Strona 13 z 15 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 121 do 130 z 147

Wątek: W pogoni za dawna sylwetką...

  1. #121
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    Hej Czokusiu!
    A więc tak.Ja JAKO MAXYMALNIE UZALEŻNIONA OD CZEKOLADY I BATONÓW (3BITÓW SZCZEGÓLNIE) postanowiłam spróbować nie jeść tego co najbardziej kocham BO TO MI NAJBARDZIEJ SZKODZI.Więc (w sumie nie wiem jak mi się to udało) już minęło 16 dni i nie zjadłam nic z tych rzeczy.Może to dlatego,że z każdego kolejnego dnia byłam TAK BARDZO dumna Codziennie mówiłam przyjaciółce "dzisiaj jest siódmy dzień bez czekolady", "dzisiaj jest jedenasty dzień bez czekolady".Ona była dumna i ja też.
    Pytasz czy straciłam te kilogramy tylko bez jedzenia słodyczy.Dieta 1000 kalorii,brak słodyczy (chociaż np.CINNI MINNIS JADŁAM i tylko tyle.A i nie jedzenie po 16-17...to jest najtrudniejsze,ale kładłam się spać okolo 21 żeby mnie nie kusiło jedzonko.
    Opowiedz coś o jodze,czy to uspokaja,czy się w to wciągnęłaś i pokochałaś? Buziaki buziaki,do następnej odpowiedzi!! 3mam kciuki,nie daj sie )

  2. #122
    BetaTester Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    No ja już zaraz lece, ale na jeden króciótki wpis chyba starczy mi czasu.. Hmm, no szczerze mówiąc ja też jestem osobą uzależnioną od czekolady i bywało że potrafiłam jeść jedną tabliczke dziennie przez nawet 2 tygodnie!:// I to tak bywa ze wszystkim, że na początku zaczyna się lubic, potem coraz badziej, aż w końcu organizm się tak przywyczaja że nie umiemy bez tego żyć.. Straszne..:/ No ale.. Poki co oprócz łącznie zjedzonych 3 ciasteczek z dżemem wczoraj i dzisiaj to cud że nei tknęłam ani kosteczki czekolady i innych przekletych słodyczy, które są moją największą zmorą....... Ale wiesz co.. Dzięki Tobie postanowiłam też podjąć ten trud i spróbować pociągnąć jak najdłużej bez czekolady, drozdżówek i pączkówków w pobliskiej piekarni, na które przymykałam oko tłumacząc sobie że człowiek musi mieć jakąś przyjemność....
    Tak więc dziś jestem już drugi dzień bez czkolady itp. i zamierzam conajmniej Ci dorównać!

    Hm a joga.. Zaczęło się od mojej siostry, która ćwiczyła ja już jak byłam mała. Wtedy nie wiedziałam co to takiego i tylko śmieszyły mnie te rózne dziwne pozycje jakie przyjmuje ta moja kochana istota..
    Ale jakieś półtora roku temu, coś podkusiło mnie żeby zerknąć do pewnej książki z tymi właśnie ćwiczeniami, którą ona wyjeżdżając zostawiła.. No i stało się! Jak już zaczęłam ćwiczyć, to z czasem nie mogłam bez niej żyć. Joga rzeczywiście pomogła mi w zrzuceniu wtedy tych kilku kilo (oczywiście do tego dochodziły inne ćwiczenia + regularne, nie tuczące posiłki), a przy tym sprawiła, że czułam sie jakoś lepiej.. przestały mnie boleć plecy, a miałam z tym wtedy trochę problemów i w ogóle zaczynałam się czuć tak jakbym mogła zrobić ze swoim ciałem wszystko. Jakbym miała nad nim całkowitą kontrole. No i od tej pory ćwicze sobie. Tyle że miałam w tym nie wiem dlaczego dłuższą przerwę, podczas której to właśnie przytyłam..:/ Na szczęście teraz powróciłam do jogi i mam zamiar powrócić również do mojej dawnej sylwetki...!

