-
Jesteście kochane! Obiecuje nigdy więcej nie zejśc poniżej 900 kcal
bubusOna, wszystko co piszesz jest bardzo mądre i na prawdę Cie bardzo podziwiam tylko że ja nie mam tak do końca możliwości sama sobie przygotowywać potraw, główny powód to brak czasu... A poza tym to po prostu nie umiem Nauczyłam sie przygotowywać sobie zupkę: 30 dag piersi z kurczaka, duuużo potartych warzyw(marchew, seler, pietrucha), kostka rosołowa i do tego 10 dag: ryżu, makaronu lub kaszki mannej- starcza mi to na jakieś 3-4 dni zależy od apetytu...
Ale muszę się Wam pochwalić, wchodzę dzisiaj rano na wagę i ... 65kg! Jestem zdumiona, długo się nie ważyłam i nawet nie miałam pojęcia że tak dużo już schudłam, brzuszek jakiś taki płastrzy(nie wiem czy tak się piszę) no i stanik też jakiś taki za duży Ale jestem szczęśliwa.
I ogłaszam wszem i wobec ŻADNEGO JOJO NIE BĘDZIE
Aha a piwko wypiłam(jedno) i nic mi się nie stało, chyba od tego nie przytyłam, ale wyrzuty sumienia były i tak i doszłam do wniosku że nie warto- głupie piwsko!
Pozdrawiam[/b]
-
No megera 3mamy cie za slowo...masz nie ejsc poniezej 900 ....minimum zeby orgaznim jako taka potrzebowal musi miec 1000 kcal nie ponizej!!!! pamietaj o tym !!! jak tam dzisiejsze dietkowaznie???
-
Ilonciu dietkowanie super: śniadanko- 2 grzaneczki razowego chlebka z polędwiczką drobiową, sałatą lodową, pomidorkiem a zamiast masła serek chrzanowy(ale cieniutko), a na obiad 0.33 l z przepisu powyżej, zamierzam zjeść jeszcze 100 g płatków kukurydzianych i 100g jogurtu naturalnego 0% tak więc łącznie dojdę do 900 kcal
Ale wiecie co byłam dzisiaj u dziadków z życzeniami na dzień babci/dziadka i babcia specjalnie dla mnie zrobiła gofry z bitą śmietaną i jagodami... Normalnie myślałam że się złamie, ale powiedziałam że się odchudzam. Chyba było jej troche przykro ale mam nadzieje że mnie zrozumie...
Pozdrawiam
-
Na pewno cie zrozumie nie martw sie na zapas
-
Jasne ,ze zrozumie Babcie to najbardziej wyrozumiale istotki pod sloncem .
Zycze powodzenia w odchudzanku. Podoba mi sie Twoj upor i mocne postanowienie :NIE BEDZIE ZADNYCH RARYTASKOW .........tak trzymaj
Pozdrawiam niedzielnie
-
Dzięki Wam bardzo! Babcia pewnie zrozumie, ale tak sobie myślę że mi też było by przykro jakbym starała się i przygotowywała dla kogoś coś tak pysznego i na koniec usłyszałabym "nie dziękuje"...
-
gratuluje zrzuconych kg
sposób na zupe:jakas część z kurczaka, kostka rosolowa, ziele nagielskie, liść laurowy - i jakie chcesz warzya : buraki, włoszczyzna, kalafior, brukselki no co tylko chcesz. no i mmożesz dodac koncentratu pomidorowego. na tej bazie możesz zrobić mnóstwo zup. A drugie dania to ryby i chude miięsa gotowane, duszone bądź pieczone. Poszukasj w przepisach.Mozesz tez jakąs kasze z warzywami - no na prawde duzo tego jest
Ja też nigdy nie mam czasu-praca, studia, siłownia,dom ale jakoś daje rade ty też dasz
i dziękuje za miłe slówka
buziaki
-
Cześć megera!
Kobito poczytałam i szczęka mi opadła - jak Ty to zrobiłaś, że tak schudłaś??? 5 kg, jak ja Ci zazdroszczę ale tez widzę jaka jestes uparta i twarda- podziwiam, bedę częściej do Ciebie zaglądać, to naładuję się pozytywnie Pozdrowionka
-
agn, od początku dietkowania nie miałam żadnych wpadek, nie przekroczyłam 1000 kcal i bardzo uparcie i dużo ćwiczę, ale muszę Ci się przyznać że z czasem zapał maleje... Na prawde coraz mi ciężej, np: kiedy oglądam film wieczorem ze znajomymi z popcorhnem, chipsami, piwem i różnymi innymi badziejstwami to często zdarza mi się złapać doła, wszystko wydaje mi się bez sensu i powstrzymuję się tylko dlatego że bardzo dużo pracy już w to włożyłam i szkoda mi zapszepaścić to wszystko... Zresztą jakbym teraz zaczęła jeść normalnie czyli przynajmniej 2 razy więcej niż teraz to miałabym takie jojo że własna mama by mnie nie poznała
bubusOna zupki jadam podobne i zawsze na samej piersi z kurczaka(bez skóry), żadna inna część w moim przypadku w gre nie wchodzi bo nie lubie. A z tym lubieniem warzywek też mam problem, ale staram się przemóc i zjeść trochę zieleninki
Ale się mieszę dzisiaj ładnie w kaloriach: mała grahamka z: sałatą, polędwicą z kurczaka, pomidorem, ogórkiem konserwowym(190 kcal) i 250g zupki z kurczaka z ryżem(240 kcal) i pomarań i jogurt naturalny 0% tłuszczy więc sobie coś chyba jeszcze dzisiaj wszamam... Ale póki co ide się uczyć. Jeszcze 3 dni do feri, a wtedy to sie dopiero zacznie odchudzanie na całego Normalnie nie dam mu szans, no nie dam (tłuszczykowi)
-
Witajcie, pierwszy raz od dwóch tygodni przekroczyłam ilość spożytych kalorii i czuje się z tym strasznie tym bardziej że jestem teraz głodna... Cały dzień zapisuje sobie ile czego zjadłam i wieczorem obliczam kaloryczność... Miło było się dowiadywać że np 750 kcal pożarłam i że mogę sobie coś jeszcze zjeść, a dzisiaj?! 1120 kcal!!!!!! I to bez kolacji! Nie wiem jak to zrobiłam... Jestem na siebie zła, oczywiście nic już dzisiaj nie zjem. Nie jadłam żadnych słodyczy, słonych paluszków czy chipsów... Zrobiłam sobie owsianke na śniadanie + banan i wyszło mi 350 kcal A potem drugie śniadanie w szkole: grahamka, serek ostrowia jogurtowy(zamiast masła), polędwica z kurczaka, ogórek i papryczka konserwowa, potem zupka na obiad (jak zwykle) i 5 mandarynek i jogurt naturalny 0%.... Nieźle się nażarłam co?! I nie wierze że jeszcze jestem głodna. Źle mi strasznie i mam wyrzuty sumienia. Poćwiczę dzisiaj o pół godziny dłużej to może spalę to co przekroczyłam.
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki