-
MatyldaI próbowałam kiedyś SB zacząć słyszałam same dobre rzeczy o tej diecie, ale ona jest za trudna dla mnie troche. W tej I fazie praktycznie nic nie wolno jeść, ani owoców, ani chleba... Ja jakos nie umiem sie do niej stosowac, nie chodzi nawet o to ze brakuje mi jakiś tam skłądników bo sie obejde, ale nie wiem za bardzo jak przygotowywac niektóre potrawy. Może masz jakies rady na ten temat to może razem z wami od poniedzialku ja rozpocznę?
-
Witam, ja kiedys stosowalam taka diete ze jadlam 2 kanapki dziennie i schudlam przez dwa tygodnie 8kg.ale pozniej juz zrezygnowalam z tej diety bo moglo to doprowadzic do jakiejs choroby i nic wiecej, wiec nie radze, ale to trzeba miec przy takiej diecie silna wole.A ostatnio to nie jadlam kolacji mniej na obiad, troszke ruchu i schudlam jakies 7kg. nawet nie wiem kiedy.Super bo od razu kazdy zauwazyl wszystkie moje ubrania nie nadaja sie juz do noszenia.... Naprawde warto jest wytrwac i sie poswiecic, bo pozniej to same pochwaly i nawet sama z soba to sie lepiej czuje.
-
-
Ja swojego czasu, gdy tak eksperymentowałam, to byłam na norweskiej i zaczełam ją modyfikować po swojemu i jedno, co jest pewne to od tego czasu przekonałam się do grapefruitów, i potrafię je jeść Oczywiście nie "normalnie", tylko dziubie je na części pierwsze i usuwam nawet białe powłoczki, bo to one są gorzkie A w środeczku słodziutki... hihi ale co się ubabrze, przy jego jedzeniu, to moje
Życzę powodzenia w wyborze dietki
-
Hmm... jakoś nie moge sie do tej norweskiej przekonać, nawet jak czytam Wasze dobre wypowiedzi na jej temat. Chyba narazie pozostane przy 1000 bo tyle zjadam codzinnie i moze po jakimś czasie spbóbuje tamtej. Albo SB? Sama nie wiem...
-
Ja zaraz po norweskiej tez mam zamiar zacząć 1000kalorii, bo podobno jes ona swietna;p Ale nie bedzie to "dieta" tylko mam zamiar przez spory czas jesc tyle, a więc chce zmienic nawyki ;] Wykluczam też ze swojego przyszlego jadlospisu - bułki, biały chleb, ziemniaki i produkty mączne;p Ewentualnie pokusze sie na nie od czasu do czasu;]
Czytalam wiele o tej diecie i wiem, że jest to świetny wybór;]
Pozdrawiam;****
empire state of mind'
fight again
-
Dobiegł juz prawie końca kolejny dzień czyli drugi mojego odchudzania. Bilans na dziś niezły, zmieściłam się w 1000kcal. Jeszcze zostałuy mi do wykonania moje ćwiczenia, mam nadzieje że się zmusze, bo szczerze nie mam wogóle ochoty tak mnie boli ten ząb a przy okazji poł twarzy. Ale chociaz może się tylko porozciągam, zeby juz całkiem nie było że się nie ruszam.
lovelytraces masz absolutną rację, najważniejsze to zmienić nawyki żywieniowe. Przez pewien czas całkowicie odrzuciłam ziemniaki i ograniczyłam białe pieczywo (jadłam tylko kanapke w szkole bo nie wiedzialam co nosić) i czułam się o wiele lżejsza i wcale nie czułam się głodna ani nic.
No a jak Wam moje drogie forumowiczki dzisiaj minął dzionek?
-
Czeri, nie powinnaś się do niczego zmuszać. Nie ma diety idealnej dla każdego. Możesz śmiało stosować dietę 1000-1200 kcal - wierz mi, ale na niej się głodnym nie chodzi. Przynajmniej ja nie chodzę. Zmiana nawyków żywieniowych jest bardzo ważna - fakt. Pij też dużo wody - odpowiednia ilość wody dostarczana organizmowi tez robi swoje (spala się większą ilość kalorii). Dieta powinna byc dopasowana do Ciebie, a nie odwrotnie.
I do tego wszystkiego dołóż ćwiczonka i efekt murowany .
Czeri, a poza tym skończ już siedzieć na forum (kurczę, uzależnia co nie?) i ćwiczyć kochana, ćwiczyć
Rozmyślałyśmy tak raz z Sephreną, oj jakby tak się traciło kiilogramy siedząc na forum...
-
Czeri. SB jest bardzo prosta. Latwo zapamietac co mozna a nie co nie mozna. Pozatym to jak kopenhaska - dwa tygodnie (ja probuje 3 zrobic). No i pierwsze dwa dni sa ciezkie a poznej najmilsze jest to ze sie glodu nie czuje tak sie cukier stabilizuje.
Jak chcesz to sie przylacz. Bede wpisywac u siebie menu i bede pomagac
-
Siem
Markowa, to mądra bestia i podpisuję się pod Jej słowami! Bardzo ważna jest zmiana nawyków żywieniowych i wyeliminowanie z jadłospisu różnych paskudztw... Hmm warto też pomyśleć, o tym, czy nie warto obecnej "diety" zmienić na "styl życia"? Ja tak po cichutku marzę i mam nadzieję, że mi się uda w dalszym ciągu utrzymać wsprowadzone zmiany, jak wyeliminowanie słodyczy, czy białego chleba... Wkońcu już w sumie długo wytrzymuję, bo niemal 2 miesiące, i muszę przyznać, że nie jest to dla mnie jakimś większym problemem... Aha, no i woda, woda, woda, ja dopiero niedawno się do niej przekonałam i potrafię ją przełknąć, bo kiedyś był z tym wielki problem, oj wieeelki
No już starczy mojej pisaniny
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki