oj, biedna zdrowiej sobie, zdrowiej.
i pamiętaj żeby dużo pić i używać nawilżaczy
ponad to moja koleżanka na kaszel piła herbatkę z Wiązu Czerwonego,
a mnie zawsze rodzice katują wywarem z ziół o nazwie Pektosan.
mi to pomaga (:
oj, biedna zdrowiej sobie, zdrowiej.
i pamiętaj żeby dużo pić i używać nawilżaczy
ponad to moja koleżanka na kaszel piła herbatkę z Wiązu Czerwonego,
a mnie zawsze rodzice katują wywarem z ziół o nazwie Pektosan.
mi to pomaga (:
jak tam dietka i kaszel mam nadzieje ze juz lepiej!
Łoj. Dietka normalnie. Kaszel męczy, bleeee.
Naleweczkę sosnową zrobiłam i dziś po kieliszku z mężem sobie wypiliśmy...kaszl na prawdę mniejszy. Polecam
Misio, zdrowiej nam i to szybciutko ! Dobrze, że chociaż dietka dobrze
Romciu, a tą naleweczkę to się robi tak, że gałązke sosnową zalewa sie spirytem? :P
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
oj ja tez naleweczki domowej bym nie odmowila!!!smaku mi narobilyscie!!!!a kaszel lecz i ubieraj sie cieplutko! podobno syrop z cebuli dziala extra!!
Ojoj, syrop z cebuli pamiętam z dzieciństwa, kiedy to z gorączką 40 stopni miałam majaki i linatykowałam wyrabiając w agonicznym widzie rzeczy, których nie pamiętam. Dawali mi tę cebulę. Uwielbiam cebulę surową, podpiekaną, gotowaną, prażoną, ale syrop z cebuli wspominam jako jedno z najgorszych gów*** jakie miałam w ustach Z drugiej strony wiem, że pomaga. Herbatka z wiązu, hmmmm, brzmi smakowicie, może takiej poszukam, w aptece to mają? No i oczywiście pytanie: JAK ZROBISZ NALEWECZKĘ SOSNOWĄ? Bo mi smakowicie brzmi Ethella, rozejrzę się też za Pektosanem. I to wszystko razem: pektosan, herbatkę z wiązu, nalewkę i sok cebulowy wypiję jednym haustem
Ech,,,,,przez to, że jestem chora, dietka trochę mi się posypała. Nie w sensie, że się zażeram, tylko niedożeram. I jem nie częściej niż 3 razy dziennie, bo zwyczajnie nie mogę. Trochę smak straciłam, trochę mnie to gardło boli, trochę nie jestem głodna. Echhh, mam nadzieję, że mi szybko przejdzie. Widzicie, jestem wokalistką, śpiewam sobie, dzisiaj nie poszłam na próbę, bo bym zacharchała wszystkich dookoła. Wkurza mnie to, dziwne jest w dodatku, bo kataru nie mam, gorączki nie mam, nawet to gardło mnie tylko odrobinkę boli. Jedyne, co mam, to kaszel. Jak z zaświatów dudniący głuchy charczący kaszel.
Wczoraj sobie uświadomiłam, że będę na tej diecie cierpieć, bo lubię (nie, nie lubię, maniakalnie uwielbiam) pierogi.... i wczoraj te pierogi na obiad były. Jak ja zobaczyłam te pyszne pachnące góry pysznościowych pierożków na talerzu mojego Tomka.....a potem spojrzałam na moje odgrzewane na parze drobinki........
Hej Tiska, miło mi widzieć kogoś nowego na moim obłąkańczym forum Fajno, że znalazł się tu ktoś z moim wzrostem. Tylko, że ja się, cholera jasna, nie czuję jak wieloryb właśnie, bo na swoje kilogramy nie wyglądam. Każdy daje mi 10 mniej, włącznie z moim lekarzem, który mnie niemal na siłę na wagę wsadził, jak mu powiedziałam ile ważę. Nie wiem, może to mięśnie, podobno dużo ważą, a ja mam duże mięśnie, bo kiedyś jak wariatka łaziłam na siłownię i sobie podnosiłam ciężary..... nie wiem, nie wiem. Ale fakt faktem, o wiele lepiej się czuję w nowej skórze (czyli z wolna chudnącej)
Pozdrawiam Was wszystkie ciepło. DO JUTRA.
Witaj Misio!!!!!!!!!
Jak tam ten wstrętny kaszelek
Miksturki podziałały
Dziewuszki NALEWKA SOSNOWA jest z młodziutkich pedów zbieranych na wiosnę...zasypuje sie toto cukrem , zalewa spirytkiem i potem jak znalazł.
Co do syropu z cebuli, polecam dołożyć odrobinę miodu , soku z cytryny i najlepiej zielonej pietruszki, nie smakuje wtedy tak wstrętnie, a i witamin ma więcej.
Często też piłam napar z majeranku z miodem...nie najgorsze, a pomaga, tylko Tobie Misio to nie wiem jak śpiewasz , bo wysusza gardło! Jak miałam trzymiesieczny kaszel niewiadomo od czego to wszystkiego sie łapałam...
Apropo gdzie śpiewasz...widać koleżanka po fachu , bo ja tez troszku pospiewuję
Znam jeszcze jedną miksturkę...działa dobrze , ale smakuje nie najlepiej...
1/2 ząbka czosnku, 1 gożdzik,troszkę imbiru tartego (świezego).
To wszystko rozdrobnić, zalać 1/2 szklanki wrzątku.Po przestygnięciu
dodać sok z 1/2 cytryny i łyżkę miodu, wypić wszystko razem z drobinami.
Pić 1 raz dziennie,najlepiej wieczorem ...
stawia na nogi i można sie przy niej pobawić w nieustraszonych
To ja może sobie zrobię tę mieszankę z czosnku i imbiru, akurat wszystkie składniki mam, wypiję przed snem, zobaczę, co będzie. Dzisiaj się obudziłam, bo mnie kaszel dusił, ale to DUSIŁ!! Horror. A śpiewam sobie w takiej jednej kapeli blackmetalowej...
Zakładki