-
Wkurzyłam się, wczoraj zaczął się Nowy Rok i wpadka!cały dzień dzielnie się trzymałam i ustukalam 1200 kcal, a w nocy pochlonęłam 2 kawalki placka!!! Koszmar
-
hehehe dzieki,
no i dałam sie wyciagnać...hehehe sylwester minoł mi całkiem niezle...ale co tam najbardzije ciesza mnie zgudione kilogramy hehehe ja nie wiem jak to robie
to wszystko dzieki wam, dajecie niezłego kopniaka :P
teraz czekam tylko na 5. z przodu hehehe...kurcze cieszee sie jak małe dziecko
Powodzenia :*:*
-
a ja poległam od 02.01 mialam nie jesc słodyczy i co ...dupa, moze nie sa to takie ilosci jak w starym roku,ale tak sobie podjadam czasem po cukierku... ehhh i jak to schudnac jak ja wciagle JEEEM SLODKOSCI !!!
u mnie narazie całkie niezle, choc czuje ze zaczynam na zbyt wiele sobie pozwalac...kurczaki musze z tym skonczyc...tylko jak sie tej pokusie oprzec, ale cos wymysle :P
buziki :*:*:*
-
Ale wiesz to nie polega na tym żebyś nie jadała w ogóle słodyczy, lepiej żebyś zjadła tego cukierka niż potem pochłonęła masakryczne ilości jedzenia
no i dobrze jest i byle do przodu
-
teoretycznie to ja to wszystko wiem tylko tyle ze nie to nie konczy sie na jednym :P
-
ojjj też tak mam Ale dasz rade, myśl o tym co przed Tobą ;*
-
Witajcie!!
co tam u was słychc, u mnie jako tako, wazne ze nie gorze
Jasli chodzi o moja wage to mam mały zastuj i nie wiem jak go sie pozbyc , jesli macie jakies rady chetnie sie do nich zastosuje :*:*:*
-
ejejejejejejejejejejejejejejejejejejejejejejejejej ejejejeje!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pierwszy etap mam za sobą, kurcze bardzo sie z tego ciesze kurcze juz zauwazylam po moich ulubionych spodniach ze sa troszke za lużne, normalnie mama teraz takiego pawera i coraz wiecej mobilizacji
sama nie wiem jak to sie stalo, nom niby myslalam o dietce ale jakos nie specjalnie tez trzymalam sie rego.
U mnie dosc dobrze ostatnieo wiele sie dzieje w moim zyciu i to raczej pozytywnego hehehe
teraz mam ferie wiec sie wezme porzadnie za siebie
buziaczki :*:*
-
kurcze szlag by to trafił znów wróciłam prawie do swojej starej wagi aaaaaaaa ja tak nie chce juz dłuzej tego nie zniose a juz bylam taka fajniusia i ważyłam 56,5 kg kurde jak ja moglam i to wszystko przez moja głupote. Jak mi wszyscy zaczeli mówiec ze super wyglądam to zaczełam sobie pomału folgowac i tak sie to potoczyło ze dziś waze 61,5 kg
pozostaje mi tylko woda i sucharki, albo przestać całkowicie jeść i żywić sie tylko światłem (jak to niektórzy czynią), czy ja kiedykolwiek naucze sie zachowywac umiar i juz przynajmniej nie tyc jak nie umiem schudnąć.
ehhhhhhhh.... ale nie postaram sie zaczac jeszcz, i jeszcze i jeszcze....(az do znudzenia) od nowa i powiedzieć sobie 'bay bay maszkaro'
-
dzzisiaj rano sie wazyłam i na wadze ukazalo sie 61kg,( choć to pewnie utracona woda) kurcze musze sie bardzo pilnowac wiem ze nie bedzia łatwo tak jak zawsze, no ale trudno, ale najgorsze jest dla mnie to ze wciagle mysle o jedzeniu choc nie jesztem głodna, badz dopiero juz zjadlam normalny posilek i juz obmyslam co by tu zjesc...ehhhh chyba nie mam juz sil nawet nie potrafie sie zmobilizowac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki