U mnie leje deszcz ;< Znowu się nie poopalam. Zaraz zacznę się mobilizować do ćwiczeń
Monn, nie przejmuj się, że waga stoi... mi też chyba od tygodnia waga stoi.
U mnie leje deszcz ;< Znowu się nie poopalam. Zaraz zacznę się mobilizować do ćwiczeń
Monn, nie przejmuj się, że waga stoi... mi też chyba od tygodnia waga stoi.
dzieki dziewczyny za mile przywitanie)
normalnie czuje sie jak u siebie w domu hihi;P
A WIEC :
wczoraj;P
bylo oki bo 1 dzien zawsze tak jest;P
SNIADANIE O 12 OBIAD O 14 i
o 16 do 22 na roweryku;Pale po 20 dwie kanapki zdzemem jagodowym i bliekiem;/
ale od 23:30 poszlam lulku wiec mysle oki
fajnie)) ale tak ccodziennie to chyba nici
i nie wiem jaka diete chce kopnshacka
bo 30 mam wesele i chce troszke szybciej schudnac
ale to od poniedzialku tak mysle...
ale nie wiem czy w te upaly dam rade wytrzymac na niej;/;/
kurde bp najgorzej to zaczac;/
ale juz mam dosc dolowac sie przed kazda
impra czy weselem;/
ze tu mi wycieka tu sie nie zapina;/;/
aaa kochane
chwalicie te ciwczenia
weider czy jakos tak co to jest??
jakie to cwiczenia??
hejo
Monn sorki, jakoś nei zaglądałam
jak przed 29. czerwca?
Czarnasmoczyca to sa brzuszki 6rodz cwiczeń i masz tabelkę z dokadnym planem (ilość serii i powt.)
jak chcesz to daj meila na priv, to Ci wyslę
eh, kopenhaską robiłam w wakacje zesżloroczne czułam si śrendio- słabo itd... no i był efekt jojo niesttey ! ja nie polecam, choć to zalezy inydwidualnie...
Trzeba żyć, a nie istnieć!
monnna pewno schudnies do 29 jeszcze troche. staniesz na wadze i szok a tam pare kilo mniej:0 zobaczysz
co do kopenhadzkiej to ja od niej zacznałam przetrwałam tydzien ale strasznie słabo sie czułam. wydaje mi sie ze lepiej zebys zamiast tego zrobiła sobie ze 2 dni takiej głodóweczki tylko bez przesady tak eby ci sie żoładek skurczył a potem przeszła na 1000 i bedzie moim zdaniem duzo lepiej tak ale to juz twój wybór.
ale upaaaaał bleeee.......
1. dzień diety jest świetny, bo ma się mnóstwo zapału!
Czarnasmoczyca, postaraj się jeść wcześniej śniadanko, jeżeli masz taką możliwość. Z tym rowerem, to Cię podziwiam-tyle godzin!
No, na kopenhaskiej na pewno szybciej schudniesz, niż na 1000-1200 kcal, ale możesz mieć potem jojo...najzdrowiej jest się odchudzać mniej gwałtownie, a jeśli już chcesz tę kopenhaską, to radzę dużo ćwiczyć! Jak szybko schudniesz, to skóra może się stać sflaczała.
W internecie jest dokładny opis ćwiczeń, oto link: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Też nie lubię ćwiczyć w upały, w ogóle trudniej się wtedy zmobilizować, jakaś słaba jestem ostatnio, ale zaciskam zęby i robię dzienną normę ćwiczeń.
Dzisiaj na razie starłam kurze w pokoju na górze i umyłam lustra, teraz się biorę za podłogi. Nie można siedzieć bezczynnie, tym bardziej, że mam od przedwczoraj jakąś ciągłą chęć podjadania...
Bloody, Kamag, dzięki, ponoć tak bywa, że są zastoje wagi, mam nadzieję, że to nie potrwa długo...
Jenny, nie szkodzi, pewnie się przygotowywałaś ostro do egzaminu. Przed 29.06. humor mam średni, heh, bardziej się martwię tym, że mam wolontariat i jak to pogodzę z dietą i ćwiczeniami niż wizją wyników z matury... :P Chyba jeszcze nie dopadł mnie stres, ale to już tylko kwestia czasu... :P
BUZIAKI
Mi sie kopenhaska nie bardzo podoba... za dużo wyrzeczeń... Tak samo jak SB.
Na tysiącu się bardzo dobrze czuję i mogłabym tak całe życie.
Monn, strasznie mnie denerwuje ten chwilowy zastój Jesteśmy na tym samym etapie diety i obie mamy to samo wiec to chyba naprawdę normalne.
...heh Monn nie przejmuj się ze waga stoi...mi pewnie też... to się okaże w niedziele heh jak zwykle sprząta.. miłego dnia
Kamag, heh, u mnie też to nie należy do typowych zachowań, ale mam wolny czas, więc dlaczego nie? No więc bilans na dziś: strałam kurze w pokoju na górze, umyłam lustra i podłogi. :P
Ech, nienawidzę tego, że jestem meteopatką, niskie ciśnienie daje mi w kość ostatnio...słaba jestem bardzo. Nie mogłam się przez to zmobilizować do cwiczeń, więc jeszcze dwie serie Weidera przede mną, nie wiem, jak dam radę... Wiem, marudzę znowu... :P
Bloody, też myślę, że z tym zastojem wagi to normalne, ale frustrujące, niestety...Mam nadzieję, że waga będzie dalej spadać!
KaJa, dzięki za pocieszenie...Ty na pewno nie będziesz miała z tym problemu, koszykarko!
Jeżeli chodzi o dietę, to zjadłam dzisiaj:
na śniadanie-grahamka z Almette, ogórkiem, rzodkiewką, papryką i sałatą;
II sniadanie-jogurt truskawkowy;
obiad-200 ml lekkiej jarzynowej zupy i szklanka soku;
podiweczorek-grejpfrut;
kolacja-musli tropikalne z jogurtem naturalnym+jabłko
Myślę, że dobrze.
BUZIAKI!
Zakładki