    Miłego dnia Wszystkim! (w szczególności Tobie Cini Minnis) ) i 3majcie się!!

  3. #123
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    Mam nadzieję,że cie nie zniechęcę.....ale dzisiaj zjadłam 3BITA.Jednak nie jestem AŻ TAK SILNA......Ale od jutra nie ma mowy.Przez kolejne 2 tyg.zero czekolady.I wiem że mi się uda.....ale dzisiaj mam wyrzuty sumienia (((((((

  4. #124
    czoki Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re

    Cinni...... To jest tak jak z tymi kakaowymi wafelkami! Wydaje się że to nie może mieć więcej niż ileś tam kalorii, a w rezultacie co? Bomba kaloryczna! Tak samo tutaj.. Posprawdzalam dane na opakowaniach, dopasowalam je do ich właściwej wagi + te ciatko francuskie........ one cholerka mają strasznie dużo kalorii, a ja je tak lubię!:/ Już lepiej chyba jedzmy te nasze kochane drożdżówki od czasu do czasu... No ale gdyby to co tu wypisałam było moim jedynym kłopotem... Nie najlepiej się czułam i potem wypiłam trochę i zjadłam jeszcze spooorą ilość rzeczy...://// I to już chyba dobrze po 15,16... ef.. Sałatka z: ogórków kiszonych, kukurydzy, papryki, tuńczyka, z ryżem, musztardą i majonezem... Oj tego był przynajmniej jeden mały talerzyk. Potem pół białej czekolady, troszkę zwykłej, ze 2 jabłka, 1 kiełbaskę, trochę mięska z obiadu, kilka mniejszych kromek chleba żytniego, ale takiej odmany mocno kalorycznej..... ef i nie pamiętam co tam jeszcze w tej spontaniczności poleciało.. Fakt faktem że było tego dużo i dzisaij na wadze widać efekty: 61.8 - 62.kg. No ale cały czas ćwiczę tą jogę (zazwyczaj nawet 2 razy dziennie) i już mi nawet weszła jak kiedyś w nawyk! Poza tym troszkę innych ćwiczonek. I nadal wierzę że będzie dobrze! Dzisiaj tylko żadnego głodzenia po wczoraj, zjem porządne /śniadanie, potem coś mniej kalorycznego na obiad, poćwiczę jak zwykle, przejdę na piechotkę do tej szkoły, żeby choć te pół godzinnki ćwiczeń na świerzym powietrzu zaliczyć i jutro powinno być już ok. 61.6kg na pewno! A do końca lutego na 100% będzie 61kg! Może z malutkim hakiem ale będzie 60! Obiecuję!!!:*** Miłego dnia!!

  5. #125
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re

    Oj Czokuś znam to.Jak się zacznie zawalać już dietkę pewnego dnia,to już jest wszystko jedno i je się dalej,dalej i naprawdę tego dużo wychodzi.No mam nadzieję,że do końca lutego będzie 60,przecież to twój cel,postaraj się Słonko.Żeby w marcu już mieć 59,58....bardzo bym chciała,żeby Ci sie udało.Trzymam kciuki!!

  6. #126
    czoki Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re

    O tak, będzie Cinni 60! Na pewno! I potem 59,58, 57 i STOP! Pamiętajcie żeby mnie trzasnąć jak będe chciała więcej schudnąć! Nie chcę wyglądać jak kościotrup, a to potem przestaje się w końcu nad tym panować!
    Dziś na śniadanie zjedzone:
    - 1 jabłko
    - 2 jogurty owocowe
    - 2 małe kromeczki chleba żytniego Schutland
    - 1,5 paczki herbatników
    - trochę czekoladki nadziewanej i białej ("odrobina" glukozy niezbędna w moim jadłospisie do poprawnego funkcjonowania..:P)

    No, a zaraz będe lecieć na ten pół godzinny marsz do szkółci.. Będzie ok! Potem wrócę i jeszcze się poćwiczy... i już będzie naprawde ok! Buzka!!!

