-
wiesz ja też wszystkim radzę się oduczyć jedzenia czekolady, skoro odchudzanie to odchudzanie..ale nie dajmy się zwariować, i jakąś nagrodę raz w miesiącu można sobie zrobić nie wiem wypić małe piwko...czy po cyckać lizaka...przecież to nie zniszczy efektów...od jednego grzechu nie utyjesz...chyba że będziesz co chwile grzeszyć...ale to inna sprawa...
wracając do bzdur to mówi się trąbi wszędzie o tym że jak wieczorem jesteś głodna to zjedz jabłko...to dopiero grzech! jabłko raz rozpycha żołądek...a dwa zawiera węglowodany...lepiej zjeść kurde serek wiejski..bo białko się tak nie odkłada jak węgiel..ale to tylko ciekawostka.
powiedzcie mi jak się piecze rybę?do naczynia żaroodpornego bez tłuszczu nie wsadzę....bo pęknie...a chciałabym upiec w folii?..albo ugrilować w mikrofali...tylko jak to się robi?..
-
agn raz na jakiś czas i w umiarze możesz....100kcal...na obiad nawet więcej powinno się wciągnąć kalorii.....nawet jak jesteś na diecie 1200kcal.., ale najlepiej to wykorzystać na jakąś fajną surówkę i coś bardziej zdrowszego...bo naleśnik raczej jakichś wartości odżywczych za wielu to nie ma.ale raz na jakiś czas..już pisałam że czemu nie
-
DO mikrofali. Albo w folie i do piekarnika.
A co do ciacha marchewkowego to po co? Lepiej galaretke z owocami i serkiem waniliowym. Mało kalorii jak na słodkość a jeśli będzie przewaga owoców to sie od tego nie przytyje. A Madonny radze nie słuchać bo nad jej figurą pracują, dietetycy, trenerzy, chirurdzy, kosmetyczki itp. Jakby każdą z nas było na to stać to niebyłoby tej strony. Madonna wcina ciasto marchewkowe a słyszalam kiedyś że Aquilera pieprzyła głupoty ze sie odchudzała cheseeburgerami z mc donalds...
-
Fast Foody - to rzeczywiscie - bomby kcal (tak jak zreszta ciacha) i na te rzeczy tez trzeba uważać , zobaczcie jak wygladaja osobowości w Ameryce. Tam Fast Foody to normalka - taka mentalność i w związku z tym jest dużo grubasów. Te programy na np. TVN czy Polsacie o ochudzaniu, to wszystko jest wymyslane i kręcone właśnie tam, ponieważ problem z nadwagą to codziennośc. Dobra koniec z tymi wywodami
Keiko - jak Ty możesz patrzec na to co jedzą, ja sobie nie wyobrażam Codziennie jakies ciacho do kawy. Podziwiam, że TO Ciebie nie rusza, ale muszę się sama pochwalic mąż kupił dzisiaj drożdżówki - nie spróbowałam - NA PRAWDĘ!!!
Zjadłam dzisiaj - 1031 kcal - chyba całkiem nieźle. Teraz piję zieloną herbatkę
PS. Keiko to zabawne moja córa jest z lipca Widzę że mała wymiana na m-ce
hejka.[/list]
-
Aquilera na diecie cheseee.... - dobre sobie, to chyba najczystrza glupota jaka słyszałam. HEEEEE
o tych jebłkach to też coś podobnego słyszałam
A co do tej ryby - to ja robie taka zapiekankę -( do naczynia żaroodpornego -przelecianego delikatnie olejkiem) kłade rybkę i na to warzywka, np. papryke pieczarki, ceula - wersja ligh lub + żóty ser - wersja dla chudzielców . Ale mnie to nie dotyczy i na ok.40min do piekarnika. SMACZE POLECAM
-
Musze sprobowac tej zapiekanki , to juz druga rzecz nowa bo jeszcze jutro kupie warzywa na patelnie I jabłek juz wiecej na kolacje nie jem
-
agn na początek wielkie brawa za niezjedzoną drożdżówkę .dzięki za przepis.
a ja wczoraj nic nie zjadłam po tej godz 18 nooo z garstkę pestek dyni..też są kaloryczne ale to już nie to co kurde spaghetti czy chińszczyzna.
rano zjadłam mandarynkę..a zaraz idę coś sobie uszykować na śniadanko.
kawa z cukrem(mleka nie dam bo mam tylko tłuste_
2 kanapki ciemnego chleba z pestkami dyni z serkiem fit i ogórem tak jak wczoraj i zjem potem jabłko.
-
kasiczko a na czym będziesz smażyć te warzywa? chyba oliwa z oliwek może być co? ja jej używam od dawna do wszystkiego..
-
co to za pustki? znalazłam nasz wątek na 2 stronie!! nic nie meldujecie co jadłyście! ja na obiadek małą miseczkę ogórkowej, potem 2 mandarynki, wypiłam też activię. na kolacje zrobiłam sałatkę:
tzn pomidor, kapusta pekińska ogórek kiszony i zielony
,sos: łyżeczka oliwy z oliwek, łyżeczka sosu sojowego i łyżeczka octu z białego wina+posiekana bazylia świeża.
tzn szwagierka dziś ma 30 urodziny, będzie dużo jedzonka, sałatki, tort itp..słodkości olewam..ale właśnie zmora wieczorna sałateczki, kotleciki z serem i różne pyszności.odłożyłam sobie tej sałatki bo ona robiła z majonezem.Będzie ciężko dzisiaj.Pozwolę sobie na mini kotlecika + moja sałatka..zamiast ich drinków wypije pół lampki czerwonego wina porto (specjalnie dziś kupiłam..bo nie chcę siedzieć jak taka dupa i oznajmiać rodzinie nie jem nie pije bo się odchudzam...zjem ale z głową i 3 godziny przed snem
-
Hejka! Ja dopiero teraz mogłam dosiąść do kompa, więc witam Was.
Do tej pory to spałaszowałam 993kcal, na śniadanie 2 kanapki razowego z ziarnami +1 pl. szynki + 2 cinkie i malutkie lileciki śledziowe po kasztelańsku.
Póżniej zapchałam się 2 jajkami na twardo +......2 łyżki majonezu(sorry za ten majonez ) A teraz jem warzywa z patelni - rzeczywiście można się nimi napchać.
Keiko - dzięki za brawa i bądź TWARDA na imprezie
Napisz jak było???
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki