-
Gratuluję lecących kilkogramów!!
Mam nadzieję, że to nie był numer z cukrem
Pozdrawiam ciepło i dawaj radę!!
Buziaki, buziaki!!
-
hehehe...nie jeszcze nie było...i mam nadzieję,że nie będzie. Wczoraj nie pisałam, bo byłam we Wrocku u kuzyna na przysiędz...super sprawa...śmiesznie wyglądał...
a jak tam wam idzie dietkowanie ?
u mnie całkiem dobrze powoli, ale za to do przodu i oby tak dalej cawuski i kluski :*:*:*
-
hej, hej
To supero Wroclove
U mnie dietkowanko idzie jakoś, ale wczoraj sobie luzik zrobiłam mały
Dziś wracam
Buziaki na udany dzień
-
Witajcie waleczne dziewoje!! dawno mnie na forum nie było, to wszysko przez szkołę (znów straszą maturką i nie dają żyć, już od pierwszych chwil zawalają nas robotą) nie dałam rady i znów kg powróciły,ale co tam nie dam sie i podejmę walkę jeszcze raz:P:P:P
-
Pewnie, nie daj się! A z tą maturą tylko tak straszą, naprawdę nie jest to nic potwornego (przynajmniej za moich czasów nie było ). Wystarczy się dobrze przygotować - i już Dla chcącego nic trudnego, jak wiadomo wszem i wobec
A z rodzicami najlepiej spokojnie porozmawiać. Przekonać ich, ze wiesz co robisz i nie zagłodzisz się na śmierć Jeśli umieją słuchać, jeśli chcą słuchać - uda się
-
Witajcie Wielkie Rycerki!!! :P :P
to mój wielki i niestety kolejny COME BACK
a miało byc juz tak dobrze, byłam pewna ze poprzednim razem dam rade i bedze to juz ostatnia próba zmagań z kilogramami.
Od tamtej pory moja waga stoi bez wiekszych zmian ( poprzednim razem udało mi sie zrzucic tylko 2 kg -> a wiec zostało jeszcze troche ok 10kg), postanowiłam ze znów trza sie wziąść za siebie, moze jest to spowodowane nadchodzacym nowym rokirm i zblizajaca sie studniowka, ale i tak jestem świadoma ze nie zdąze w tym roku osiagną swej wymarzonej wagi. Zamało czasu a poza tym świeta po drodze i tago sie najbardziej obawiam.
Dlatego prosze was o wsparcie !!!!
ściskam i dusze :*:*:*
-
uuuuu... szkoda ze nikt nie pisze, ale nie szkodzi bo i tak miałam strasznie zapakowany tydzien i nie mogla bym wam odpisac. Jak na razie całkiemi mi idzie wczoraj sie wazyłam i zeszłam do 59.6 ( ale to bylo na pusty zoladek) wiem ze to niewiele ponad 60kg ale i tak sie ciesze bo to było moje pierwsze postanowienie by wazyc ponizej 60kg hehehehe no i sie udala...ale dziś zaszalalam i poszlam z umpela na pizze (oczywiscie wliczona w limit). wiec przesuwam dzis suwaczek tak o 1kg bo teraz mam pelen brzuszek i pewnie gdzies z 1kg mam do przodu... ale wazne ze kilogramy spadaja pomalutku bo pomalutku ale zawsze w dol...
ściskam i dusze :*:*:*
-
czesc.
no to bardzo dobrze ze Ci leci w dol;]
no wlasnie powinnas sie wazyc na pusty zoladek, teraz to Ci ta pizza zalega i mozesz wiecej wazyc ale to jest chwilowe za chwile spadnie;]
-
suszona wielkie dzieki za dobre słowo i za rade...
a jak tam dziewczyny trzymacie sie po swietach bo ja nie najlepiej czyje ze to czego sie pozbyłam przybyło na nowo ale sie okaze za kilka dni, narazie nie chce sie wazyc bo ta mysl mnie przeraza...no ale trudno trza sie wziasc za siebie i to ostro by nadrobic stracone kg.
buziale :*:*:*
-
Dawno mnie tu nie było ale wszystko przez Świeta, ciesze sie bo miałam swoj sukces wytrwałam w swoim postnowieniu adwentowym i nie jadłam przez ten czas słodyczy. Teraz zaczynam odnowa swoje postanowienie antysłodyczowe przez kolejny miesiąc zaczynajac od dziś!!
Buziaki :*:*:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki