-
hehe ja swojemu zwierzowi też gotuje kurczaka, udeczko starcza Mu na 3 dni, po kawałeczku, beeez żadnych przypraw, takie samiutkie, chudziutkie, i takie dla nas też by było dobre Wogóle kurczaczek dobry jest na dietkę A ja jestem jak MDP mięsożercą, i gdybym miała do wyboru schabowego, czy tabliczkę czekolady, spewnością wybrałabym to pierwsze
Ja dziś pogibam się troszkę na dywaniku, bo o bieganiu to ja już nawet przestałam marzyć, bo jest zimno i mokro do tego...
Nooo, to do 6 już niedługo
Udanego orbitrekowania życzę I efektywnego! To NAJWAŻNIEJSZE...
-
kochana tak spojrzalam na twoj suwaczek to sie boje ze zapomnisz o nas jak dojdziesz do celu, bo nasza droga jest dluzsza niz Twoja))
Dzisiaj bylam w supermarkecie M1 i wazylam siena elektronicznej wadze i sie zalamalam( pokazalo 67kg !!!!!!!!!! a wzrostu 167cm://
buziak:*
-
A kochana rozebrałaś się do majtasków i staniczka w sklepie? Nieee? No to już wiesz, co tyle zawarzyło, a i brzuszek w ciagu dnia nie był pusty prawda?
I nie bój się nie bój... Z forum, to ja chyba w życiu już nie zrezygnuję! O nie, nie, nie... Bo jeśli się uda osiągnąć cel na październik, to później wyznaczę już sobie OSTATECZNY cel, sięgający około 56-55-54 kg, jakoś tak w tych okolicach, i dam sobie na to czas już np. do grudnia... Więc tak naprawdę to jeszcze długaśna droga przede mną hihi I to już będzie finito, koniec, będzie wtedy trzeba rozpocząć walkę o UTRZYMANIE WAGI! Obym po drodze nie przytyła hihi
-
wiem Snoi ze w ubraniu i to bylo swiezo po obiedzie ale kurde( az 2 kg wiecej?? ehhs ja w tym tyg kupuje elektroniczna wage!! bo dzisiaj chyba z 15 razy sie wazylam zeby sie okreslic ile sie waze na tej mojej) meczylo mnie to heheh
Co do celu do odchudzania ja narazie przed soba postawilam 55 kg, potem utrzymam to wage ze 3-4 miechy a potem bede chciala zejsc do 52-50, czyli idealnej wagi dla mojego wzrostu))
Ale wiecie co, mozna juz powiedziec ze zmienilam sobie styl zycia, diety, zdarza mi sie zjesc jakiegos slodycza ale to normalne, ale np w niedziele zrobilismy sobie z MM kopytka to nas tak rozwalilo ze nie moglismy sie ruszycD juz byla bardzo bardzo ciezka dla nas potrawa a kiedys?? moglismy sie opychac tymi kopyteczkamiD a juz nie mowiac ze zjadlam malutko i mi bylo niedobrze i z tego powodu sie bardzo ciesze))
W tym tyg wybiore sie tez na dzialke bo czeka na mnie dojrzaly winogron do zjedzenia o ile jeszcze ktos mi nie ukradl hehehe)
Dzisiaj wazylam sie i mierzylam
Biust 91.5 cm (przytylam 0.5 cm ale sie nie gniewam o cycki)
Talia 71.5 cm
Pas 93.5 cm
Biodra 94 cm
Pupa 101.5 cm
Waga 64kg
Moj jadlospis na dzis:
- kromka razowego z szynka, margaryna, sałata i ogórkiem konserwowym
- 2x jogurt naturalny
- makaron z 2 jajkami sadzonymi (musze cos zrobic z makaronemD)
Moj trening:
1,5 h orbitrek)
Milego dnia i do pisania wieczorkiem:**
-
Tłuścioszku tak jak mówi Snoi... W dzień i w ciuszkach nie ma co się ważyć i dołować... Zawsze waż się o tej samej porze i tak samo ubrana (w moim przypadku są to tylko majteczki albo i bez nich )
Miłego dnia również życzę... I pogodnego bo u mnie 2 dzien bez przerwy leje.. :/
-
Ja to tam już nie wierzę w jakąkolwiek poprawę pogody... Masakra, czy Wy wiecie JAK ja dzisiaj spałam??? Kładę sobie pod kołdrę dodatkowo jeszcze taki cienki w sumie kocyk, a na nogach miałam skarpeteczki, a dodatkowo takie geterki od kostki do kolanek, a i tak się trzęsłam z zimna zanim zasnęłam... Gdzie ja NIGDY nie śpię w skarpetkach... Ale się chyba już starzeję i mi zimno hihi później oczywiście w nocy wykopuję kocyk i ściągam skarpetki, ale na początku? Brrr... Hmm chyba czas na śniadanko, bo dziś to mi w brzusiu ciut burczy, a już po 10 jest
Udanego dietkowania:*
ps. a propos jedzenia, to ja również przyzwyczaiłam się do zmniejszonych porcji, i nieraz czuję się teraz paskudnie napchana, jak mamuśka coś wciska... Ale postaram się przeżyć
Buziak:*
-
ja zawsze waze sie rano w srody (oficjalnie) nago i tak samo sie mierze) dopiero po pobyciu w WC))
Snoi ja mam to samo( jestem straszny zmarzluch... ja sobie chyba kupie bamboszeD siedze w skarpetkach i w dwoch swetrach i jest mi strasznie zimnoD i tak samo chodze spac jak TyD a pozniej sie w nocy rozbieram hehehehe
U mnie rowniez leje i jest strasznie;( a moje MM biedne musi na powietrzu rozdawac ulotki( (bo jego siostra podjela sie pracy i okazalo sie ze nie ma czasu to ratujej jej tyłek://) a ja oczywiscie musze siedziec sama w domu i niewiem co mam robic...
Zmienilam rybce wode, o 13 wyjde z psem a potem niewiem co, chyba wczesniej sobie pocwicze i pozniej najwyzej 2 raz heheh))
ok zmykam pozniej sie odezwe:***
-
wczorajszy dzien zaliczam do porazki... trening sie nie odbyl bo nogi byly zbyt slabe chyba przemeczone a wieczorem objadlam sie herbatnikami;(( mama zadzwonila z Norwegii plakala ze teskni za mną wiec i ja zaczelam plakac... bardzo za soba tesknimy, niewiedzialam jak utopic smutek wiec w herbatnikach utopilam:///
dzisiaj sie bardzo źle czuje, mam bardzo niskie cisnienie. zdjecia porobilam ale nie widac zadnych rezultatow to nawet MM potwierdzil:/// a cm spadly... wkleilabym gdybym umiala walczylam ze zdjeciami i paintem przez godzinke i juz nie mam zamiaru)
wieczorem napisze jadlospis i trening bo niewiem jak minie dzien)
buziak:*
-
Tłuścioszku nic się nie martw.. Każdy łapie doła z czasem. A zwłaszcza jak za oknem taka PIĘKNA pogoda :/
Nie martw się też brakiem efektu bo ja po prostu nie wierzę w to że nic nie schudłaś... Przecież ładnie trzymasz dietkę. Pomyśl też tak, że pracowałaś na to jak teraz wyglądasz przez kilka lat więc schudnąć tak szybko znów nie możesz bo to by było za proste.
Pozdrawiam Cię gorąco i główka do góry
-
Dziekuje Ci Aniula:*
Dzisiaj kupilam elektroniczna wage wiec jutro na czczo zwaze sie i wpisze prawidlowo ile waze)
Po napisaniu ostatniego postu szlag mnie trafil i skasowalam zdjecia z 6 sierpnia i dzisiejsze:// bede tylko sie wazyc i mierzyc a wlustrze nie chce ogladac bo to sie staje moja obcesją...
nie chce chorowac na odchudzanie sie... chce poprostu zdrowo sie odzywiac i prowadzic zdrowy styl zycia...
mialam duzo bieganiny w ciagu godz musialam napisac CV, podanie do szkoly dla mojego chlopaka, pojsc z nim zrobic zdjecia, wydrukowac w drukarni dokumenty i leciec do szkoly ale biegiem zalatwilismy i sie udalo. pewnie sie zapytacie czemu tak szybko?? a bo o 11 sie dowiedzial ze musi do 12 zlozyc dokumenty zeby byc przyjetym do szkoly a wczoraj dostal wezwanie (czyli bilecik) do wojska:/// ale sie udalo a jutro beda wyniki rekrutacji mam nadzieje ze go przyjeli, nie chce zeby mi go zabrali do wojska( juz mialam wczesniej chlopaka zolnierza który mnie bił i mam uraz:///
co do jadlospisu narazie zjadlam tylko razowego z szynka ale zaraz zaczne gotowac fasolke))
odezwe sie wieczorkiem buziaczki:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki