Xixa ja go kocham to nie ejst przywiazanie..nie znam lepszego faceta niz ON pomaga mi bardzo nawet w mojej chorobie nawet w tym co dzieje sie u mnie w domu..
Xixa ja go kocham to nie ejst przywiazanie..nie znam lepszego faceta niz ON pomaga mi bardzo nawet w mojej chorobie nawet w tym co dzieje sie u mnie w domu..
kazda miłość w końcu przerasta w przywiązanie. tak już jest. uczucie takie jak Miłość nie iestnieje, po proetu ludzie to tak nazywają,żeby było romantycznie, na Miłość po prostu składa się wiele innych aspektów - szacunek, oddanie,przywiązanie,zaufanie,przyjaźń, intymnośź...to jest według mnie miłość. albo jestem egoistką.
a on cie kocha? czy pomaga,bo wie o chorbie?
ja wierze ze nam sie uda..ze ten 1 rok tylko bedzie trudny..ale chce zeby i on uwierzył..widze jak sie miota..jak nie umie sobie dac rady..jak sie usmiecha ale ja widze ze to nie jest prawdziwy usmiech..powtarza ze pragnie mojego szczescie i tego zebym była wykształcona..tego zebym wyrwała sie z tego domu..
taka zmiana musi byc na dobre, naprawdę!!!
xixa to napewno na pewo te rzeczy skłądaja sie na miłość i bycie razem..ale bycie razem to tez bliskosc..a trudno o nia 225 km dalej..
eh ide sie wyzyc na siłce troche
trzymajcie sie
no. to właśnie bym Ci napisała. że albo możesz się przenieść, albo spróbować jeszcze raz... a Twój facet na którym roku jest? i jak długo jesteście razem?Zamieszczone przez ninka86
a coś już powiedział na temat Twojego wyjazdu?
Paula, glowa do gory! Ja z moim pierwszym chlopakiem poznalam sie kiedy bylam w klasie maturalnej a on studiowal w innym miescie. A potem on skonczyl, przyjechal a ja wyjechalam na studia. I tak ponad 4 lata widywalismy sie jedynie w weekendy (nie liczac wakacji i swiat ) A teraz jestesmy malzenstwem Nasze szczescie widac na slubnych zdjeciach - moge sie pochwalic fotkami
I nawet znosi moje fochy dotyczace diet i ciagle narzekanie - to tamto mam grube :P
Dacie rade Ja tez rozpaczalam jak wyjezdzalam, ale teraz wiem, ze nie ma co sie martwic na zapas!
Pewnie, że dacie radę! Jeśłi Wam zależy, to ta odległość naprawdę nie jest przecież taka duża... znam sporo takich par. A za rok pomyślicie, żeby się przenieść.
Ja studiuję tu, gdzie mieszkam i powiem Ci, że mieszkanie z rodzicami cały czas naprawdę ma duże minusy... i to pomimo faktu, że mam wspaniałytch rodziców i dobrze się dogaduję z nimi. No ale jak się ma prawie 23 lata to dobrze byłoby się jednak wynieść już... nieswtety kasa nie pozwala... jeszcze jakby była motywacja taka, że np. do faceta czy coś, to co innego, a tak...
No ale od końca września wylatuyuję z kraju na semestr, więcsię pozmienia trochę
dzieki wam dziewczynki :* wiem ze wiele jest takich par ja wierze w to ze sie uda teraz tlyko musze jemu pokazać ze damy razdę
ja wrociłam z siłki wlasnie
ogolnie raporcik ruchowy na razie taki:
80 min rower stacjonarny-31 km
30 min stepper
30 min orbitek
50 min bieżnia
170 brzuszków
cwiczenia na rece
spacer z piesem
i jeszcze jeden sie zapowiada
na kocie ejdzeniowym juz ok 1000 kcal ale te sliwki suszone i normalne mnie gubią
sniadanie owsianka i arbuz
drugie sniadanie ok 300g sliwek + 50 g szuszonych
obiad kalafior + zrazik + troche surówki z białej kapusty
w miedzy czasie
100g serka alpa 0,1% tłuszczu i 20g serka piatnica 0% tłuszczu
na koncie ok 1050 kcal
została jeszcze kolacja a wieczorkiem ide do Misiaka :*
ja bym teraz chętnie zjadła śliweczek, mniam...ale właśnie wcinam ogórki wzięłam 2 kurde,ratujcie, jestem zbokiem, zabrońcie mi dostępu na wątki kitoli, ago,pipuchny i kogoś tam jeszcze zaraz będe spaghetti wcinać i ser
Zakładki