-
Chyba każdy facet lubi szczupłe kobiety.Tylko jak ja ważyłam 48-52kg jak się poznaliśmy i do ślubu po 5latach przytyłam tylko do 54kg to mówił że mogłabym przytyć bo jestem szkielet!A jak przytyłam po hormonach do73kg to mówił,że gwarancja juz się skończyła na żonę/minęło wtedy 18miesięcy od ślubu/a dziś sam mówi mi że mam kompleksy bo uważam sie że gruba jestem a on mówi że dobrze wyglądam!Jak prawdziwa kobieta:cycki i pupa na miejscu i węższa talia, że on nie rozumie po co ja sie odchudzam.
A ja po to się odchudzam bo chcę lepiej trochę wyglądać i wejść w moje stare ciuchy!Dziś weszłam w spodnie dżinsowe nr29-zapięłąm się ale nie usiadłam bałam się że pękną ale już są efekty!
To napisałam dla sprostowania o moim mężu.Który grymasi jak małe dziecko ale jest kochany!
-
Chyba każdy facet lubi szczupłe kobiety.Tylko jak ja ważyłam 48-52kg jak się poznaliśmy i do ślubu po 5latach przytyłam tylko do 54kg to mówił że mogłabym przytyć bo jestem szkielet!A jak przytyłam po hormonach do73kg to mówił,że gwarancja juz się skończyła na żonę/minęło wtedy 18miesięcy od ślubu/a dziś sam mówi mi że mam kompleksy bo uważam sie że gruba jestem a on mówi że dobrze wyglądam!Jak prawdziwa kobieta:cycki i pupa na miejscu i węższa talia, że on nie rozumie po co ja sie odchudzam.
A ja po to się odchudzam bo chcę lepiej trochę wyglądać i wejść w moje stare ciuchy!Dziś weszłam w spodnie dżinsowe nr29-zapięłąm się ale nie usiadłam bałam się że pękną ale już są efekty!
To napisałam dla sprostowania o moim mężu.Który grymasi jak małe dziecko ale jest kochany!
-
ROZUMIEM ,MÓJ TEŻ JEST KOCHANY! DOBRZE ,ZE TEGO NIE WIDZI,BO CHODZIŁBY JAK PAW!!!(HE ,HE ,HE!!!!!!!)
-
Masz rację!Ja mojego czasami ganiam, opieprzam jak za długo siedzi ale i rozpieszczam jak zasłuży?!Ostatni wkurzył mnie tj. w niedzielę i nieodzywam sie do niego!On chciał pogadać ale ja jestem uparta jak osa!Albo zacznie doceniać różne sprawy albo niech zapomni że ma żonę.A już go widzę jak go szlag trafi jak ja wejdę w te spodnie i usiądę na fotelu do filmu.Ale mu mina spadnie !Zobaczymy kiedy przeprosi że źle zrobił? Ja jestem cierpliwa! Tego się nauczyłam!
Pozdrawiam
-
Masz rację!Ja mojego czasami ganiam, opieprzam jak za długo siedzi ale i rozpieszczam jak zasłuży?!Ostatni wkurzył mnie tj. w niedzielę i nieodzywam sie do niego!On chciał pogadać ale ja jestem uparta jak osa!Albo zacznie doceniać różne sprawy albo niech zapomni że ma żonę.A już go widzę jak go szlag trafi jak ja wejdę w te spodnie i usiądę na fotelu do filmu.Ale mu mina spadnie !Zobaczymy kiedy przeprosi że źle zrobił? Ja jestem cierpliwa! Tego się nauczyłam!
Pozdrawiam
-
JA Z MOIM MĘŻEM DOCIERAŁAM SIĘ PRZEZ PIERWSZE 10 LAT ,TERAZ SPASOWALIŚMY, CHYBA JESTEŚMY JUŻ ZMĘCZENI,CHOCIAŻ NA WCZASACH TEZ MIELISMY JEDEN CICHY DZIEŃ.TAK TO JEST ,INACZEJ BYŁOBY CHOLERNIE NUDNO!
-
Najpierw przepraszam,że moje wypowiedzi sie dublują ale nie wiem czemu.Po drugie:jak ja mam10lat sie męczyć to umrę!Ile lat przed ślubem byliście razem?My wzieliśmy ślub w 5naszą rocznicę. Już 7lat.Ile można??????1tydzień słodko a 2do banii!Najgorsze niedziele.Za dużo czasu razem spędzamy w tedy. A najgorsze jest to że jak ja powiem słowo nie albo poruszę temat jego rodziny to afera.On jest spod znaku lwa ja bliźniaka i może to też ma znaczenie? Mam nadzieję że wkońcu się unormuje bo mamy zamiar mieć dziecko / jak tarczycę wyleczę /!Ale ja dopiero chcę mieć dziecko jak wszystkie sprawy zostaną załatwione i zapięte na ostatni guzik.Jestem jeszcze młoda i całe życie przede mną!Ale nie chcę tu pisać o moich problemach.On jest kochany jak nie ma doradców!A tacy się zawsze znajdą.
Pozdrawiam
-
PROPONUJĘ PRZEJŚĆ Z TYMI SPRAWAMI NA NASZE SKRZYNKI ,OK?
-
Hej babeczki, ale burzę wywołałam tym postem z mężem, ale to chodziło o to ,że on mnie mobilizuje i powiedział to w dobrej wierze, no i ma rację, trzeba ograniczyc jedzenie i więcej się ruszać.Kochany jest , bo ciągle mi powtarza,że nie lubi chudzielców i tylko jeżeli ja źle się czuję z waga to powinnam cos zrobic, ale nie kretyńskimi sposobami typu 13-tka.No to co nie jest kochany?
Oskubanko , ja też jestem uparta okropnie, ale jak z odchudzaniem mam doła, to zawsze idę do ojego męża,żeby mnie wspierał.Teraz np.powiedział,że jak schudnę te 5 kg co postanowiłam, to będzie zostawał z dzieckiem ( a musi wtedy wcześniej z pracy przyjsć) żebym mogła na masaże odchudzające chodzic, a wczoraj przyniósł mi sliczny koplecik ala dresik do ćwiczeń i buciki.Tak na zachętę.No to z Wami i z nim MUSI mi się udać!
BUZIAKI.
-
Pszczółko-to się napewno Tobie uda!
Trzymam kciuki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki