Hello Skarbie Wrocilam

Sloneczko pieknie opalalo, jeszcze z trudem siedze na moich przypalonych posladkach hihihi a juz szefunio zarezerwowal kolejny bilet Niezle popracowalam, mam nadzieje, ze mu sie spodoba jak on zawita tam w piatek na weekend. Nawet mu lodowke zaopatrzylam, we wszystko (wlaczajac piwo, wino, tonic ...) Chwasty (4:29 min), okna (3:30min) - ale mam siniaki - bo to takie rozsuwane, zakratowane, pokoje, kafelki ... No i niestety znowu zalapalam infekcje, przewialo mnie, musze sie zapytac jakiegos madrego doktora czy nie ma na to jakiejs szczepionki. Nie chce za kazdym razem byc na amoksycylinie jak jestem w Hiszpanii Juz sie pan farmaceuta dziwnie patrzy jak za kazdym razem kupuje antybiotyki - bo tam mozna bez recepty - tak dla informacji.

No i najwazniejsze, Kubus, ta bestia przylozyl 1,50 kg nie wiem jak to sie stalo bo pracowalam jak maly samochodzik. Mam nadzieje, ze niedlugo wroci na stare 66 bo nie podoba mi sie aktualny wynik.

Pozdrowionka J.