-
śniadanie w siebie wmusiłam bo przez ten katar w ogóle nie czuję żadnego smaku no i nie jestem w ogóle głodna... a przecież jeść muszę! nie mam pomysłu jak dobić do 1200 kcal dzisiaj nie wiem, może na kolacje zamiast pieczywa chrupkiego zjem zwykły graham?
czuje się tragicznie, może nie tyle przez chorobę co przez brata bo cały czas puszcza to swoje je*ane techno na cały regulator i ma gdzieś że źle się czuję i chciałabym chociaż trochę się pouczyć jeśli mi będzie takie numery tuż przed sesją wycinał (bo przecież w czerwcu to on już do szkoły chodził nie będzie) to go wyrzucę przez okno razem z tym jego techno
-
Nieciekawie...
A próbowałaś starej metody - poskarżyć się rodzicom?
Uf, dobrze, że ja już nie mieszkam w domu....też miałam z siostrą jazdy...
-
rodzice niestety wiele nie pomogą za to kupiłam sobie stopery do uszu, zaraz zrobię z nich użytek i położę się grzecznie spać bo czuję się strasznie słaba nie mam nawet siły się z łóżka podnieść
cholera w poniedziałek ważenie a ja ciągle nie mam siły ćwiczyć przytyję jak nic przez tą durną chorobę
-
Wszystko będzie dobrze, połóż się grzecznie do łóżeczka, odpocznij...
-
hejho
pozdrowienia z Bratysławy - też choruję, a przy okazji "muszę" zwiedzać, łazić, etc.
Boję się co będzie jak wrócę - chyba rozkład totalny, bo nie mam jak wyleżeć choroby. Tylko się faszeruję lekami
A stoperów też używam szkoda że nie wygłuszają w 100%, bo jak mam nerwa to byle odgłos mnie doprowadza do pasji.
pozdrowienia i się trzymaj, no!
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
życie osobiste mi się kompletnie zje*ało... cały dzień siedzę i ryczę... nie dobiłam nawet do 1000 kcal... dlaczego to mnie los musi zawsze tak kopać po tyłku? najpierw niepełnosprawnosć, potem problemy z tarczycą, a jak już myślałam że jest ok moje życie osobiste zupełnie się zje*ało... nie chce mi się już żyć żebyście wiedziały jakie myśli przychodziły mi dzisiaj do głowy to byście się załamały...
jutro ważenie...
-
Beatko co się stało????? Jaka niepełnosprawność??? Jakie myśli????
-
problemy rodzinne i to poważne. nie wiem jak sobie z tym poradzę. dzisiaj cały dzień ryczałam, póki co brak mi już łez więc nocy pewnie nie przepłaczę... Chciałabym żeby to wszystko było tylko koszmarem ale niestety... miałam bardzo głupie myśli, wynikające głównie z mojej bezradności w tej sytuacji... wiecie, niedaleko mnie jeżdżą pociągi... nie, to naprawdę był głupi pomysł...
co do niepełnosprawności - urodziłam się z źle wykształconymi stawami biodrowymi i do 4 roku życia nie chodziłam bez usztywniaczy [w ogóle to lekarze się dziwili że w tym nauczyłam się chodzić bo to niemożliwe]. dopiero w wieku 4 lat trafił się lekarz dzięki któremu jestem teraz normalna a o tym wszystkim przypominają mi tylko olbrzymie blizny na udach
-
Becia trzymaj się Kochana... Jesteś cudowną kobietą i nie pozwól by problemy Cię złamały... Jesteś silna i poradzisz sobie...
--------------
U mnie poza spadkiem wagi (0,7kg) tez nieciekawie... jakoś trudno mi się pozbierać... dodam, że mój były facet ma nowa dziewczynę... młodszą ode mnie o 6 lat (ja mam 25 a ona 19)... no to już wiem, że byłam za stara i trzeba było mnie wymienić... ale mam mocne postanowienie. Pokazać, że 25 latki tez są piękne
-
witaj Beciu
jak się czujesz? jak katar? mnie niestety jeszcze nie przeszedł
skończyły się te kłopoty już
trzymaj się :***************
M
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki