-
Hej kochana gratuluje ci 61 kg :P idziesz jak burza ... mam nadzieje ze i ja sie doczekam tych moim 53-55 kg
-
Witam Cię Bogusiu
Lubię wchodzić na Twój wąteczek, bo jakimś tu takim optymizmem tu powiewa, podobnie jak na wąteczku Asq25
Ładnie się z tą dietką trzymasz i ja naprawdę wierze, że do lata to Ty spokojnie 58 będziesz miała
A tym nocnym poczestunkiem się nie przejmuj, przecież na codzień się w nocy nie objadasz, zresztą napisałaś, że dużo tańczyłaś, więc wszystko jest ok.
Miłego wieczoru
-
Elunko "optymizmem powiewa"? - dzięki!!... może dlatego, że ja raczej pozytywnie do życia nastawiona jestem... wiadomo! miewam gorsze dni jak każdy, ale ogólnie jestem bardzo szczęśliwa i wesoła kobietka
Ilko dzięki za odwiedzinki! napewno dojdziesz do swoich 53-55kg! wytrwałości!
moja poniedziałkowa dietka:
9:00 - 1/4 kromki chleba z masełkiem, szynką, pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką, herbata zielona niesłodzona, 30g płatków +100ml mleka
11:15 - jabłko
12:30 - 100g roladki (jak wczoraj), 100g fasolki szparagowej gotowanej na parze, 50g klusek śląskich z sosem
15:45 - kawa z cynamonem, 100g jogurtu naturalnego pomieszanego z cynamonem i 10 migałami pokrojonymi, ciastko jogurtowe, ciastko owsiane - moje wypieki
18:15 - 2 chrupkie krążki owsiane i sałatka: 175g serka twarogowego z pomidorkiem, ogórkiem zielonym , ogórkiem kiszonym, rzodkiewką
2 litry wody
30 min gimnastyki rano, 30 min kręcenia hula hoop, 45 minut callaneticsu
jestem z siebie dumna, bo wczoraj, gdy wracałam z przedszkola z córką, poszłyśmy do sklepu i młoda zażyczyła sobie wielgachne opakowanie "KITKAT'ów", kupiłam, dzieci jadły a ja nawet nie skosztowałam...
a na wadze dziś rano 60,7kg! tendencja spadkowa utrzymuje się!!
-
Witaj Bogusiu
Jadłospis masz bardzo ładny, no i świetnie się trzymasz Oby tak dalej, bo juz jesteś bardzo bliska celu.
Miłego wieczoru
-
witajcie! już połowa tygodnia - jak ten czas leci?...
wczoraj wieczorem zaliczyłam godzinkę step-aerobiku i jestem dziś pełna werwy do dalszej walki z kg
a to mój wtorek:
8:30 - herbata zielona bez cukru, 1/2 kromki chleba z masłem, 40g płatków +100ml mleka
11:00 - jogurt + ciastko jogurtowe
13:00 - 250g gulaszu z piersi kurczaka z pieczarkami, 20g klusek śląskich (1 szt), 100g gotowanej na parze marchewki
15:15 - kawa z cynamonem, ciastko owsiane, 2 starte jabłka z cynamonem
18:00 - 4 chrupkie light pieczywka, puszka makreli w oleju (100g) rzodkiewka
21:00 - 10 migdałów, kromka chleba z masłem - strasznie mnie po aerobiku zassało!
2,5l wody mineralnej niegazowanej
30 minut porannych ćwiczeń, 30 minut kręcenia hula-hoop, 45 min callaneticsu, 1h step aerobiku
waga dziś rano 60,8 kg
miłego dnia koleżanki!
-
Pięknie Najważniejsze, że tendencja spadkowa wagi się utrzymuje, oby tak dalej.
Miłego dnia
-
Boguniu zapomniałam Ci rzeczywiście pogratulować,ze tak trzymasz tą dietkę. Bo rodzince pewnie całkiem co innego serwujesz i że te zapach Cie nie kusza. Oj to pewnie silna wole masz
-
...Boguniu nawaliłam na maxa.... odezwe sie, jak wyprostuje troche swoje odchudzanie.. spróbuje teraz tak jak Ty 1200..... pozdrawiam serdecznie i.. GRATULUJE!!!!!
-
Indianiec29 3-maj się! cały czas pamiętam o Tobie!... tak mi się wydaje, że z tym "1000" to sobie to za ostro wzięłaś, popatrz! ja byłam na "1200" od pewnego czasu zwiększyłam na "1400" i nie mam napadów łakomstwa... wydaje mi się, że im mniej restrykcyjna dietka tym łatwiej ją utrzymać...
Koko122 jeśli chodzi o gotowanie dla mojej rodzinki to oni nie są wybredni, jedzą prawie wszystko co przygotuję, tak naprawdę jemy prawie to samo, tyle, że mój mężuś i dzieci jedzą zawsze na kolację pachnący chlebek z masełkiem i innymi przysmakami, a ja wcinam w tym czasie chrupkie pieczywko...
czasem jak mam wyjątkową ochotę to też zjem trochę chleba, np. dziś rano 1/4 kromki, zaspokoiłam potrzebę skosztowania, a nie obżarłam się...
wczorajszy dzionek:
9:00 - 1/2 kromki chleba z masłem, herbata zielona gorzka, płatki + mleko
11:00 - 2 mandarynki
12:30 - 100g piersi z kurczaka w panierce, 100g gotownej na parze marchewki, 20g gotowanego zimniaka
14:00 - kawa czarna, 15g chipsów słonych (u koleżanki-przy okazji zważyłąm się na elektronicznej wadze i w jeansach,z paskiem i grubym golfie pokazało mi 63,5kg czyli myślę, że w bieliźnie *tak jak zwykle się ważę u mnie w domu rano* byłoby 61 czyli moja zwykła waga pokazuje to samo co elektroniczna koleżanki)
16:00 - 1/2 mandarynki, 3/4 banana
18:30 - 1 jajo na twardo, 3 chrupkie pieczywka, 25g pasztetu wieprzowego z pieczarkami, trójkącik sera do smarowania, pomidor 3 plasterki, ogórek kiszony 3 plasterki, 1 rzodkiewka
2 litry wody
30 minut porannej gimnastyki, 30 minut kręcenia hula-hoop
niestety nie zrobiłam 45 min callaneticsu - zabrakło mi czasu bo musiałam napisać wypracowanie na kurs angielskiego
może chociaż wypracowanie zostanie dobrze ocenione?
a teraz UWAGA - waga dziś rano 60,2 kg!! jupiii!
pozdrawiam serdecznie!
-
Witaj Bogusiu
Jestem z Ciebie bardzo dumna. Trzymasz się tak pięknie i dodatkowo nie ulegasz pokusą, a wiem, że jest to ciężkie zadanie szczególnie gdy ma się dzieci.
Przyznam Ci rację z tą dietą. Im mniej rygorystyczna, tym mniej odczuwa się głód i później nie ma się takich napadów obżarstwa. Lepiej chudnąć powoli i trwale, niż szybko i na krótko
No to walczymy razem
Miłego dnia
Ps: kupuję sobie hula-hop i będe tak samo jak Ty wyginać śmiało ciało Tylko nie wiem dokładnie w jaki sposób to ćiwczenie wpływa na sylwetkę Mogłabyś mnie troszkę oświecić.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki