe myć w całości raz na dwa dni, a "skoro muszę" (jak jest cieplej) to się wsmarowuję tonami balsamów aptecznych i maści.
Potrafię mieć podrażnienia skóry od własnego potu, a na cudzy mam uczulenie kontaktowe Co za debilizm natury, ech Ale mam plana rower sobie kupić! Już miesiąc mam plan...! ale to długa historia. Chwilowo ruch zerowy - wstyd
Dziś pożarte:
śniadanie: herbata z cukrem, 2 kromki ciemnego chleba z szynką i warzywami
II śniadanie: kawa z mlekiem i cukrem
obiad: sałata z kurczakiem wędzonym i ananasem. Do tego - niestety- 3 drożdżowe paluchy z ziołami Mogłam sobie to darować, ale były gorące, pachnące i prosto z pieca... No trudno, mój grzech.
podwieczorek: kilka winogron
kolacja: sok pomarańczowy.
Dzień mocno pracowity, z jedzenia byłabym zadowolona, gdyby nie te cholerne drożdżowe włoskie paluchy...! Teraz się czuję jak baryła, opchana najgorszymi, BIAŁYMI węglowodanami. No, ale po tym do końca dnia nie jem poza owocami i sokiem nic.
jej, współczuję...
u mnie też z ruchem kiepsko bo dotychczas spacerowałam a teraz mam skręconą kostkę to wychodzę jak muszę
Zamykam ten wątek. Nie chciałam tworzyć kolejnego, dlatego wróciłam do starego swojego wątku, a w międzyczasie było jojo i wiele mało chwalebnych rzeczy.
Zakładam pamiętnik w "Pamiętnikach odchudzania" - z nowym podejściem do diety i tracenia na wadze, które tak mi służy. Nie chcę wracać do etapu sprzed roku-dwóch...
Oooo, a ja właśnie weszłam, żeby zobaczyć, co tam u Ciebie i podziękować za stanikowe rady, a Ty wątek zamykasz.......... Echhh.
Zakładki