Ja nie znosze mięsa, za pare lat przejde na wegetarianizm zapewne..
U mnie to samo, tyle, że jak np biegne to mam wrażenie, że zawału zaraz dostane
Ja nie znosze mięsa, za pare lat przejde na wegetarianizm zapewne..
U mnie to samo, tyle, że jak np biegne to mam wrażenie, że zawału zaraz dostane
fakt, ja to robie dla siebie, przecież nie bede sie katować dla jakiegoś faceta
Jabłuszka na ogół nie z grilla a ogniska: na patyk i niech się pieką, pycha. Ale na grillu też można, chociaż nie próbowałam.
A o co z facetem chodzi, bo się zgubiłam? Faceci sią źliiii
Swoją drogą przez moją dietę ostatnio zawsze do znajomych z własną wałówką chodzę Niestety znam siebie i wiem, że jakby mi postawili czekoladę czy jakieś ciastka przed oczami, to bym jadła duuużoo... bo nie umiem się zatrzmać na jednym No to jestem sprytna, wsadzam owoce do torby i częstuję A wczoraj u siostry to całą sałatkę owocową zrobiłam! I dzięki temu nie jadłam ptasiego mleczka (tzn zjadłam JEDEN kawałek! HA!). Za to sałatką się objadałam... (rozsądnie, oczywiście).
A pamiętacie jak się skarżyłam jakieś dwa tygodnie temu, że na działce we własne stare ciuchy nie wchodzę?
No to już wchodzę Przynajmniej w większość!
noo to gratuluje mieszczenia sie w stare ciuchy
mi spodnie spadają co jest dość irytujące.. ale bardziej irytujące jest to, że w staniku mam za luźno, to baaardzo źlee....
No niestety to jest minus odchudzania... Biust szybko ucieka. Ale z drugiej strony... wiesz, jeśli tyję to owszem - jest trochę większy. Ale nie na tyle, żeby robiło to wielką różnicę. Jeszcze jak brałam pigułki to było lepiej. Ale tak na ogół - jak przytyję to efekt jest taki, że brzuch się robi większy od piersi... i co mi z tego, że mogę zzałożyć bluzkę z dekoltem, skoro niżej będą fałdy, które wystają jeszcze bardziej. To już wolę być szczupła i z małym biuestem.
Swoją drogą waga się nic nie ruszyła od zeszłego tygodnia, chlip...No ale trudno, i tak jest dobrze Na chwilę pewnie stanie a potem pójdzie dalej. Bylebym się tylko w górach nie dała pokusom.
to super że mieścisz sie w ciuszki stare, to znaczy że są efekty odchudzania
Hehe no mieszczenie się w stare ciuchy jest fajne,
ale jak w zeszłym roku zrzuciałam 8 kg i wszystko na mnie wisiało
to wcale to dobrze nie wyglądało i .... wstyd przyznać troszke tęskniłam za
wypełnieniem spodni czy bluzek jakimś ciałkiem
ja jak na razie wchodze w spodnie rozmiar mniejsze gratuluje sukcesu, a teraz to jedziemy z jednej wagi -dzisiaj tez o dziwo dobilam do 60 kg (z 67,7 o dziwo) i nastawiam sie ze juz teraz nie pojdzie tak lekko bo z mniejszej wagi trudniej zejsc...
a jak to jest z tymi pigulkami- bo ja chce zaczac brac od nastepnego miesiaca ale slyszalam ze sie tyje. a ja np, chce schudbnac z brzucha i nog ale zostawic w biodrach i biuscie (ale wybrzydzam...) ciekawe czy tak sie da, moze wlasnie jak sobie dodam troche hormonow kobiecych to bedzie taki efekt...
mam nadzieje,.
no to pozdrawiam
Zakładki