Wątek: walka z moim drugim JA - czyli żarłokiem!!!

O rany naprawdę szczerze współczuję Ci takiej szefowej.Co za babsztyl.

Katarina o jakiej depresji ty mowisz nie wolno i koniec bo jak ja slysze ze ktos lapie depresje to momentalnie ja rowniez wiec jakby co pamietaj,ze bediesz miala mnie na sumieniu

dzień dobry
mam nadzieję że ja też szybko wpadnę w ten rytm pracy, bo jak na razie , to jakoś tak dziwnie mi iść dziś z rana
u ciebie widzę stara dobra codzienność ze zwariowaną szefowa
byle do czerwca, powodzenia w pracy i milego dnia

Katarinko depresjom mowimy zdecydowane NIE!!

mówimy mówimy!!! ja mam depreche na wszystko , po pierwsze zastanawiam sie czy z tych moich otłuszczonych ud, nóg i tyłka coś spadło, o wzdęciach nie wspomne spróbuje wypic siemie, chociaz w smaku nie jest najlepsze!
jutro robie dzien wolny i jade do domu, musze skoczyc do fryzjerki i tym sobie poprawic humor!

ide sobie kawke strzelic

przyznam sie - jak wrocilam zjadlam 2 kanapki zła jestem na siebie!

JEŻELI JEŻDZISZ NA ROWEKU TO NAJŁADNIEJ CI SIE NOGI WYRZEŻBIA
I NIE BEDA OBTLUSZCZONE

WZDECIA SIE KAZDEMU ZDARZAJA.....PRZECIEZ ZEJDĄ A RACZEJ UJDA W ETER

A KANAPKI .....RAZ NA JAKIS CZAS .....ALE NIE ZACZĘSTO

BUZIAKI TRZYMAJ SIĘ

ja tez nieraz mam taka depreche ze szkoda gadac, wszystim sie przejmuje i mam wszystkiego dosc, ale naszczescie to mija.
A co bedzisz robila u fryzjerka? ja planuje juz od dluzszeg czasu isc ale nie wiem co zrobic z wloskami.

O, czyżby szykowała się zmiana fryzurki

Koniecznie się nią później pochwal

Buziaczki kochana, miłej środy

Po wyjściu od fryzjera od razu poczujesz się lepiej.