-
athshe dziekuje za pocieszenie, faktycznie jeden kompuls to nie koniec swiata, ale jak dla mnie znowu dzien w plecy
Dzis obudzilam sie najedzona, bo jakze by inaczej...bueee nie chce juz tak!
Zjadlam sniadanko ---> kromka pelnoziarnista z bialym serem,pomidorem,papryka i szczyp - jakies 260kcal
Wczorajszy atak zwalam na nadchodzacy okres, bo na silowni jadac na rowerku po 15 min juz nie mialam sily i w ogole bylam slaba az do wieczora. Takze biore sie za siebie znowu, choc dzis bedzie z cwiczeniami jeszcze ciezej, bo brzuch boli od rana
-
Trzymaj się Milady!!!!!!!!!!
U mnie jest tak, że jak przejdą te najgorsze zachcianki przed okresem to potem trzymam się nawet całkiem wzglednie. Tobie życzę tego samego i pozdrawiam
-
hm napady jakieś, ten głód to faktycznie cholera
ja od rana próbuję go utopić, zalewam go i zalewam, musi w końcu ustąpić, popuścić i się utopić
co do szaleństwa dnia poprzedniego, proponuję pominięcie jednego posiłku dnia następnego, dla równowagi, kcal się wyrównają,
i co najważniejsze - nie załamuj się, tylko idź dalej, upadki zdarzają się każdemu
głowa do góry
miłego dnia życzę
pomyśl JUTRO (DZIS) BĘDZIE LEPIEJ
-
Dziekuje dziewczynki za cieple slowa.
Kangurku ja nawet nie wiem jak to ze mna jest, jesli dzis wytrwam tzn ze przeszlo W trakcie okresu mi sie nie chce jesc bo jak se zle czuje to mi wszystko obojetne :/
Kawko ja bym musiala nic nie jesc dzisiaj zeby odrobic dzien wczorajszy, takze diektuje normalnie i tyle. No i ja glodna wczoraj nie bylam, poprostu chodzilo za mna slodkie
Wlasnie wrocilam z silowni, przejechane 60min na rowerku i cwiczonka takie jak zwykle na raczki,plecy itd.
No i tak sobie wymyslilam jadac na rowerku, ze przez jakis czas nie bede jadla weglowodanow zeby zlikwidowac te moje drzewa cytrusowe na nogach, rekach, brzuchu i tylku... Jezu to jest straszne. W ogole moj brzuch i boki (juz nie boczki) to jakby nie z mojego ciala.. jakby mi ktos dorobil
No ale dzieki cwiczonkom lepiej sie czuje...
-
Witaj Milady,
wpadłam z rewizytą. Mam nadzieje, że będziemy się obie wspierać. Przeczytałam Twój wąteczek i widzę, że walczysz z kompulasmi. Znam to. Ale wierzę z calej siły, że to jest do pokonania. Może zapisuj w zeszycie co jesz. To może Ci pomóc dojść do tego co wywołuje u Ciebie kompuls. Ja tak robię i przyznaje że pomogło mi to określić kilka rzeczy, które powodują że jedzenie za mną "chodzi". Jednym z takich było właśnei jasne pieczywo na śniadanie. Po prostu je wyeliminowałam. No trudno. Coś kosztem czegoś. Jem tylko pełnoziarniste pieczywo, ale pzynajmniej rzadziej mam kompulsy.
A jak następnym razem będzie Cie nosić na coś słodkiego to wpadnij tu , napisz coś, albo zajmij się czymś zupełnie innym. Może pomoże.
W każdym razie szukaj różnych możliwości, ale absolutnie się nie poddawaj
I jeszcze jedno: koniecznie porozmawiaj ze swoim mężczyzną. Nie powinnien namawiać Cię na pizze tylko wspierać. To bardzo ważne. W chwilach słabości to on powinien Ci pomagać. Powiedz mu że go potrzebujesz, że jak Ci pomoże szybciej wszystko wróci do normalnosci Mój mąż bardzo mnie wspiera. Za to ja staram sie odwdzięczyć jak umiem
Pozdrawiam i życzę powodzenia
-
Oj Milady, płyny mi uszami wyciekają za dużo tego nawilżania odśrodkowego
jak chodzi za tobą coś słodkiego to najlepiej pozwolić sobie na małe co nieco i uszczknąć sobie kawałeczek,
taka przegryzka do 100kcal może zdziałac cuda a nic na tym nie stracisz bo kcal takie wychodzisz w ciągu dnia
-
Nie poddawaj się Milady
Musisz walczyć i być dzielna. Wiem, że jest ciężko, ale da się wytrzymać - jak ja przeszłam to Ty też.
Postaraj się dziś zachować dietke i się nadprogramowo nie objaać.
Miłego dnia
-
Ja wpadam tylko słonce z buziakami zostawić , bo nie mam jak zwykle zbyt wiele czasu, a u Ciebie tyle sie dzieje...
Zyczę wytrwałosci.
-
Hello Milady
obczytalam sie tutaj w 100% i wnioski przedstawiam co nastepuja :
1. silownia, cwiczenia BRAVO bez nich nie mamy szans schudnac, ladnie sobie radzisz!
Motto z tego portalu, moje ulubione:
Przestan wierzyc w cuda.
Pamietaj-tyje sie od jedzenia kalorycznych potraw, CHUDNIE SIE OD CWICZEN.
Nie da sie inaczej!
2. ja jem wszystko (co zdrowe oczywiscie, zadnych slodyczy, chipsow, frytek, pizzy itp) oby miescilo sie w 1200 kcal - a jak czasem przekroczy tez nie szkodzi
3. KUP WAGE!!! - w Tesco maja tanie dosc. Bez wagi sie nie zmotywujesz.
4. pomoze Ci to ze jestes w Irlandii - nie wiem jak u Was ale tutaj ni ma dobrego jedzenia, w Polsce bym pewnie "polegla" a tutaj mam szanse
pozdrawiam Cie serdecznie, a jakbys przy dolku zapragnela jakiegos kopniaczka to ja bardzo chetnie ...
-
Milady, kochana. Dziś już na pewno jest lepiej.
I zastanów się, czy kompulsy nie wynikają stąd, ze bardzo dużo ćwiczysz, a mało jesz? Może po prostu organizm walczy o swoje prawa i w końcu wygrywa?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki