-
Siema Milady.
Cwiczenia dobrze ci ida! Nie poddawaj sie. Facet musi zrozumiec ze jak kobieta jest na diecie to on musi sie zachowywac stosownie... powiedz mu zeby ciastka jadl w pracy a nie w domu ci je pokazywal. Jak chcesz jakies slodycze to kup sobie taki batonik muesli. Bede zagladac. Trzymaj sie i nie poddawaj sie. Wszystko co robisz to twoj wlasny wybor, wiec jak jestes w sklepie to sie pare razy zastanow...
Do jutra!
-
Eh dzisiejszy dzien na zmarnowanie takze.
Powiem Wam tak. Kompulsy nie wynikaja z tego, ze za malo jem bo w te moje 2 dni dietkowe wcale nie glodowalam, w sumie nie czulam sie jak na diecie. Ja poprostu juz mam tak slaba wole, ze nic nie moze mi przemowic do rozsadku. 1 dzien jestem zacieta i w siebie wierze a na drugi juz silniejsza jest ochota na czekolade i wiara w to, ze schudne znika no i zaczyna sie... 'od jutra'. Jestem beznadziejna, idiotka, dzieciak. Nawet wlasna matka sie mnie pyta przez tel jak tam waga, czy jeszcze mieszcze sie w to w czym z PL wylecialam i czy utrzymalam ta wage do jakiej tam schudlam czy znowu bede kupowac wieksze ubrania...eh a ja oczywiscie sciemniam, ze wygladam tak samo..Co za parodia.
-
Może po prostu jesz w złej kolejności... Gdybyś jadła rano pieczywo, w południe mięso to pod wieczór niepowinnaś mieć problemów z głodem. Jeśli męczą Cie kompulsy to sie po prostu obeżryj ale rozsądnymi rzeczami. Ja na takie ataki stosowałam koktaile owocowe mocno doprawione słodzikiem a jak niemiałam ochoty na słodkie tylko byłam po prostu głodna to jadłam caaaaały słoik ogórków konserwowych Bardzo pomaga. Może powinnaś spróbować...
-
Musisz sie po prostu pozbierac. NIe ma co sie samej wyzywac od najgorszych... mnie moja babcia przez telefon zawsze pyta "Anitko, czy jestes teraz szczupla?"
Mordercze... ale rodzina juz taka jest
Przestan sie glupio zachowywac. Po prostu sie pozbieraj i pamietaj ze bedziesz sie nam tu spowiadac. Zaczynaj od zaraz! Nie zawalaj, nie daj sie.
Jedz w dobrej kolejnosci, jak wyzej.
trzymam za ciebie kciuki.
-
No i tak to jest....mi np. mama mówi żebym kupiła sobie bieliznę odchudzającą...wiesz taki pancerz...co to wyszczupla cie o 2 rozmiary...no i co najgorsze chyba go kupie
-
Witam,
Ja niestety nadal sie oszukuje i poprostu tyje zamiast chudnac.
Pulchra gdy przychodzi napad to rzadko z glodu. Owszem, czasami nie jem nic caly dzien z braku czasu a pozniej sie najadam ale najczesciej napad jest ze zwyklego lakomstwa i wtedy nie mysle czy to co jem jest kaloryczne czy nie.....jem jak leci Kolejnosc? Na ogol wlasnie jadam w takiej jak mowisz..
Anitko musze sie pozbierac, wiem. Mam dosc siebie, jestem gotowa zrobic sobie krzywde Bo ilez mozna, niszcze sie jak alkoholik albo narkoman
Maleszkowa po co Ci bielizna..przestan, chodz w normalnej
Oj ale mam dola...'
Jeszcze moj mi dzis powiedzial, ze wygladam jak moj wujek, 2 krople wody (wujek jest niski, przypakowany po danych cwiczeniach i gruby) (( Buuuuuuu wyc mi sie chce[/b]
-
Nie ma co wyć Będzie dobrze, zobaczysz, dasz radę, wytrzymasz i gadając z nami kompulsów też będzie coraz mniej.
Jak już cię nachodzi to przyjdź do nas
-
witaj
poczytałam, co sie u ciebie dzieje i powiem tylko - musisz walczyc! ale nie ze sobą, tylko ze swoim sposobem myslenia. bo jest głupi - bez obrazy [mój też taki był!] nie mozna sie poddawac, pulchra kiedys napisala,ze jak czlowiek chce sie odchudzac, to robi wszystko, zeby wytrwac, a nie marudzi i nie poddaje sie przy byle wpadce! kotek, przeciez napady mozna przerwac! musisz tylko miec do tego motywacje!!! moze jest zbyt słaba? moze nie chcesz sie wysilic? moze...? nie wiem, sama sobie odpowiedz na to pytanie.
ja mialam napady przez 3 lata. chudlam i tylam 10 kg / miesiąc a teraz co? tylko chudne. nie ma napadow. ale zawsze trudno mi o tym mowic bądź pisac.
najwazniejsze - chęć schudnięcia! i chęć zdrowego odzywiania sie! nie głodować! i pomysl o tym, jak bedziesz wygladac PO schudnieciu, to słodkie uczucie...nie?
-
Milady musisz wziac sie w garsc!
pomysl jakie masz zaplecze, masz NAS
zawsze gotowe do pomocy.
Tylko najwazniejsze TY MUSISZ CHCIEC, chcij wiec a my Cie bedziemy wspierac.
Chudnac to naprawde piekna rzecz, znajomi i nieznajomi chwala, nagradzamy sie za kazdy wiekszy postep. Czekanie na kazdy utracony kg to jak czekanie na swieta.
Wiary w siebie, uda sie uda
-
Joanno - świetne określenie - na każdy utracony kilogram czekamy jak na święta - bardzo mi się podoba, chyba oddaje to co czuję
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki