-
Pieknie! Wyprobuje to na sobie
Zobaczymy czy rzeczywiscie efekty beda takie zaskakujace jak mowia.
A ty co o tym myslisz? Chyba jestes przekonana do A6W bo sama przeciez ja cwiczysz .
Jakbys miala jeszcze jakies nowinki na temat ciekawych, efektownych cwiczen to daj znac
-
Po 2 tygodniach regularnych ćwiczeń zauważysz różnicę
Tu znajdziesz dużo fajnych ćwiczeń i fachowych porad [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Sephrena, moja kochana! Stala sie okropna dla mnie tragedia. Moj trzyletni zwiazek poszedl w zapomnienie! Nie wiem jak to teraz bedzie z moja walka o wspaniala figure, bo narazie boleje i staram sie jakos zwalczyc nadchodzaca depreche...
Boli jak jasna cholercia! A on nawet nie walczy...
-
Przykro mi to słyszeć Wiem, że rozstanie boli zwłaszcza po trzech latach.... Może to co teraz powiem zabrzmi brutalnie, ale odpuść go sobie. Skoro on nawet nie walczy Ty nic już nie zrobisz, nie przywiążesz go do siebie na siłę. On już zdecydował. "Niewarto kochać za dwoje". Pewnie teraz uważasz, iż łatwo mi tak mówić nie będąc Tobą, ale ja na prawdę wiem co mówię. Kiedyś przeżywałam coś podobnego. Bolało, oj bardzo i to bardzo długo Teraz jednak wiem, że najlepsze co wtedy mogłam zrobić to pozwolić mu odejść i to już na zawsze, bo każde jego powroty i ponowne odejścia bolały co raz bardziej....
-
Wlasciwie bylismy juz narzeczenstwem od jakiegos roku z planami na wspolna przyszlosc. I to boli jeszcze bardziej.
Narazie staram sie pozbierac po tym, jak oddalam mu wczoraj pierscionek a on ze stoickim spokojem go przyjal... Mieszkam z nim w jednym domu, wiec nie ma sily zeby wogole sie nie widziec. Ale nawet jak sie mijamy on nie potrafi na mnie spojrzec, zagadac, cokolwiek. Po trzech latach!
Jeszcze sie motam, bo nie wiem co zrobic. Nie chce juz prosic, chce miec spowrotem szacunek do siebie.
Ciesze sie ze mnie wspierasz w tych tak trudnych dla mnie chwilach. To pozwala mi nie popasc w zupelna depresje
-
Współczuję Markowa. Na pewno nie jest to łatwa sytuacja dla was obojga zwłaszcza że mieszkacie razem. A nie wiesz czemu on nie walczy o wasz związek? Co jest przyczyną?
-
Kurcze... nażyczeństwo i jeszcze mieszkacie razem W takiej sytuacji musi Ci być jeszcze bardziej ciężko Trzymaj się kochana <przytul>
-
Juz minelo najgorsze. Zaczelo sie staranie o odbudowe. Ale nie wiem jak to bedzie. Ciezko narazie stwierdzic.
Przekonuje sie, ze nieszczescia chodza parami, jak jednego problemu sie pozbedziesz to nagle wyskoczy Ci drugi.
Nie wiem kobietki czemu czasami jest tak ciezko, czemu nie mogloby byc latwiej.
Dziekuje wam za slowa wsparcia. Jestescie WIELKIE duchem!
Sephrena, a co z twoja dietka? Jak tam cwiczonka? Jak tam walka z kologramami?
Czekam na dalsze wiesci. :*
-
Mówi się, że "cierpienie uszlachetnia", ale dla mnie to zwykłe sranie w banie Trzymaj się dzielnie, Markowa :*
Moja dieta jakoś się trzyma Wczoraj udało mi się ściągnąć dyskografie The Cranberries Jak cztery lata temu się odchudzałam to przy ich muzyce najlepiej mi się ćwiczyło i na rowerku zawsze utrzymywałam równe, szybkie tempo Ale na razie zamiast ćwiczyć to tylko słucham :P
Markowa, możesz podac mi link do Twojego wątku, bo gdzieś mi się zapodział?
-
Właśnie naczytałam się na forum o herbatce Slim Figura. Chyba jutro ją sobie kupię, bo dziewczyny bardzo ją chwalą.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki