-
Hejka Alessa wlasnie przeczytalam twojego postna na moim watku jestem z toba bede cie tu odwiedzala jesli tylko bede miala czas pozdrawiam
-
Teraz jest jakies takie przedwiośnie.. i ogolnie humor bardzo czesto nie dopisuje. Ale sama doszlas do wniosku ze trzeba sie wziac w garsc i... teraz to i tak nie trzeba pieknie wygladac bo i tak jest zimno i ponuro, ale niedlugo przyjda ladne i cieple dni a TY juz bedziesz czuc sie ze soba duzo lepiej oczywiscie jesli bedziesz teraz wzorowo dietkowac
i nie przejmuj sie wszystkim za bardzo, bo kazdy w zyciu ma jakies gorsze chwile.. zwlaszcza przed maturą, jedno wiem...
teraz jestem na studiach i takie matury sa co chwile i nazywaja sie > sesja :/
-
Dzień dobry! Jak tam humorek dzisiaj? Przynoszę coś na drugie sniadanko.
A maturą się nie przejmuj, to faktycznie taka mała sesja, a poza tym nietrudna do zdania. Buziaczki i przyjemnego dnia!
-
Co do matury jeszcze... ta zawsze da cos sie wymyslic, napewno juz wiekszosc rzeczy umiesz
-
Witaj Alessaaa!
Jak przeczytałam Twój pierwszy post to jakbym 'widziała' siebie (zwłaszcza to "dziś się nażrę a jutro zaczynam dietę).
Przez takie rozumowanie od kwietnia tamtego roku przytyłam 15 kg
Teraz wracam skruszona i zaczynam od nowa... Też niedługo przejdę na 1000 kcal. aha, i tak jak Ty zaczęłam dietę dokładnie 21 lutego.
Mam nadzieję, że nam obydwu się uda schudnąć (mój cel: koniec roku szkolnego).
Trzymam kciuki :*
-
alessaaa, to teraz wszyscy chyba sie dołują...jak mówią dziewczyny, taka pora roku, cholerne przedwiośnie...
a to teraz, rogaliku, zgadzam sie z kazdym twoim słowem o kompulsach, boże, ja nigdy nie napiszę tutaj, jak to wyglądało u mnie...nie dacie rady tego wytrzymac, mam na mysli normalne osoby...nie wiem, czemu tak było...jak tak można...???
-
XixaPaulaniunia masz racje,kompulsy są straszne,a to jak wwyniszczają nasz organizm to wole nawet sobie nie wyobrażać...i najlepsze jest to,że człowiek tak naprawdę nie wie,dlaczego je...bo przy takiej ilości jedzenia nie ma mowy o przyjemności..Z resztą jesteśmy tu po to,zeby z tym walczyc i najlepiej będzie jak nie będziemy rozpamiętywac tego ile to zjadlysmy w ciągu np.jednego wieczoru.. ....teraz bedziemy sie starac,zeby juz tego nie powtorzyc...
widze,że wy zaczął się tutaj temat dotycząćy matury...wiem,ze łatwo jest ją zdac,ale no fakt faktem,jesli chce sie dobrze ja zdac i dostac sie na wymarzone studia to trzeba sie troszke przylozyc...ja zdaje mature z 5 przedmiotow i wszystko rozszerzone oprocz ang...a wiec mam troszke nauki jak pewnie nie jedna dziewczyna na tym forum..ale z zapalem u mnie roznie bywa..a Tobie Alessa jak dzionek mija?dietka w porzadku,a samopoczucie??
-
Hej i jak sie dzis 3 masz kochana ??
-
hej Kochane
a wiec dzis jest peikna niedziela, slonecznie ciplutko tak wiosennie, skorzystalam z tego i bylam na spacerku
a teraz o diecie, otoz wstalam dzis rano i jak dotad bylo:
S: musli z jogurtem, 300kcal
2S: sok vega 200kcal
O: jajko an twrdo, 2 kromki chleba razowego ( w tym jedna z dzemem), moze nie za dobre na obiad ale mialam chec okolo 300kcal
tak wiec jak na arzie ejst 800kcal, planuje an kolacje jakis jogurt naturalny, mam taki duzy ma 200kcal akurat albo danio waniliowy.
oprocz tego duzo pije, juz tak mam od czasow pierwszej diety.
nauczylam sie z geografii tak prowizorycznie bo jak nam jutro zrobi klasowke to chociaz 3 zebym dostala a niemiecki olewam, trudno anjwyzej gale zarobie, nie powinno byc klasowek od razu po feriach a poza tym jakos nie chce mi sie uczyc przedmiotow z ktorych nie zdaje matury bo mam poczucie ze trace czas a moglabym uczyc sie wtedy np z angielskiego czy wosu albo matmy...
aha jeszcze ejdno, mam takiz amiar aby do 30 marca (dzien otwarty UŁ , wydzial filologii angielskiej ) nie wazyc sie, bede ladnie dietkowala, cwiczyla i uczyla sie a 30 sie zwaze i anpisze moja aktualna wage, bo jakz waze sie za tydzien i nic nie spadnie to sie zalame i rzuce na jedzenie, bede po prostu robila swoje nie myslac o tym ile schudlam(postaram sie )
ogolnie mam zamiar jesc okolo 1000-1200kcal, jak bede maila ochote to zjem te 1200kcal a najwyzej wiecej pocwicze.
jeszcze tylko podam wam moje wymiary, bo dzis sie mierzylam:
gdyby nie to ze mam 161cm moze bym to przezyla...
Talia: 70cm
Biodra 93 cm
Udo: 56 cm
Lydka: 31cm(jedyne meijsce ktore nawet po przytyciu ejst szczuple)
biust tez mam wiekszy, ladniejszy ale wiem ze i tak spadnie wiec nawet sie nie przyzwyczajam do jego obecnego wymiaru...
ok lece dokoncze czytac Inny swiat
wpadne wieczorem
Buzziaki:*
-
Alessaaa - boze jak ja bym sie chciala teraz jakiejs geografii pouczyc albo wosu! tak sie sklada ze jestem na filologii angielskiej, jezeli chcesz zasiegnac rady, informacji lub uslyszec krytyke - wal! jestem aktualnie w polowie drugiego roku.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki