Witam Was i też trzymam za Was kciuki
Trzymam sie mimo wielu pokus. Boję się weekendu bo wtedy ich najwięcej może zamknę się w domu i nigdzie nie będe wychodziła? Albo od rana pojadę do lasu
Dzisiaj dopiero 3 dzen
dasz rade
a z tym lasem, to calkiem dobry pomysl.
ja juz dzis przedostatni dzionek - wczoraj zamiast befsztyka zjadlam dwa lody algidy mleczne i waga poszla pol kilo w dol dzis dzisiaj zamiast tego glupiego tosta kilka ciasteczek owsianych z blonnikiem do kawy.
trzymajcie sie dziewczyny, to nie jest takie straszne, jak by sie moglo wydawac
Kochane Dziewczyny,
ja jestem na kopenhaskiej 3 dzień, jak na razie super - no i dałyście mi dobrą wiadomość:
najbardziej to mi właśnie brakowało tej czerwonej herbaty a tu proszę, mogę ją pić. Super, Odetta21 - dzieki, bo nie wiem skąd sobie ubzdurałam, że nie można nic takiego pić, że tylko woda i woda ...Zamieszczone przez odetta21
pozdrawiam
Anulka
alez prosze ciesze sie, ze obecnosc w diecie czerwonej herbaty moze komus przyniesc tyle radosci sama pije glownie zielona, ale wiem, ze ziolowe (byle nie przeczyszczajace za ostro) pic mozna normalnie.
pozdrawiam i trzymam kciuki za sukces
Anulka to my razem łeb w łeb na kopenhaskiej
Zamieniam obiad z lanchem, bo w pracy lepiej mi pasuje jaka ugotowac niż szpinak Najgorsze jak się w pracy objadają a ja południu zajmę się sprzątaniem to nie będe myślała o zmakołykach.
Moja rada dla podjadaczek; przed dietą opróżniam lodówkę, wedlinę mroże, chleba nie kupuje, obiady wekuje dla rodziny i nie patrzę jak podgrzewają
Córka mówi: Mama w lodówce nie ma nawet światła
no to super, a jak Ci idzie?Zamieszczone przez Asia40
bo ja od kiedy wiem, że mogę pić tą czerwoną herbatę to nabrałam wiatru w skrzydła i jakoś tak mi lżej idzie. wpray też nie mam łatwo, ale ja sobie jem obiad tak o 11:30 i mam spokój bo u nas w firmie to przerwa obiadowa jest od 12 - po tej godzinie to się tam nie pojawiam. a wieczorem to ejm tak około 17, aby przed 18 się wyrobić, co do lodówki to u mnie podobnie, nie ma w niej nic co by nie kusiło, mam może lepiej bo nie musze dla rodziny gotować więc nawet zamachy się nie roznoszą po mieszkaniu. mam nadzieję że dam radę wytrzymać.
witajcie
podziwiam was za wytrwałość, a ponieważ sama zamierzam powalczyc z tłuszczykiem za pomocą kopenhaskiej więc poproszę o odpowiedź EKSPERTÓW na kilka moich pytań
czy kawa może być z mleczkiem i słodzikiem zamiast kostki cukru
czy befsztyk i kurczaka to się gotuje czy można piec w piekarniku albo smazyć bez tłuszczu bo chyba NIE WOLNO SMAŻYĆ NA TŁUSZCZU
czy szpinak może byc ten mrożony, czy musi by świeży
ile deko i jakich owoców potrzeba na kompot, czy można go posłodzić słodzikiem
czy grzanaka ma byc z jakiegoś specjalnego pieczywa, czy to musi być tostowe, czy może być zwykłe, czy można to zamienić np. na razowe pieczywo i jaka duża ma być ta kromka (ile gram?)
WYBACZCIE MOJĄ DOCIEKLIWOŚĆ, ALE SŁYSZAŁAM, ŻE TA DIETA MUSI BYĆ PRZEPROWADZONA Z APTEKARSKĄ DOKŁADNOSCIĄ WIĘC STĄD TE MOJE ZAPYTANIA UCIESZĘ SIĘ OGROMNIE, JEŚLI ROZWIEJECIE MOJE WĄTPLIWOŚCI, NAPISZCIE JAK SIĘ CZUŁYŚCIE FIZYCZNIE CZY JEST UCIĄŻLIWA ETC I.....NAJWAŻNIESZE - JAK BARDZO SKUTECZNA
CAŁUSKI I ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI NIE TYLKO W ZGUBIENIU KILOGRAMÓW ALE TEŻ W UTRZYMANIU EFEKTÓW
a na razie uciekam do moich 13oo kcal
hej,
ekspertem to się nie mogę nazwać, ale trochę już mi się udało schudnąć to mogę podzielić się radami:
1. kawa nie może być z mlekiem !!!, lepiej cukier bo zdrowszy wbrew pozorom od słodzika ( mniej chemii)
2.
ja befsztyka można powiedzieć że duszę na patelni, tak z małą ilością wody, kurczaka natomiast normalnie gotuję w wodzie z odrobiną soli. tłuszcz odpada całkowicie do smażenia
3.co do szpinaku, spoko może być mrożony
4. ja kupuję sobie taką puszkę owocową w zalewie, zalewę wyrzucam i jem same owoce wymieszane z jogurtem, pychota - nie trzeba też złodzić nic dodatkowo
5. co do grzanki - to w moim przypadku jest to jeden sucharek ( są takie w sklepach już przygotowane sucharki, całkiem duże)
uciążliwa jest dla psychuki, bo wbrew pozorom nie chce się jeść, nie czuje się głodu, tylko te koszmarne myśli że zjadło by się czekoladkę albo hamburgera, buuuu to jest najgorsze, ale ja na wszelki wypadek nie trzymam nic w domu a rzeczy do diety kupuje tak na 2 dni.
co do wagi ja jestem na niej 6 dzień i mam za sobą jakieś 3,5 - 4 kg, trochę pomagam sobie ćwiczeniami codziennie wieczorem, kupiłam nawet steper
trzymam kciuki i gdybyś miała więcej pytań to pisz śmiało. razem rażniej
Czesc w poniedziałek to już 6 dzien czas szybko mija, chyba przyzwyczaiłam się do mniejszej ilości jedzenia, nie jestem głodna, nie boli mnie głowa i humor mi dopisuje. Wekend pełen był pokus; nawet sama robiłam grila i nic nie zjadłam
Niestety wczoraj nie jadłam ryby bo nie kupiłam
Ja tez jestem zdania, ze lepszy cukier niż słodzik. Nie sadze zebym była tak totalnie zgodna z tym co zalecaja używam przypraw (bez soli) i wypijam dodatkowo 1 kawe już bez cukru. Zamieniam obiad z kolacją ale to wolno
Nie waze się - chce szokujacego efektu po 13 dniach
Zakładki