Masz rację!Ja mojego czasami ganiam, opieprzam jak za długo siedzi ale i rozpieszczam jak zasłuży?!Ostatni wkurzył mnie tj. w niedzielę i nieodzywam sie do niego!On chciał pogadać ale ja jestem uparta jak osa!Albo zacznie doceniać różne sprawy albo niech zapomni że ma żonę.A już go widzę jak go szlag trafi jak ja wejdę w te spodnie i usiądę na fotelu do filmu.Ale mu mina spadnie !Zobaczymy kiedy przeprosi że źle zrobił? Ja jestem cierpliwa! Tego się nauczyłam!
Pozdrawiam