-
czesc dziewczyny, czesc gofus, jestem tak jak pisalas.
bardzo gratuluje wam 5-tki przed na wadze. to moj cel. nie wiem czy dam rade. ostatnio mialam ja 12 lat temu przed ciaza.
a ztym apetytem to lipa. tez nie mam. nie wiem co zjesc na sniadania a przeciez jest najwazniejsze. apetyt rosnie wieczorem.
pozdrawiam i zycze udanego dnia.
-
Hej! Kiniek, fajnie że tu wpadłaś Nie łam się będzie 5 z przodu i u ciebie. Pulcharcia ma wspaniały dar do motywowania, opiernicza jak trzeba bez pardonu, ale za to ją tak bardzo lubię. Ja też postaram się wspierać ciebie jak tylko będę potrafiła. Buźki! Miłego dzionka!
-
Ja też Cie kiniek odwiedze w Twoim temacie i bede opierdzielać...
Gofusiakowi już niewiele zostalo hihihihi.... Gratulejszons!!
Ja sie staram i walcze bo kurde niechce znowu zaprzepaścić takiej fajej laski którą widze w lustrze. Ale no przyznam ze jest ciężko. Dzisiaj waże tyle ile wczoraj czyli może już mój organizm akceptuje kaloryczność powyżej 1000kcal... Ale niechce zapeszać. Ide sie nawcinać sucharków z mlekiem
-
Pulcharciu! jedz, jedz, dziecinko bo ciebie to już prawie nie ma acha, a kiedy to laseczka łaskawie pokaże nam swoje, cudowne, super ciałko? Zdjątka, poproszę ja wstawię swoje jak dobiję do tego 57kg ciekawe kiedy to będzie tak przy okazji! Pozdrowionka!
-
No przecież jem kruca fux! I to ilość sniadaniowych węglowodanów zwiększona o wiele :P Tylko musze tak zwinnie wskakiwać na wieksze ilości kalorii bo mi jojo siedzi na ogonie i musze je brać z nienacka. Jak już tyłam na 1000kcal musiałam wrócić na 900kcal ale teraz jem troszke ponad 1000kcal i póki co od 3 dni waga stoi w miejscu i nie wzrasta może tym razem sie uda wskoczyć pozuiom wyżej...
Fotki dam pod koniec grudnia jak dostane nowy aparat bo staryy sie zepsół. Gofus Tobie jeszcze niedużo brakuje. Trzymam kciuki! do boju!!!
-
Tia, Pulcharciu, niby nie dużo ale jednak, a mogłoby sobie już pójść precz. A nie siedzi mi to 1,5 kg. na d...tyle czasu już. Potrzebny mi wypoczynek, a tu święta niebawem więc zamiast wylegiwać się będę tyrać w kuchni i chałupie. Jak ja nie lubię tego bałaganu, kolejek i gotowania przed świętami. A potem rozterki jeść nie jeść, a może jednak i ten stresik poświąteczny przytyłam czy nie, to za dużo na moje siły!!!!!Help! wariuję Pulcharciu już nie ma co. Papa, idę pomęczyć kogoś innego
-
Mi ostatni kilogram zażarcie na tyłku siedział ale w końcu przegrał i musiał mnie opuścić. Przeczytaj sobie moją wypowiedz wtemacie o świętach to może też przyjmiesz taki pogląd :P W święta też są nieskokaloryczne rzeczy. :P A latanie po sklepach i gotowanie jednak sprzyja spalaniu kalorii...
-
Jaka to szkoda że moje ukochane sucharki mają w sobie węglowodany i niemoge sie ich nazrec na kolacje
Dziś mi sie bardzo sniadania podobały: sucharki z mlekiem, grahamka z pysznościami i batonik fitness. Pycha! Az sie człowiekowi chce wstawać.
A na kolacje bedzie jogurt i do tego 100gram truskawek, jabłucho i grejfrut. Jakoś to rozłoże w czasie. Niam niam...
Ogółem jak sobie przypomne że na początku diety prawie wogóle węgli nie jadłam... o zgrozo... Jak sie rano dobrze najem węgli to później przez reszte dnia az do wieczora niejestem głodna. Tylko żeby mi nie zaszkodziło...
-
kazdy ma swojego bzika
mialam czas mleczka, a teraz juz za bardzo patrzec nan nie moge...
teraz mam ochote na miesko... i jajeczka... i pyszne rybki...
-
Cześć Pulcharciu! jedz kochana węgielki bo od węgielków w głowie się robi jaśniej i nie ma skoków glikemii i dlatego lepiej się czujesz. Ja nigdy nie zrezygnowałam z węgli a i tak chudnę. Pozdrawiam! buźki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki