Też po Weiderze będę robić abs, te ćwiczenia są dobre.
Wróciłam z zakupów po 15.00 rozpakowałam wszystko i zjadłam późny obiad-niecała połowa torebki ryżu z kukurydzą i groszkiem konserwowymi, podgrzanymi na masełku. Pycha! Jestem po tym tak pełna, że nie będę jadła kolacji, tylko sobie zetrę na tarce jabłko i marchewkę (bez cukru, oczywiście!)
Wieczorem muszę jeszcze dwie serie Weidera zrobić i 8-minutówkę na pośladki, na razie mam za sobą 30 minut ćwiczeń.
Jenny, dzięki, jakoś się staram, mam nadzieję, że wytrwam tak dalej.
Bloody, nie możemy się podłamywać chwilowymi niepowodzeniami, będzie dobrze i kropka! :P Ja przy Tobie ostatnio to leń ćwiczeniowy jestem... :P Może, jak bym więcej ćwiczyła, to bym nie miała tego zastoju,...nie wiem.
Zakładki