O nikt do mnie nie pisze, no co Wy??
Teraz na kolację zapchałam się 4 ciastkamiz płatków owsianych(mojej roboty ) i małą filiżanką cappuccino - miałam już taką ochotę na słodkie,że.......już miałam sięgać po wafelka w czekoladzie
Ładnie się odchudzam, ochochochoch , ale chyba zmieściłam się w tych 1300kcal? Sniadanie 236,5 kcal, póżniej obiad zupa pomidorowa z makaronem(ale bez śmietany, tylko taka czysta) to wyczytałam na dieta.pl że ma 130kcal(makaronu dużo nie kładłam, ale dodalam takie + - 100kcal dla tego makaronu WAGA KUCHENNA MI SIE POPSUŁA ) A reszta to takie pierdoły , a więc:
- 2 landrynki po 4kcal,
- 1 merci tak ok 70kcal,
- jabłko 74kcal,
- kawałeczek kotlecika z piersi kurczaka -wiem nie powinnam to ok. 120kcal,
- kabanosik (O KURDE TEN TO MA W 100G 332KCAL!!!!!!) , ALE JA TYLKO znowu kawałeczek i policzyłam sobie 100kc,
no i te małe cappuccino - 50kcal + 4 ciacha tak po 78 kc , chol***** trochę się tego nazbierało i wyszło za te ciastka 312kcal, więc
DOKŁADNIE TO 1302KCAL (po moich obliczeniach).
No najlepsza rada to TERAZ POĆWICZYĆ!! i chyba tak zobię.
hejka!
Zakładki