  7. #127
    BetaTester Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką

    Aj no.... i tak jestem pełna podziwu że aż tyle wytrzymałaś.. Ja na swoim koncie takiego rekordu na pewno długo nie będe mieć.. Zbyt kiepsko z tą moją silną wolą:/ No ale cicho już, trzeba nastawiać sie optymistycznie, bo inaczej nic nie osiągniemy! A więc nie miej tych głupich wyrzutów sumienia z powodu jednego małego batonika! Od czasu do czasu może jednak lepiej zjeść to na co mamy wielką ochotę, bo potem jeszcze rzucimy się i w porywach zjemy 3 razy więcej.. Także nie przejmować się i powodzenia życzę Cini Minnis!

    A z moimi postępami jest całkiem nieźle. Wprawdzie wczorajszy bal dał troche popalić mojemu żołądkowi, bo nie odmawiałam sobie jakoś niczego, no ale z drugiej strony odrobinka też się spaliła podczas tańca.. Poza tym dzisiaj spałam do godz.16 (jak sie wraca do domu po 5 to potem trzeba sobie odespać ) więc ilość zjedzonych rzeczy jest zadowalająca..
    Skusiłam się tylko na typowo śląski rodzinny obiad, tuż po przebudzeniu, ale w końcu na jeden posiłek jak już nie zjadłam tego śniadania można sobie pozwolić..
    Za to po obiedzie, pod wieczór, w ramach jego spalania zapałałam chęcią tańta i tak po ok 1,5 jego godz. spalilam jakies 500kcal. A więc dzień mogę zaliczyć do udanych.. Wszystko jest na jak najlepszej drodze do zrzucenia tych kilku kilo i powrotu do ladnej sylwetki!

  8. #128
    czoki Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re

    Hm niedobrze się ze mną dzieje i wstyd mi też troszkę pojawiać się teraz na tym moim posciku.. Poza tym mam taki nawal nauki, że nie daje jakoś rady z tym netkiem jeszcze dodatkowo..... Także króciótka mam nadzieje przerwa, a potem będzie już wszystko dobrze?:/ Buzka...........!

  9. #129
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylw

    OOOOO BARDZO ŁADNIE )))))) Jestem baardzo zadowolona z Twojego wczorajszego wyniku.1,5 godzinki tańca wieczorkiem,podziwiam podziwiam.Napewno z taką energią te pare kilogramkow spadnie niepostrzeżenie )))
    A ja już trzeci dzień bez czekolady.Dumna i gotowa do kolejnego dietkowego dnia I lżejsza znowu trochę ) Buziiii

  10. #130
    BetaTester Guest

    Domyślnie Tańcu tańcu...;))

    Ah no wiem wiem że ładnie..)) Sama byłam z siebie zadowolona jak nie wiem, a jeszcze humorek jak podskoczył! Zupełnie jak po czekoladce! A przynajmniej mnie nie utuczył jak ona! A więc to już Twój 3 dzień bez tego naszego ukochanego jedzonka!! Braaaaaaawooo!!! Teraz jeszcze tylko 15 i będziesz miala na koncie nowy rekordzik! A ja.. nie licząc tych czekoladowych ciasteczek pamiętnej już nocy z 25/26 jestem bez czekolady już 5 dzień! Ah! Wcześniej pożerałam w porywach nawet 2 tabliczki dziennie i nie mogłam przestać, a teraz już niedługo tydzień zupełnie bez niej i nic a nic nie tęsknie!! Cudownie!!!!) Mam nadzieje że wytrzymamy bez niej o wiele wiele dłużej!! Ciekawe która z Nas będzie lepsza......??:> Buzkaa!!

Strona 13 z 15 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •