-
Czesc Migotka :*
mamy takie same wymiarki co do brzucha ;p
co polecasz?ja juz chyba probowalam wszystkiego a i tak nic mi nie pomaga
dziewczyny powiedzcie ile czasu zajelo wam odchodzanie z jakims skutkiem
-
No to poczekam na jutrzejsze mierzenie i wtedy porównamy
PS. ja też sie bałam buki, jak mogą tak dzieci tym straszyć
-
ja wcześniej wazyłam żeby mieć orientację a teraz na oko ciekawe jak na tym wyjdę
-
Wiesz, zawsze to mniej stresu
Ja sie boje wejść na moją "wagę" bo za każdym razem pokazuje co innego :/
-
A ja zawsze lubiłam bukę Aaah I byłam zakochana we włóczykijuD: :P
wiecie co?Szkoda,że nie wymyślono takiej wagi..Kładziesz produkt,wstukujesz nazę,waga Ci waży i przelicza ile to kalorii...Ale fajnie by było
-
ooo dobry pomysł marzenie odchudzających sie
-
lol a ja w gim mialam odpał z muminkami i rysowalam wszedzie migotke :P
-
z tego co wiem istnieje taka waga bo niedawno ktoras z dziewczyn na forum o niej wspominala ze chce takowa kupic ale szczegolow nie znam
tamarek a ja zawsze jak lecialy muminki to ktos musial ze mna siedziec w pokoju i ogladac bo sama to sie balam ale ogladac musialam wiec innego wyjscia ze mna nie bylo :P
teraz tez tak mam np z trillerami-sama nie ogladam ich za nic w swiecie ale z kims to juz co innego :P
strachliwy ze mnie czlowieczek-np wciaz sie boje ciemnosci
dzisiaj nie bardzo jestem zadowolona bo ok.1450 kcal w tym duzo czekolady
ale ponoc limit zachowany noi nie zjadlam szarlotki
dokladnie:
sniadanie:
fitella bananowa z niepelna szklanka mleka i cukrem waniliowym=ok.270kcal
2sniadanie
maly banan z odrobina sosu czekoladowego+capucino orzechowe=ok.120kcal
obiad:
male udko z kurczaka pieczone+2srednie ziemniaki+salatka z pomidorow=ok.300kcal
przekaska:
dan mleko=ok.230kcal
podwieczorek:
50g lodow smietankowych+kostka gorzkiej czekolady=ok.85kcal
kolacja:
pol bulki ciabaty+jajko na twardo+lyzeczka masla+maly banan+czekolada na goraco=ok.450kcal
zawsze jakos jem duzo na kolacje
no ale przynajmneij potem mnie nie ssie w zoladku
wiem ze z ta czekolada to przesadzam ale lepiej sie czuje jedzac 1500kcal i w tym czekolade niz 1200 a po tygodniu rzucic sie na jedzenie i dziennie zjesc 4tys kalorii wymiatajac wszystkie slodycze w promieniu 100metrow
z cwiczen dzisiaj standard:
10km na rowerku
15min twistera
50 polbrzuszkow
20 wymachow
moze na filmie pojezdze jeszcze na rowerku zeby odpokutowac ta czekolade
-
ja horroru w zyciu sama nie obejrze, a z kims to uwielbiam no jasne ze lepiej ten 1500 ja jaldam 1200 i raz w tyg 2000 i wtedy normalnie chudlam 1 kg tygodniowo. wolalam tak niz ze 1200 przez 2 tyg i sie jednego dnia rzucic na 4 tysiaki czy cos
ja w sumei najwiecej na kolacje mam, kocham kolacjeee
-
ja już jestem po ćwiczeniach (15min biegu, 8min na ramiona, tyłek i nogi, rowerek w powietrzu) i ledwo żyje... ale mam nadzieje, że odpokutowałam dzisiejszy straszny obiad
ale chciałabym mieć rower stacjonarny... przynajmniej z mojego patrzenia na tv byłby jakiś pożytek... już sobie wyobrażam mojego tate "ty na dwór idz, a nie w domu przed telewizorem!" :/
co do kolacji, to też miałam ten problem, to był chyba mój największy no i chyba ulubiony posiłek, zawsze strasznie dużo jadłam... no ale stwierdziłam, że kończe z kolacja, jakbym zjadła cokolwiek to by lawina ruszyła, a tak przeżywam wieczór z myślą o jutrzejszym śniadanku
a teraz ide sie wyleżeć na tv (leń)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki