czytałam lekturkę, czytałam (ponoć ze zrozumieniem). I chyba muszę sobie wydrukować i nosić ją przy sobie jako private biblia. Właśnie samoakceptacja to mój największy problem, ale muszę z tym walczyć... Bo wszystko inne mi pasuje i nie mam z tym problemu. jedynie ta samoakceptacja
Nie chcę robić sobie nadziei tym chłopakiem... ale z drugiej strony już chyba za późno - narobiłam sobie... sama nie wiem... w każdym bądź razie ma on wszystkie cechy (mowa oczywiście o wyglądzie) jakie podobają mi się u faceta... I nie mogę przestać o nim myśleć... Nie, narobiłam sobie nadziei jak nic a znowu się pewnie dowiem że już zajęty/niezainteresowany
Zakładki