[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
widzę, że ładnie Ci idzie najbardziej zazdroszczę Ci tego pływania. Jak będę znała już rozklad zajęć oraz kasa mi pozwoli może uda mi si e zapisać na basen lubię takie uczucie, tuż po basenie,takie pozytywne zmęczenie (ale tylko tą chwilę jak już jestem w domu i jeszcze raz ,porzadnie zmyje z siebie ten śmierdzący chlor :P) a za to jak kiedys wracałam z basenu autobusem to zawsze mialam wrazenie, ze strasznie cuchne tym chlorem i wszyscy to czują ;P
Moim zdaniem basen jest lepsiejszy na modelowanie sylwetki bo przeciez pływając ruszają się prawie wszytkie mięśnie
Udanego powrotu to szkoły
MOJA WALKA Z TŁUSZCZYKIEM - REEDYCJA - Grupy Wsparcia Dieta.pl <- tutaj sobie Dukanuje
Było już 70,6 ale JOJO to moje drugie imię ;/
No ja też jakoś się bałam, chociaż 2 LO dopiero, tyle że mój chłopak ma w tym roku maturkę i strasznie się oboje tym stresujemy...
Ale damy radkę! ^^
Ja też ważę się codziennie, chyba że przed terminem do kolejnego celu to ważę się wtedy kontrolnie jeszcze. ;P
Dobrej rybki i miłego dnia! ;*
Hej ja też chętnie skorzystam z tych ćwiczeń tylko jak zaczęłąm oglądać to brat padł ze śmiechu z tego gościa
Spoko wy macie rozpoczecie roku a ja dopiero za miesiąć i dobrze studenci to mają spoko a jak nie ma żadnych poprawek we wrześniu normalnie gitesik
hah... mam cudny plan. codziennie po 4-5 lekcji tylko, gora 6 no ale dojda jeszcze fakultety, a poza tym jest jeszcze poniedzialek i sroda= angol dodatkowy, piatek=franc dodatkowy i sobota=gegra dodatkowa. no i wtorek, czwartek basen. ihahaha. nie ma to jak ambicje, co?
cieszylam sie jak maly glupek jak zobaczylam wszystkich moich przyjaciol normalnie ah. kocham moja szkole tak bardzo, wiem, ze to glupie, ale ja zawsze we wrzesniu tak mam.
jutro mam 4h lekcyjne angielskiego :/ padne tam chyba.
co do basenu i smierdzenia chlorem. ja na basenie zawsze sie pucuje, myje glowe itp, wiec jestem czysciutka i pachnaca.
dzisiaj znow bylam w ksiegarni poflirtowac troche z takim fajnym sprzedawca, a to, ze ladnie wygladalam przy okazji bo sukienka w groszki, dobry makijaz, szpilki, fajna torba :P to mu sie pokazalam, pogadalam z nim, kupilam ksiazke, ktora specjalnie dla mnie odlozyl mrrru fajny jest. ;P
wredna dupa ze mnie no ale w sumie koniec marzen, zaraz trzeba mojemu Lubemu jakis obiadek przygotowac, bo on po pracy zmeczony przyjdzie, serca nie mam mu kazac samemu cos sobie robic dla niego zrobie szaszlyki z kurczaka, ananasa, cebuli a dla siebie ryybke mniam.
jeszcze tylko na papieroska sobie pojde. mniej mi sie jesc chce wtedy
i dzisiaj o 19 znow na basen. hah. doczekac sie nie moge.
Zakładki