ja ostatnio reaguje histerycznie na sluby znajomych.
ale to musi byc fajne
kiedy jest ten slub? wiesz juz?
ja ostatnio reaguje histerycznie na sluby znajomych.
ale to musi byc fajne
kiedy jest ten slub? wiesz juz?
A ja dzisiaj jadę na grilla do przyszłej panny młodej tak zwanej. Jak sobie pomyślę, że mam występować w jakiejś kiecce i to jeszcze w kościele (ja w kościele????), w butach innych niż glany czy sandały czy trampki i wyglądać słodko i bezowato, to mi się słabo robi....... i później jeszcze wesele..... trzeba tańczyć (koszmar: nie lubię i nie umiem).... te wszystkie kretyńskie zabawy i ciotki rozbawione......chyba umrę z zażenowania Ale przyznaję, że musi to być ekscytujące i ekstremalne przeżycie. Czego się nie robi dla przyjaciółki Najbardziej podnieca mnie myśl o wieczorze panieńskim, hiehiehiehie (szatański śmiech).......
A teraz spadam, gdyż się spieszę dość znacznie.
hihi... z tych wszystkich rytulalow chyba wieczor pnienski jest najfajniejszy Misiu trzymaj sie tam ladnie na tym grillku
oj Misio uśmiałabyś się jakbyś mnie zobaczyła na weselu rok temu. nie dość że wyglądałam jak Barbie to jeszcze welon mi spadł przed nogi a ja udawałam że nie widzę
miłego grilla
Witaj Misiu po długiej przerwie Co do wesela, to bardzo współczuję, ale z drugiej strony je lubię , bo sobie przynajmniej podwyższam samoocenę, porównując się do tych, którzy biorą udział w tych idiotycznych zabawach i konkursikach, a nie dość do tego tańczą przyi muzyce prosto z wiejskiej dyskoteki odbywającej się co soboty w remizie. No poprostu nic tylko im poklaskać do rytmu:P
Misiu fajny ten Twój Tomcio Pilnuj go na tym weselichu bo go panny obtańcują
MISIU JUTRO ZACZYNAMY
Grill mi się przeciągnął, jak można było zauważyć. Dymko, nie trzymałam się wcale a wcale...... Był też pyszny, w związku z czym jeszcze chętniej zacznę moją (naszą ) dietkę pięciodniową. Jestem już po kawie, zaraz idę do kuchni po wasę z serkiem i ogórasem
Verdish, fajno, że wróciłaś No ja niestety jak świadek będę MUSIAŁA brać udział we wszystkim, jak leci, bo taki mój zafajdany obowiązek
Rec, mojego Tomcia to niech obtańcowują. On tańczyć uwielbia, ja organicznie nie znoszę (zaczynam się wieszać na ramieniu, słaniać, jęczeć, deptać siebie i wszystko dookoła), więc lepiej niech się znajdą jakieś "panny", które będą chciały z nim tańczyć.
Linkinko, Trójkolorowa, rozumiem doskonale. Jak będzie na mnie welon (a raczej kapelusz w tym wypadku) lecieć, to będę uciekać w kierunku przeciwnym. Ostatnio na weseluy mojego kumpla wszyscy chłopcy się rozpierzchli na widok muszki, wobec czego mój Tomcio heroicznie i skwapliwie ją podniósł, żeby uratować skądinąd tradycję...
Ach, co do naszej dietki, to muszę się dobrać do świnki skarbonki, ponieważ na koncie posiadam -0,58 zł (czyt. minus pięćdziesiąt osiem groszy), a w portfelu mam 2,07 (czyt. dwa złote, siedem groszy), a potrzebuję kupić: jakiś owoc, kawałek kurczaka, warzywa na patelnię i twarożek......... a od Tomcia brać nie chcę, bo się nie lubię czuć jak utrzymanka. Korki mam dopiero jutro...... W związku z tym muszę napisać, że jestem w trakcie czegoś na kształt szukania pracy, w związku z czym mam depresję.
Ciekawe, ile może być w tej śwince.....
Misiu mam nadzieję że w tej skarbonce jest wystarczająco dużo Ja też dawniej miewałam etapy rozbijania skarbonek i mam nadzieję że już nie wrócą i Tobie tego życzę.
A dietka super tylko nie mam pojęcia ile ma ten serek trójkącik, a tak dla orientacji kalorie chciałam dziś zliczyć
oj, oby ta świnka okazała się hojna. znam te sytuacje z ujemnym stanem konta i leciutkim portfelem. ja wtedy jednak pożyczam cośtam od Tomka, ale źle się z tym czuję i przy najbliższej okazji mu oddaję. czasem potrafimy się nawet z tego powodu pokłócić, bo on się na mnie wkurza, że tak się boję u niego zapożyczać i że w sumie ta kasa to jest jak nasza wspolna, itd... ale ja jakoś nie umiem się przemóc. moja mama zawsze była niezależna (mieszkamy bez ojca) i ja tak mam po niej chyba
co do depresji mogę polecić kilka proszków rozweselająco-oszałamiających
miłego dnia i udanej, bezwpadkowej pięciodniówki, Misiu
Zakładki