-
-
Ojojoj, od swin wstretnych mnie wyzywasz ! No wiesz raspberry...
Bez pozegnania bym Was nie zostawila, szczegolnie ze myslalam ciagle o tym naszym przyszlorocznym spotkaniu !
Moja kochana, naprawde wierz mi na slowo, zazdroszcze ci takiego spadku wagi! Ale nie jakos zawistnie - bardzo sie ciesze, ze tak swietnie ci idzie! Wspieram cie dalej calym serduchem - przez cala dietke a potem w okresie stabilizacji.
Milego poniedzialku sloneczko (znowu poniedzialek...)
-
Dzięki
Chociaż nie powiem... trochę mnie martwi, że spadek wagi strasznie zwolnił.. Ale pocieszam się że to pewnie przez te grzeszki. Teraz znów wracam na tory 800kcal i mam nadzieję, że nie skończy się na 200g na 3 dni...
Tym bardziej, że od przyszłego miesiąca chcę zacząć aerobik
P.S. pastella lisnera, moja ukochana... ma.. 592kcal! i 62g TŁUSZCZU! Załamałam się. Szkoda, że sprawdziłam to dopiero po zjedzeniu z nią kanapki czego skutkiem było wepchnięcie w siebie malutką kanapusią 186,8kcal...
Ehh.. Pułapki wszędzie
(najfajniejszą sprawą jest to co napisane na dole mojego suwaka... od dziś mogę powiedzieć, że minęłam półmetek diety :P)
-
Raspberry, zebys tylko z tym 800 kcal nie przesadzila, bo z tego co wiem to po tym moze sie efekt jojo zrobic . Mysle, ze conajmniej do 1000 kcal powinnas dobic...
Waga idzie wolniej, bo czym blizej prawidlowej wagi tym oporniej waga spada. Organizm sie broni. Nie martw sie - systematycznosc i wiara w siebie zalatwi wszystko
-
Hej kochana zawsze tak jest, że na początku waga spada w mgnieniu oka a potem coraz wolniej. Organizm najpierw się broni, a jak da za wygraną to zaczyna przyzwyczajać się do nowej wagi pójdzie w dół, na pewno chociaż doskonale Cię rozumiem, ja też bardzo się niecierpliwię gdy czekam długo na spadek wagi, jem mało a tu nic nie idzie w dół :/ najważniejsze to nie odpuścić sobie tylko czekać
pozdrawiam cieplutko
-
Markowa - do 1000 dobiję, jak zacznę ćwiczyć teraz za mało się ruszam.. Ba.. Ja się praktycznie nie ruszam...
ReNiFeReQ - wiem wiem... Ja to wszystko wiem.. Ale od wiedzy do zaakceptowania długa droga
-
dzien dobry...a raczje dobry wieczór...czyzby ktos tu narzekał na prezsój wagi...oj oj :P cierpliwosci hihih:P
pastella lis a co to??
-
e tam, sałatka przynajmniej jest zdrowa gorszym grzechem byłoby nawpychać się kilograma ciastek itp. wtedy rozpaczanie moglabym jakoś zrozumieć :P Poza tym, dziewczyno, gdybym ja chudła w takim tempie bylabym w niebie
-
MlodyAniolek - no coś Ty aż takie problemy u Ciebie z "zastojem"?
asq25 - Pastella to taka pasta rybna :P
Żaden zastój, po prostu ostatnio sobie pofolgowałam i dlatego waga spada sporo wolniej, no nic, dzisiaj sobie "odbijam":
oszamałam:
- kanapka z chlebkiem razowym i serkiem topionym [141,5kcal]
- kanapka z Pastellą, razowcem i pomidorkiem [186,8kcal]
- jagurcik "Mrozer" - na pół z moim Słonkiem [106,4kcal]
- chlebek razowy z szynką i pomidorkiem (szynka litewska - ile ona ma kcal? policzyłam z dużym marginesem...) [210,0kcal]
- jabłuszko zielone [100kcal]
RAZEM: 745,1kcal
Powinnam jeszcze zjeść coś małego, ale jest już późno a ja nie jestem specjalnie głodna
Buziaki
-
pieknie Ci idzie, jestem z Ciebie dumna
a pastelle tez uwielbiam, szczegolnie jajeczna
miłeo wtorku!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki