-
Re: Tańcu tańcu...;))
NO TO SUPER MOBILIZACJA Ja mam nadzieję,że wytrzymam jeszcze 15 dni,też narazie w ogóle jej nie potrzebuję (czekolady).A potem specjalnie sobie zrobię jeden dzień odstępku na batonika.I znowu kilkanaście dni.To mi pasuje )) Gratuluję,nieźle nam idzie ))))) HURRAAAAA!
-
Ee jestem cienka............:///
Do kitu ze mną! Wczoraj już zaczynałam wpadać w dobry rytm, waga rano wskazywała nawet o 2,5 kg mniej niż jak zaczęłam tą akcję, a tu po ładnym śniadanku, drugim śniadaniu, normalnym obiedzie, zamiast skończyc to ja w siebie wpakowałam całą paczkę ciastek cynamonowo- korzennych.... Niech mnie ziemia pochłonie..... Tylko że to by jeszcze nie było najgorsze.. Pojechałam do mojego faceta, a że matka przy moim wyjsciu powiedziała mi coś co mnie strasznie dotknęło, potem u niego w ramach poprawy nastroju (to on mi go chciał poprawić.. ja chwilę próbowałam się bronić...:/) zjadłam kilka małych czekoladek Ritter Sport... i potem jeszcze jogurt brzoskwiniowy... Boże ile to miało kalorii...! I jeszcze ta pora... Po 20 pewnie jakoś... Zabić mnie!:/ I jak ja mam porwócić do dawnej sylwetki skoro robie takie rzeczy i nie umiem nad sobą zapanować w takich chwilach??
To nic że potem troche się tego na pewno spaliło i że na rowerku przejechałam 8,5km, co daje ok.310 spalonych kalorii... Jednak zachwiało to moim żołądkiem i na pewno odbije się na wadze...:/
Mimo wszystko nie moge się poddać! Dzisiaj jem dla oczyszczenia same owoce.
Waga początkowa: 66 kg
Waga dziś rano: 63.1 kg (o dziwo nic nie przybyło, ale po zjedzeniu choćby jednego jabłka na pewno będzie powyżej 64, bo teraz to tylko taki poranny wygłodzony żołądek tyle wskazuje, żeby zachęcić mnie do wrzucania mu pożywienia!)
Zjadłam: 3 jabłka średniej wielkośći + 1 kaweczka (no ale ona ma 0 kcal i hamuje apetyt u mnie więc mogę jej pić w dowolnej ilości..)
Jeszcze tylko zabrać się za ćwiczenie porzadne dzisiaj i może ten wczorajszy dzień nie da się tak we znaki..
Dzięki Cinni Minnis!:* No i teraz 3mam kciuki za CIebie!, bo ja już zawalilam........... Ale, od dziś zaczynam nową wojnę, tyle tylko że licznik wytrzymanych dni mi się wyzerował, no ale tak bywa, cóż..
Nie dajmy się!!! Daaaaleeeej do walki z kilogramami!!!!
-
Re: Ee jestem cienka............:///
CZOKI! NIE ZAWALIŁAŚ TYLKO MIAŁAS KRYZYS I TO NIEŹŁY.Jeśli teraz się zmobilizujesz i zjesz dzisiaj i jutro dużo mniej to spowrotem będzie dobrze.Najgorsze jest jednak to uczucie,że się zawaliło,że jest się do niczego.Nie możesz się poddać teraz bo z takim nastawieniem byś się rzuciła na jedzonko.GŁOWA WYSOKO I DUMNIE IDZIEMY NADAL RAZEM PRZEZ DIETY,KRYZYSY,CHUDNIĘCIA,ZWYCIĘSTWA.UDA SIEEEEEEEEEEE!!!!! )))))
-
Re: Re: Ee jestem cienka............:///
Słonko.Jeśli tak Cię ssie w brzuszku to zjedz kanapkę.Tak bardzo nie zaszkodzi,a pomoże.A potem do końca dnia owocki.I naprawdę zobaczysz że już jutro waga będzie BETTER ) 10kg i 10 cm więcej.Wydaje mi się,że też masz dobrą wagę.Buziaczki 3MAJ SIE!!!
-
:**
Dzięki Cinni Minnis!:* Wezmę się dzisiaj za siebie i będzie dobrze!! Tylko jestem tak cholernie głodnaaaaaa............ Czuje że pożarłabym konia z kopytami!!! Jak pohamować to uczucie????? Ratujcie....!!
Póki co zjedzone i wypite:
-3 jabłka średniej wielkości
-2 pomarańcze
-1 kawa
-dzbanek herbatki owocowej
-herbatka Regulavit
No więc idzie nieźle... tylko jestem tak głodna, że zaraz zjem chyba jeszcze z kg tych jabłek..... albo i czego innego... grrrrrrrr... hamuj się czoki, hamuj się... będzie dobrze, będzie dobrze..... przeeeeejdzieee Ci kieeedyś............... udaaa sie Cinni, na pewno się uda!!! aaaaaaaaaaa!!!!
-
Re: :**
Zapraszam do wpisywania się na moim nowym poście,bo na tamtym errory wyskakiwały.CINNI MINNIS POST NUMER 2 )
-
Wieczorna spowiedź...;)
Eh przeklęte errory nękające posta Cinni!! Jak wy tak możecie???:P No ale już sprawdziłam sobie nowy pościk i chyba wszystko znowu ok..
A teraz zmieniając temat.. Dzień dobiega końca, a ja jestem w sumie zadowolona z jego przebiegu.. Lista zjedzonych rzeczy przedstawia się następująco:
-6 jabłuszek
-3 pomarańcze
-1 kromka chleba pełnoziarnistego-żytniego
-1 kawa
-2 herbatki Regulavit
-1 musujący magnezik..
No a do tego dołożyłam 200 spalonych kalorii na rowerku + joga + troche ćwiczonek na brzuch, tak więc jutro waga powinna wyświetlić radosne dla mych oczu cyferki!! I zeeeeeeeeeeeero czekolady i tym podobnych stworzeń!!!:P) Tak tak moge być z siebie dumna!
Hmmm, a tak poza tym.. to czy ktoś może wie co to dokładniej jest za płytka w Vicie - ta o której krążą ploty na forum?:P No nic lece jeszcze sobie pospalać!!
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Dziewczyny pomóżcie!!!!!!!!(((((( Ostatnie dni to dni totalnej klęski... nie wiem co się ze mną dzieje....... ale kg lecą do góry jak szalone i nie wiem jak mam to zastopować!!!! Ratunkuuu..(
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Witajcie dziewczyny !
Przeczytałam cały post walki Czoki z wagą .A to dlatego , że ja też startowałam w sierpniu z wagą 66,8 ...
Dziś waże 55.2 i mówie Wam , że WARTO !!!
Nie załamuj się Czoki w żadnym wypadku ja też miałam wzloty i upadki .Czasem bywało tak ,że waga zeszła do 61 po czym pare zawalonych dni i znów 64
Tak to bywało do póki nie zeszłam do 59 .To mi dało wielką energię do dalszej walki bo już nie chciałam więcej zobaczyć 6 na początku .
Trzymaj się Czoki i jeżeli mogę Ci coś poradzić to nie rezygnuj ze wszystkiego .
Ja np tak bardzo kocham czekoladę , że pozwalałam sobie np. raz na tydzień na czekoladowe obżarstwo .To głupie może ale to mobilizuje .Cały tydzień Sobie myślałam jak to podjem sobie słodkości i dzięki temu wytrzymywałam .
Buziaki
Ka
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Kasandro! Nawet nie wiesz jak te Twoje słowa trafiają w "moje rozumowanie" jeśli mogę to tak ująć... Ja teraz właśnie od kilku dni odpuściłam, obżeram sie strasznie i ledwo co jestem już w stanie zabierać się za ruch oprocz dziennej dawki spacerko-marszów i jogi..... Było już tak ładnie czyli prawie równe 61 i właśnie myślałam że tylko dobrnąć do tych 59 czyli "piątki" na początku i będe miała taką mobilizację żeby jej nie stracić, że już wszystko będzie dobrze..... a tu bum.. po takim czasie ni stąd ni z owąd przyszły te psujące wszystko dni i jest 64! Klęska.. ale masz rację. Nie mogę się teraz poddawać. Skoro tak szybko utyłam to bardzo szybciutko powinnam też to stracić bo to powinien być jeszcze taki w miare niezadomowiony tłuszczyk.. Hmmm i ten pomysł z czekoladą też wydaje mi się wydaje rozsądny! Już kiedys nad takim czymś myślałam, bo wiadomo że jak człowiek czegoś nie umie sobie odmówić to prędzej czy później zje to coś, a lepiej być przewidującym i za wczasu spożyć tą mała dawkę i nie mieć już ochoty potem..
No a poza tym gratuluję takiego sukcesu!! Mogę tylko spytać ile masz wzrostu? Tak jak już sobie troszkę poporównywałam toki myślowe i wagę początkową.. To jak?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki